Prosto z mostu

Kobiety i mężczyźni

Nikt mi nie powie, że Warszawa to nie jest miasto kobiet. Nie, nie takie z Felliniego – po prostu, rządzone przez kobiety. Przez trzy z sześciu w XXI wieku (wliczając obecną, dopiero co rozpoczętą) kadencje samorządu niepodzielną władzę w stolicy sprawowały kobiety: prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz i przewodnicząca rady miasta Ewa Malinowska-Grupińska; ta ostatnia ma teraz szansę pobić rekord czasu sprawowana mandatu, należący do byłej pani prezydent. Kluczowymi dzielnicami, takimi jak Praga Północ, rządzą kobiety. Nawet szefową „Gazety Stołecznej” jest kobieta! O szefowej „Nowej Gazety Praskiej” nie wspominając... W herbie Warszawa też ma kobietę.

Nic dziwnego zatem, że rozkwitł w naszym mieście plebiscyt „Warszawianka Roku” - w tym roku odbywa się po raz drugi. W 2018 r. obok tytułu Warszawianki Roku przyznano tytuł Warszawianki Stulecia. Przyznam, że temu ostatniemu konkursowi bardziej kibicowałem, gdyż wśród 10 nominowanych do tytułu było 5 uczestniczek Powstania Warszawskiego – o czym mało kto wie, tak jak mało kto jest świadom, jak wiele spośród postaci (płci obojga) zasłużonych dla naszego miasta uczestniczyło w Powstaniu, w późniejszych latach z powodu represji politycznych w PRL niechętnie się do tego przyznając. Obok więc znanych z uczestnictwa w Powstaniu Wandy Traczyk-Stawskiej i Wandy Gertz nominowane były wybitna architekt prof. Halina Skibniewska, projektantka m.in. Sadów Żoliborskich - sanitariuszka AK, i Danuta Szaflarska, pierwsza gwiazda polskiego kina – łączniczka Komendy Głównej AK. A tytuł Warszawianki Stulecia uzyskała Irena Sendlerowa – znana z udziału w Radzie Pomocy Zydom „Żegota”, lecz również powstańcza sanitariuszka na Mokotowie.

Wandę Traczyk-Stawską, łączniczkę AK o młodzieńczej, niespożytej energii, zabiegającą od lat o pamięć Powstania, nominowano w ubiegłym roku także w konkursie Warszawianki Roku. Mam nadzieję, że w tym roku również w dziesiątce kobiet, na które będzie można głosować, znajdą się uczestniczki Powstania, zwłaszcza że mamy rok okrągłej rocznicy tego wydarzenia.

W tym roku przyznany będzie dodatkowo tytuł Warszawianki Przemian, który ma przybliżyć mieszkańcom Warszawy wiele postaci kobiet Okrągłego Stołu, jak mówi Ewa Malinowska-Grupińska. Ciekawe, czy ktoś zgłosi jedyną uczestniczkę Powstania Warszawskiego i zarazem Okrągłego Stołu? Wymaga to pewnej odwagi, gdyż sanitariuszka batalionu AK „Gustaw” uczestniczyła w Okrągłym Stole po stronie partyjno-rządowej.

Mam też nadzieję na coś jeszcze. W odwiecznej nazwie naszego miasta kobieta ma twarde 50 procent udziałów. Ni mniej, ni więcej, co do litery; resztę ma Wars. Może więc, nawiązując do tej tradycji i przywracając trochę równowagi, pan prezydent zarządzi równoległy konkurs na tytuł Warszawiaka Roku i Warszawiaka Stulecia?

Maciej Białecki
maciej@bialecki.net.pl