Białołęcka karuzela
Bezpartyjni samorządowcy, tak jak samorządowcy partyjni, zajmują się polityką, bo chcą o coś walczyć. O ile w przypadku samorządowców partyjnych sprawa jest prosta, idee, którym hołdują dwie główne partie w Polsce są jasne, o tyle samorządowcy bezpartyjni mają często problem ze spójnym światopoglądem. Ugrupowanie Razem dla Białołęki jeszcze do niedawna zdawało się podzielać postulaty takie jak dekomunizacja, odpartyjnienie samorządu czy na lokalnym podwórku konieczność przeprowadzenia ogólnego audytu w Urzędzie Dzielnicy Białołęka. Wydawało się, że w przeciwieństwie do swoich dawnych kolegów z Inicjatywy Mieszkańców Białołęki działacze RdB są gotowi do poświęceń w imię wartości, o które w polityce trzeba walczyć. Pierwsze dwie sesje rady dzielnicy pokazały, że górę w RdB wziął pragmatyzm partykularnych interesów. I może nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie święta krytyka, jaka spadła ze strony RdB na głowy działaczy IMB po tym, jak ci w poprzedniej kadencji weszli w koalicję z PO. Wówczas było to zdradą interesu mieszkańców i własnych wyborców. Obecnie szef RdB Jan Mackiewicz twierdzi, że kolacja z PO będzie dla mieszkańców najlepsza, bo to właśnie ugrupowania PO i RdB... zdobyły najwięcej głosów w sumie. Od kiedy stali się przystawką PO coraz mniej słychać też na temat ich sztandarowych pomysłów. Co się stało, że politycy Razem dla Białołęki nie chcą już audytu w ratuszu dzielnicy? Czyżby przestał być konieczny, od kiedy z Platformą Obywatelską dzielą stanowiska? W ostatni czwartek Rada Warszawy, zdominowana przez PO, przyjęła uchwałę, która obniża bonifikaty dla mieszkańców z 98% do 60%. Działacze RdB nie zająknęli się na ten temat słowem, choć PO wyciągnęła z kieszeni warszawiaków według wstępnych szacunków około 1,7 mld zł! Jak będzie w innych przypadkach? Mieszkańcy Białołęki mają dość przedłużającej się przebudowy Głębockiej. Zbierają podpisy pod petycją i domagają się audytu, który wyjaśni, dlaczego termin oddania inwestycji został przesunięty z lutego na sierpień 2019 roku. „Do niedawna Władze Dzielnicy Białołęka, jak i firma Strabag zapewniali nas - mieszkańców Białołęki, że prace budowlane na ulicy Głębockiej wyprzedzają harmonogram i termin oddania inwestycji nastąpi w lutym 2019 roku. Okazuje się, że jednak z niewiadomych przyczyn remont ma się zakończyć dopiero w sierpniu 2019” - piszą autorzy petycji. Domagają się rzetelnie sporządzonego audytu, który da odpowiedź na pytanie, z czego wynika tak duży błąd w szacunkach terminu zakończenia prac. Sugerują, że mieszkańcy Białołęki znów zostali oszukani. Jak zachowają się radni RdB? Dowiemy się już wkrótce.
Łukasz Oprawski
szef klubu radnych PiS na Białołęce