Białołęka liderem w głosowaniu na projekty budżetu obywatelskiego na 2020 rok.
Ponad 10 tys. białołęczan zagłosowało w budżecie obywatelskim. Frekwencja wyniosła 87 głosujących na 1000 mieszkańców. To dało Białołęce 1. miejsce w Warszawie. Na ten sukces złożyła się aktywność autorów projektów, mieszkańców i urzędników.
Białołęka miała do wydania 3,9 mln złotych. W tej kwocie zmieściło się 23 projekty, które otrzymały największą liczbę głosów ważnych i zostaną zrealizowane w 2020 roku. Lista zwycięskich projektów znajduje się na stronie dzielnicy, nie ma sensu jej tutaj przytaczać w całości. Warto jednak pokusić się o podsumowujący komentarz.
Zdecydowana większość projektów, które zyskały ogólną aprobatę, dotyczy ochrony zieleni i zwierząt. Widać, że te zagadnienia są dla mieszkańców Białołęki najważniejsze i że w budżecie obywatelskim odkryli możliwość ratowania przed zabudową deweloperską skrawków terenów, dających wytchnienie ludziom i zwierzętom. A do tego, projekty są oryginalne, dogłębnie przemyślane i uzasadnione.
O ile projekty modernizacji parków, jak „Nowoczesny Park Picassa” (695 000 zł) czy „Park przy Sprawnej” (245 000 zł), - ustawienie ławek, zamontowanie latarni, założenie rabat kwiatowych, itp. - można nazwać projektami standardowymi, o tyle projektu „Ratujemy duże dęby – odbetonujmy i dajmy oddech”, do standardów zaliczyć nie sposób.
Chodzi o dąb na ulicy Myśliborskiej na wysokości osiedla Kamińskiego oraz dąb na ulicy Ćmielowskiej, w okolicach kościoła NMP Matki Pięknej Miłości. Projekt zakłada usunięcie utwardzonej nawierzchni wokół pni drzew i pod koronami, oraz zastąpienie jej nawierzchnią umożliwiającą drzewom bezpieczny wzrost - zastosowanie chodników podwieszonych (korzenie mogą swobodnie oddychać i rozwijać się) - przedłuży to ich życie w dobrej kondycji. Taka nawierzchnia nie różni się niczym dla użytkownika chodnika, jest również wytrzymała na ciężki ruch kołowy.
- Zastosowanie chodników podwieszonych (np.Silva cell) jest opisane w publikacjach mi.in. dr Marzeny Suchockiej z SGGW i szeroko stosowane na świecie, a także coraz częściej w Polsce, jako metoda poprawy warunków siedliskowych drzew w miastach – wyjaśnia w opisie autor projektu.
Celem projektu - jak zaznacza autor w uzasadnieniu - jest poprawa warunków życia dużych drzew na terenie Tarchomina, dębów, poprzez zastosowanie metody chodników podwieszanych, zamiast kostki lub betonu, które szczelnie otaczają pnie drzew, uniemożliwiając im swobodne oddychanie, a tym samym bezpieczny wzrost. W ten sposób drzewo może dłużej żyć i pełnić szereg funkcji ekosystemowych, które wpływają na poprawę warunków naszego życia. Chronimy duże drzewa, gdyż duże, zdrowe drzewo oczyszcza powietrze 70 razy efektywniej niż drzewo małe, dlatego tak ważne jest dbanie o nie.
Na realizację projektu przeznaczono 60 000 złotych. Ten projekt jest projektem pionierskim na terenie Warszawy. Może stanie się wzorcowym dla ratowania dużych drzew, również w innych dzielnicach? Mówiąc szerzej: może dbanie o żywe organizmy, oddające nam nieocenione usługi stanie się normą?
Podobnie niebanalnym pomysłem jest „Kocia oaza na Tarchominie” zakładający zorganizowanie na 47 metrach terenu po wschodniej stronie osiedla Kamińskiego, przestrzeni dla kotów wolnożyjących. W opisie projektu czytamy:
„Ogrodzenie o rozstawie prętów 11,5 cm pozwala kotom na swobodne wychodzenie na zewnątrz oraz powrót do Oazy.
Wyposażenie to: 6 podwójnych letnich domków, zadaszony domek - stołówka do codziennego podawania karmy miękkiej oraz 3-poziomowa platforma:
- poziom górny „słoneczny” do przebywania przy ciepłej, dobrej pogodzie,
- poziom środkowy „zimowy” mieszczący wewnątrz 12 styropianowych domków, osłonięty z czterech stron, z drzwiczkami zamykanymi na zimę z niewielkim otworem dla kotów, wewnątrz duże misy z karmą suchą i wodą.
- poziom dolny „na niepogodę” pozwala kotom przebywać na ciepłym, suchym podłożu (deski na styropianie) podczas opadów deszczu lub śniegu.”
Teren Oazy wysypany będzie żwirem rzecznym celem ograniczenia porostu trawy i chwastów oraz zapobieżeniu tworzenia się kałuż.
Wyposażenia dopełnią 4 drewniane słupki służące jako drapaki oraz inne drobne gadżety.
Na teren Oazy dojście będą mieli wolontariusze opiekujący się kotami. Na realizację projektu zarezerwowano 35 800 złotych. Projekt nowatorski, sympatyczny i potrzebny, tylko jak namówić koty – natury bardzo indywidualne – do przyjścia do oazy? Miejmy nadzieję, że zwabi je karma i możliwość schronienia w ciepłym miejscu.
O innych naszych braciach mniejszych pomyślał autor projektu „Chronimy wiewiórki i kawki w zieleni miejskiej Białołęki – instalacje skrzynek dla tych zwierząt” (17 000 zł). Z rozmów z mieszkańcami wiadomo, że na projekt ten głosowało dużo dzieci. Jeszcze inny ciekawy projekt: „Chronimy ptaki śpiewające i nietoperze w lasach Białołęki – zawieszenie skrzynek lęgowych oraz budek dla nietoperzy” (65 000 zł) świadczy o dużej wrażliwości i świadomości ekologicznej mieszkańców Białołęki, wszak nietoperze to ssaki chronione.
Nie sposób omówić tu wszystkich projektów. Na pewno ciekawy jest projekt „Zielona Myśliborska jak Zielona Świętokrzyska” czy „Teatr w bibliotece” (chodzi o Bibliotekę Zieloną przy ul. Berensona 38). Wszystkie projekty są ważne i warte realizacji, przede wszystkim dlatego, że pochodzą od samych mieszkańców, odzwierciedlają ich potrzeby i z pewnością przyczynią się do poprawy warunków życia wszystkich mieszkańców Białołęki.
Joanna Kiwilszo