Po sąsiedzku
Zgodnie z zapewnieniami miejskiego Biura Architektury i Planowania Przestrzennego, jakie padły po zakończeniu warsztatów Osiedla Warszawy dotyczących terenów po FSO, właśnie powstał masterplan, czyli opracowanie dotyczące stricte obszaru fabryki FSO, w jej obecnym stanie posiadania. Posłużyć on może przy sporządzanym właśnie planie miejscowym. O zmiany zapisów dotyczących przeznaczenia terenu - w obecnie obowiązującym studium jest to teren przemysłowy, wnioskowało samo FSO, nie widząc przez kilka lat szans na wznowienie produkcji samochodów, zakończonej w 2012 roku.
Efektem wniosku były zorganizowane w marcu 2018 roku trójstronne warsztaty urbanistyczne, z udziałem strony społecznej, a ich ustalenia podlegały konsultacjom społecznym. Jako, na razie jedyni, mieszkańcy tego obszaru, śliwiczanie wciąż zachowują nadzieję na zrównoważony rozwój naszego sąsiedztwa.
Nie bardzo rozumiem alarmistyczne artykuły, jakie pojawiają się po opublikowaniu masterplanu dla FSO, którego zapisy są zgodne z wypracowanymi na warsztatach rekomendacjami. Fabryki już de facto nie ma, FSO od lat burzy kolejne zabudowania, pozostałe wynajmując rozlicznym firmom. Bardziej niepokojące są plany gęstej i intensywnej zabudowy nad samą Wisłą, nie podlegające żadnym konsultacjom społecznym, gdzie nie myśli się o zachowaniu pozostałości po fabryce i wkomponowaniu ich w nowe założenie. Tak zniknął właśnie mural, nie artystyczny, nie piękny, ale stanowiący cenną pamiątkę po przemysłowym życiu tego miejsca. Obawy budzi też rosnące zainteresowanie przekształcaniem kolejnych działek na obszarach po FSO, pod zabudowę mieszkaniową. Przypomnijmy, że teren fabryki pierwotnie był znacznie większy i sięgał aż do Instytutu Badań Dróg i Mostów, czyli do kładki nad Jagiellońską przy przystanku PIMOT. Te sprzedane już kilkanaście lat temu tereny przemysłowo-usługowe teraz za sprawą pierwszych inwestycji mieszkaniowych oraz przygotowywanego studium i nowych planów zagospodarowania, stają się interesujące dla deweloperów. Masterplan dla FSO jest w tym całym chaosie na razie jedynym całościowym, przemyślanym założeniem dla ponad 100 hektarów powierzchni. Przy tym jawnym dla opinii publicznej. Tego bym oczekiwała przy wszystkich planowanych inwestycjach, i to na ich wstępnym etapie koncepcyjnym.
Karolina Krajewska
przewodnicząca
Rady Kolonii Śliwice