26 listopada br. odbyło się posiedzenie Komisji Doraźnej Rady Dzielnicy Praga-Północ ds. Rewitalizacji, którego tematem przewodnim była budowa kompleksu Bohema przy ul. Szwedzkiej. Przedstawiciele realizującej tę inwestycję firmy Okam zaprezentowali radnym, urzędnikom i przedstawicielom praskich organizacji pozarządowych swoje plany związane z przyszłym funkcjonowaniem tego obiektu.
Co szczególnie ciekawe, duży nacisk kładziono zwłaszcza na planowaną szeroką dostępność tego terenu, stawiając go w kontrze nie tylko do Hali Koszyki lub Browarów Warszawskich znanych z lewej strony Wisły, ale także do innej praskiej inwestycji deweloperskiej, czyli Centrum Praskiego Koneser. Zgodnie z zapowiedziami Bohema ma być dostępna dla różnych grup odbiorców (także pod względem zasobności portfela) i integrować dotychczasowych mieszkańców Nowej Pragi. Przedstawiciele firmy Okam planują w tym celu nie tylko liczne wydarzenia otwarte, ale chcą również zadbać o odpowiedni dobór najemców, dzięki czemu obiekt ma być dostępny nie tylko od święta, ale i na co dzień. Firma już od jakiegoś czasu prowadzi działania aktywizujące lokalną społeczność, więc pozostaje mieć nadzieję, że rzeczywiście znajdą one kontynuację także w momencie, gdy cała przestrzeń użytkowa w obiekcie zostanie już wynajęta. Ważne jest także to, że deweloper świadomy jest obecnie obowiązujących trendów dotyczących zieleni i wbrew wizualizacjom obiektów zamieszczonym na jego stronie zapowiada sadzenie drzew w gruncie, a nie w donicach. Niestety, przewidziana obecnie ilość zieleni na terenie Bohemy wydaje się niewystarczająca. Większe zazielenienie obiektu pomogłoby mu konkurować z Koneserem, który latem zmienia się w betonową pustynię. Kolejnym polem, na którym Bohema mogłaby pokonać swojego konkurenta ze Szmulowizny, jest stosunek do sposobu, w jaki inwestor będzie zapraszał do siebie gości spoza Pragi. Okam zapowiada, że będzie stawiał na transport publiczny, a nie indywidualny, korzystając z bliskości metra, a mieszkańcy okolicy nie będą na Szwedzkiej świadkami dantejskich scen z samochodami, tak jak obecnie ma to miejsce co weekend na Białostockiej. Ciekawym zagadnieniem było także omówienie sposobów na upamiętnienie dziedzictwa Polleny, a także jej dawnych pracownic i pracowników. Być może doczekamy na Pradze kolejnego muzeum – tym razem placówka miałaby zajmować się kosmetologią.
Innym zasługującym na uwagę wątkiem tego spotkania, jest to, że zgodnie z zapowiedziami przewodniczącego Jacka Wachowicza kolejne posiedzenia komisji poświęcone mają być następnym inwestycjom deweloperskim na Pradze. Nie można się oprzeć wrażeniu, że komisja powinna raczej skupić się na nadzorowaniu inwestycji miejskich prowadzonych lub planowanych w ramach Zintegrowanego Programu Rewitalizacji, bo można niepokoić się, czy prace idą zgodnie z harmonogramem (na przykład już w marcu tego roku przesunięto część środków na kolejny rok). Dziwi ponadto czołobitny stosunek większości członków komisji do zaproszonych gości – zarówno do przedstawicieli firmy Okam, jak i Konesera. Doświadczenie pokazuje, że piękne obietnice nie zawsze znajdują przecież odzwierciedlenie w rzeczywistości, a niewątpliwe korzyści, jakie Praga czerpie z działalności inwestorów, mogą łatwo zostać przysłonięte przez uciążliwości związane z ich działalnością dla okolicznych mieszkańców (na przykład ulicy Białostockiej). Pozostaje nam mieć nadzieję, że Bohemie uda się uniknąć przynajmniej części błędów swojego już działającego konkurenta.
WG