Budowa II linii metra

Kondratowicza czy Podgrodzie?

Radni Targówka z dużym wyprzedzeniem zastanawiają się nad projektami nazw przystanków ostatniego odcinka II linii metra, by nie powtórzyła się sytuacja z już wybudowanym odcinkiem, gdzie trzeba wymieniać tablice z nazwami stacji, bowiem zbyt późno zabrano się za ich nadawanie.

Przedstawiciele Zespołu Nazewnictwa Miejskiego, Zarządu Transportu Miejskiego i radni komisji nazewnictwa Rady Warszawy optują za następującymi nazwami dla stacji ostatniego odcinka II linii metra: Zacisze (C19), Kondratowicza (C20) i Bródno (C21). Sęk w tym, że nazwa jednej ze stacji nie jest adekwatna do jej lokalizacji.

Wątpliwa Kondratowicza

Żadnych negatywnych emocji nie budzi nazwa Zacisze. Do przyjęcia dla wszystkich jest też nazwa stacji Bródno. Wiele wątpliwości budzi natomiast nazwa stacji Kondratowicza. Budowana jest w istocie pod ulicą Kondratowicza, aczkolwiek ulica ta jest na tyle długa, że znajdą się pod nią dwie stacje – Kondratowicza (C20) i Bródno (C21), a to już będzie dla podróżnych mylące. Mieszkańcy Targówka dyskutujący na forum portalu targowek.info, a także radni dzielnicy zaproponowali wobec tego nazwę Ratusz Targówek. I tu wedle niektórych dyskutantów pojawia się kolejny problem, bowiem istotnie ratusz dzielnicy znajduje się na ulicy Kondratowicza, ale siedziba urzędu geograficznie przypisana jest do osiedla Bródno, więc nazwa Ratusz Targówek jest znów myląca, bowiem Targówek i Bródno to nie to samo. Naszym zdaniem, dyskusja ta jest akademicka i nieco na wyrost, bowiem ratusz jest przecież urzędem dzielnicy Targówek, zaś Bródno nie jest dzielnicą tylko osiedlem i stanowi część składową dzielnicy Targówek. Inny argument przeciwko tej nazwie to fakt, iż jedna ze stacji nosi nazwę Targówek Mieszkaniowy, po której to stacji pojawia się stacja Trocka, następnie Zacisze i znów jak diabeł z pudełka wyskakuje kolejna nazwa z Targówkiem w tle – Ratusz Targówek. Żeby pogodzić wszystkich, jeden z anonimowych dyskutantów zaproponował nazwę Podgrodzie z ciekawym uzasadnieniem, które warto w całości przytoczyć: Wystarczy zerknąć na obecne stacje (na I linii metra): Marymont, Słodowiec, Stokłosy, Imielin, Natolin, Służew, Wierzbno, Wawrzyszew, Młociny, Kabaty. Niektóre z tych nazw funkcjonowały, niektóre w zasadzie były zapomniane i odżyły dzięki trasie metra. To nazwy jeszcze z czasów niskiej, podmiejskiej zabudowy. Potem przyszły wielkie osiedla, nowy podział administracyjny, tradycja się gdzieś zatarła, zostały bardziej ogólne: Bielany, Żoliborz itd. A przecież my mamy nie tak znów zapomniane Podgrodzie i Bródno. Obie stacje, bez żadnego kombinowania, leżą w tych nazwijmy to „podokręgach” administracyjnych. Bródno jest językowo silne, nazwa jest oczywista. Podgrodzie jest nazwą nieco zwyczajową, potoczną, historyczną, ale wciąż w miarę żywą. Skoro Słodowiec czy Wierzbno, często nazwy o wiele bardziej archeologiczne, to czemu po prostu nie Podgrodzie. Nie byłoby kłopotu z Ratuszem, z Kondratowicza, nazwa oddawałaby faktyczny zasięg tej stacji, godziła stare i nowe bloki. Nazwa nawiązywałaby do nazewnictwa na innych stacjach metra, byłaby podtrzymywaniem lokalnej tradycji nazewniczej.

Ostateczna decyzja w sprawie nazewnictwa stacji metra leży w gestii rady Warszawy.

Zielono mi …

W urządzaniu otoczenia tego odcinka II linii metra postawiono na zieleń. I bynajmniej nie chodzi o kolory, bowiem te zostały dostosowane do surowego, kamiennego otoczenia Targówka. Już choćby wejście na stację Targówek Mieszkaniowy doskonale konweniuje z otoczeniem – prosty, betonowy element z charakterystycznymi przeszkleniami, bez krzyczących kolorów i niegustownych tzw. motylków, charakterystycznych dla poprzedniego odcinka II linii metra, które tak nie podobały się wielu architektom. Postawiono na zieleń w postaci roślin. Będzie ich na tym odcinku mnóstwo - 26 tysięcy krzewów i 450 nowych nasadzeń drzew, wśród których znajdą się śliwy, lipy, wiśnie, graby, kasztanowce, klony i buki. Wszędzie zamontowane będą systemy nawadniająco-napowietrzające. Nowe stacje i wentylatornie zostaną obsadzone roślinnością o łącznej powierzchni blisko 70 000 m2. Intensywne prace przy nasadzeniach już trwają. Na wstępie teren jest oczyszczany z zanieczyszczeń i pozostałości po budowie, w doły pod sadzonki wsypywana jest urodzajna gleba. Drzewa są palikowane, zabezpieczane jutą lub owijane specjalną taśmą. Dla utrzymania wilgotności gleba wokół sadzonek jest przykrywana grubą warstwą kory.

Nie parkuj i nie jedź

Najlepszy moment na wybudowanie planowanego parkingu „Parkuj i jedź” przy Trockiej dawno minął. II linia metra na Targówku ruszy najprawdopodobniej jesienią i wówczas Targówek Mieszkaniowy czeka komunikacyjny armagedon, kiedy to na ulicach osiedla pojawią się samochody z Białołęki, z Marek i Ząbek. Gdzie zaparkują ich kierowcy, którzy będą chcieli przesiąść się do metra? Pan Bóg jeden wie. Przespano możliwość wybudowania wielopoziomowego parkingu na kilkaset pojazdów w okolicach Trockiej i Korzona w 2016, kiedy istniejąca tu pętla obsługiwała praktycznie jedną linię autobusową. Zamiast szybkich działań było urzędnicze zastanawianie się nad didaskaliami. Dziś jest za późno na działania, bowiem jesienią tego roku pętla będzie obsługiwała dziewięć linii autobusowych i będzie to trwało do zakończenia budowy tego odcinka II linii metra. W tym czasie nie da się wybudować parkingu. Prace mogą się rozpocząć dopiero w 2023 roku. Co do tego czasu pozwoli na uniknięcie komunikacyjnego chaosu? Na sąsiedniej działce należącej do RSM Praga ma powstać modułowy, demontowalny parking z 390 miejscami postojowymi. 100 miejsc zostanie przeznaczonych dla właścicieli pojazdów z okolicznych bloków, 290 miejsc na parking w systemie „Parkuj i jedź”. Problem polega na tym, że realnym terminem oddania parkingu jest pierwszy kwartał 2020, a do tego czasu, czyli przez kilkanaście miesięcy, Targówek będzie się zmagał z zalewem samochodów z Białołęki, Marek i Ząbek. Pogratulować.

(egu)