XV sesja Rady Dzielnicy Białołęka
Sesja rozpoczęła się dość nietypowo od interpelacji i wolnych wniosków, wśród których pojawiło się kilka pytań.
Pierwsze z nich dotyczyło trybu zgłaszania sesji nadzwyczajnej, mianowicie czy normalny jest tryb zgłaszania poprzez WOM, a nie przez Biuro Rady, czego po raz pierwszy doświadczył jeden z radnych. Odpowiedź Piotra Jaworskiego, przewodniczącego rady, jednoznacznie wskazała, że oba tryby są zgodne z prawem. Mariola Olszewska zapytała o możliwość wybudowania i obsadzenia funkcjonariuszami komisariatu na Zielonej Białołęce, gdzie wciąż zdarzają się włamania do domów jednorodzinnych i kradzieże samochodów. Mobilny komisariat się nie sprawdza, potrzebna jest stała obsada. Radna zwróciła uwagę, że postulat ten powraca pod obrady systematycznie, od wielu lat. Wojciech Tumasz, w imieniu mieszkańców, sugerował zwiększenie częstotliwości kursowania linii tramwajowej numer 17. Na trasie tramwaju znajduje się wiele szkół średnich, do których uczęszczają białołęccy uczniowie. Siedemnastka jest w związku z tym permanentnie przepełniona w godzinach szczytu.
W tej części głos zabrali także zgromadzeni na sali mieszkańcy osiedla Wiśniowy Sad i ulicy Danusi, którzy poinformowali, że uzgodniona wcześniej z naczelnikiem wydziału architektury i z deweloperem wysokość budynków wielomieszkaniowych, które powstaną na 2-hektarowej działce, w pobliżu domów jednorodzinnych, została z niewiadomych powodów zwiększona o jedną kondygnację, na co mieszkańcy domów jednorodzinnych nie wyrazili zgody. Mieszkańcy zwrócili ponadto uwagę na przytłaczające – jak się wyrazili – tempo betonowania okolicy, brak infrastruktury, brak ścieżek rowerowych, podnoszenie się wód gruntowych na skutek intensywnej zabudowy. Postawili władzom dzielnicy szereg pytań – dlaczego urząd działa na korzyść dewelopera, dlaczego budowa nie jest zrównoważona, co się stało, że projekt zmienił się na korzyść dewelopera itp. W odpowiedzi mieszkańcy usłyszeli od władz dzielnicy, że decyzja o zabudowie nie została wydana, w związku z czym nic nie jest przesądzone oraz, że władze nie wiedzą dlaczego parametry zabudowy zostały zmienione. Mieszkańcy uzyskali zapewnienie, że uzyskają mapy do wglądu, nastąpi sprawdzenie zmienionych parametrów oraz, że nie zostaną one wprowadzone do projektu zabudowy. Waldemar Roszak zadeklarował wsparcie mieszkańców przez radnych komisji inwestycyjnej. Deklaracje te uspokoiły przybyłych na sesję.
Następnie głosowano nad zmianami w tegorocznym budżecie, polegającymi m.in. na szeregu zmniejszeń wydatków na łączną kwotę 6,8 mln zł.
Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego osiedla Buchnik zaprezentowała przygotowująca go planistyczna firma zewnętrzna, wybrana w drodze przetargu. Uchwała rozpoczynająca procedurę wdrażania projektu planu jest datowana na 2009 rok. Do prac nad planem przystąpiono w 2012. Radni komentowali długotrwałość procedur – w sumie 9 lat na plan jednego tylko osiedla o niezbyt skomplikowanej strukturze, z przewagą zabudowy niskiej, jednorodzinnej, z linią elektroenergetyczną, gazociągiem, bez uwarunkowań przyrodniczych - z wyjątkiem Rowu Henrykowskiego, z reliktowymi gospodarstwami ogrodniczymi, z usługami i zabudową mieszkaniową wzdłuż Modlińskiej. W odpowiedzi przedstawicielka firmy planistycznej zauważyła, że w tym przypadku plan powstał stosunkowo szybko, zdarzają się plany realizowane dużo dłużej. Projekt został przyjęty przez radnych jednogłośnie.
(egu)