Po sąsiedzku
Oburzenie na podwyżki cen wywozu odpadów jest powszechne. Powiedziałabym, że jeszcze większe u osób świadomie ograniczających ich ilość, dbających o środowisko. Wszyscy zapłacimy tyle samo, bez względu na ilość wygenerowanych odpadów. Urzekł mnie zawarty w deklaracji bonus w wysokości 4 zł za kompostownik. Ta symboliczna kwota nie podlega jednak zwiększeniu, np. przy dwóch kompostownikach, jakie posiadam. Wyrzucając jedno małe wiaderko śmieci na miesiąc, zapłacę tyle co wieloosobowa rodzina kupująca wszystko w nadmiarze i w plastikowych opakowaniach. Minus 4 złote... Generalnie ograniczanie ilości śmieci w tym systemie się nie opłaca. Działa on demotywująco i to jest wobec niego najmocniejszy zarzut, zaraz po niesprawiedliwości takich rozwiązań. Przy problemach z firmami wywożącymi odpady, obraz całości wygląda mało różowo. Od stycznia nie mogę się doprosić o tak prozaiczną rzecz, jak harmonogram dla mojej posesji, którego nie zawieszono z powodu mitycznego błędu systemu. Tymczasem minęły dwa miesiące – bez rezultatu. Miasto dało już chyba za wygraną i nie chce pośredniczyć w sporze, a firma Lekaro, na razie skutecznie, opędza się od namolnej petentki. Czy śmieci są odbierane terminowo? Nie wiem – i może właśnie o to chodzi...
Od 1 marca do 10 kwietnia należy wypełniać nowe deklaracje na odbiór odpadów. Jestem gotowa to zrobić jeszcze raz, nawet w maju, byle zmiany szły wreszcie we właściwym kierunku. Szanowni włodarze miejscy, choćby we własnym interesie, zmieńcie podejście do odpadów i nas, mieszkańców je generujących. Zasługujemy na poważne traktowanie.
Karolina Krajewska
przewodnicząca
Rady Kolonii Śliwice