Chłodnym okiem

Kryzys w koalicji

Odwołanie wiceburmistrza zawsze jest wydarzeniem, którego nie można nie skomentować. Odwołanie wiceburmistrza z powodów obyczajowych jest wydarzeniem, które skomentować trzeba. Sytuacja taka wydarzyła się na naszej dzielnicy po raz pierwszy. Cała historia ze szczegółami opisywana jest w tabloidach. Sprawa rozegrała się błyskawicznie. W piątek, 10 maja, ukazał się pierwszy artykuł w Super Ekspresie, a 14 maja wiceburmistrz Dariusz Wolke, bo o nim mowa, przestał pełnić swój urząd. Nie będę silił się na oceny moralne. Z politycznego punktu widzenia Dariusz Wolke zachował się w sposób odpowiedzialny. Uznając, że stał się problemem dla koalicji rządzącej Pragą, złożył na moje ręce pismo, w którym oddał się do dyspozycji rady. Burmistrz dzielnicy złożyła odpowiedni wniosek i rada dzielnicy 17 głosami za, przy braku głosów przeciwnych, wiceburmistrza odwołała. Oczywiście, nie obyło się bez debaty, w której prym wiodło opozycyjne PiS. Padały mocne słowa, domagano się wszelakich kontroli, nie przyjmując do wiadomości, iż jedną z pierwszych czynności, którą wykonała przełożona wiceburmistrza - burmistrz Ilona Soja-Kozłowska, był wniosek do prezydenta Warszawy o wdrożenie procedur antymobbingowych, przewidzianych procedurą w m.st Warszawa. Prawie godzinna dyskusja nie wniosła nic nowego do sprawy oprócz tego, że radni PiS zaczęli w debacie publicznej przywoływać anonimy krążące po urzędzie, dopomagając się ich weryfikacji, traktując je jak informacje od sygnalistów (nowe dziecko PiS). Nawet nie wiem, czy mają świadomość stąpania po cienkim lodzie i budzenia demonów przeszłości. Przytoczona przeze mnie w dyskusji postać Pawki Morozowa nic im nie mówiła. Anonim jest śmieciem i powinien wylądować tam, gdzie jest jego miejsce, czyli w śmietniku. Nigdy - a wiele lat pełniłem stanowiska kierownicze - ten rodzaj „dokumentu” nie budził mojego zaufania, a nieliczne trafiające do mnie znajdowały się szybko tam, gdzie ich miejsce. Wychodzę z założenia, że lepiej nie skazać kilku winnych niż jednego niewinnego. W sprawie wiceburmistrza Dariusza Wolke nie zamierzam być sędzią. Jego korespondencja z urzędniczką wskazuje, że zostały przekroczone zasady dobrego smaku - z obu stron. Wiceburmistrz Wolke ma prawo do obrony i - jak zapowiedział - w pełni z tego skorzysta. Czy rządząca Pragą koalicja się utrzyma? Wszystko wskazuje, że tak. Oczekuję wniosku ze strony pani burmistrz o zwołanie kolejnej sesji, na której uzupełnimy zarząd. A moralistom z PiS radzę pilnować swojego podwórka, bo ktoś im kiedyś wyliczy ich grzeszki.

Ireneusz Tondera
przewodniczący Rady
Dzielnicy Praga Północ
m.st. Warszawy
Sojusz Lewicy Demokratycznej
i.tondera@upcpoczta.pl

PS z ostatniej chwili. Zarząd dzielnicy złożył wniosek o zwołanie nadzwyczajnej sesji w sprawie wyboru zastępcy burmistrza dzielnicy. Sesję zwołałem na 24 maja.