Przychodnia dla Zwierząt
Przed nami podwyżki cen prądu o 30%. To oznacza, że rząd nie ma pieniędzy lub pazerność zarządów spółek Skarbu Państwa sięgnęła wysokości toruńskich sufitów. Weto na podwyżki vatu na leki weterynaryjne to pic i puder dla schowanego we własnym biurku prezesa. Że niby kocha zwierzaczki i nie pozwoli ich skrzywdzić. Akurat. Proszę Szanownych Państwa wysoki vat to inaczej podwyżka cen żywności jak za Gomułki i dymy nad komitetem centralnym. Dlatego w szafie już są felietonista Antoni z osiem ostatnich lat Beatą. Tuzy rządu, Sejmu i Senatu przestały odpowiadać na pytania dziennikarzy i ze spuszczonymi głowami usiłują ignorować smród od przysłowiowej rybiej głowy, której zgniłe skrzela pokazał słupek Marek Ch. Oj, będzie się działo.
Aby ostudzić rozgrzane długonose lico premiera naszego umiłowanego w panu prezesie pudratora, poddywanowego zamiatacza, przypomnę, że jest zima. A czy obecna zima to określenie dobre? Niestety nie. Od połowy XX wieku jest cieplej. O niewiele stopni, ale o wielkich skutkach. Przez 200 lat dodaliśmy do otuliny naszej planety olbrzymie ilości energii, której wzór to emisja CO2. Dwutlenek węgla jest jak dopalacz zażyty przez człowieka ogołoconego z poczucia własnej wartości i szacunku dla innych. Jedna mała tabletka i deliryczny szał nie do opanowania. Tak też jest z przyrodą. Zaczyna się trąbami powietrznymi i suszą. Zimy są bezśnieżne, a lata bez opadów. Rośliny zaczynają usychać, a w ich ruinach rozpleniają się owady i gryzonie, uważane powszechnie za pasożyty. Komarów jakby mniej, bo sucho, ale kleszcze – ach! Złota dla nich era. Proszę, zabezpieczajcie psy, koty, a zwłaszcza siebie przez cały rok. Babeszjoza i borelioza będą się nasilać w okresie tzw. zimy. Repelenty dla człowieka można nabyć w sklepach wędkarskich i myśliwskich. Drugim bardzo groźnym zagrożeniem są myszy i szczury. Od zeszłego roku obserwuję nasiloną migrację gryzoni zwłaszcza w rejonach „oszyszkowanych”, czyli wycinek drzewostanu. Po wycięciu krajobrazu dzikiej łąki po drugiej stronie mojej ulicy biegały dziesiątki tysięcy myszy i pokazały się szczury. Czym mogą zarazić nas gryzonie? Dziś tylko lista - gorączka krwotoczna z zespołem nerkowym (hantowiroza), szczurza gorączka (śrubowczyca, śrubowca mniejszego) histoplazmoza (grzybica, najczęściej płuc), hymenolepioza (tasiemczyca z objawami padaczki), tyfus plamisty, riketsjoza. To dopiero zemsta szatana. Szczury wędrowne nawet te z Żoliborza mają pchły, wszy, kleszcze, tasiemce, glisty, grzybice i wirusy od zawsze. Dlatego są nosicielami także takich choróbek jak leptospiroza (krętkowica, kuzynka boreliozy i syfilisu), gorączka Lassa (wirusówka, słabsza siostra Eboli). To niekończąca się historia, do której dorzucę włośnicę (tę u dzików i świń) i wściekliznę. Idę wykładać łapki na myszy. Trutek nie stosuję - dlaczego? Cdn
PS. Od lat ostrzegali uczeni przed spalaniem czegokolwiek, z czego powstaje CO2, a zwłaszcza węgla. Japońskie przysłowie mówi: uczmy się na sukcesach, a na czym Polak się uczy? Moim zdaniem w ogóle się nie uczy, co pokaże katowicki szczyt klimatyczny. Polska szansa na europejskość spycha się na peryferia idei zielonej energii i zadeptanego przez 100 lat myślenia za darmo i na skróty.