Praski folwark
„Odnowa Pragi Północ musi być priorytetem nowych władz Warszawy” – to jedno z kilku zobowiązań podjętych w czasie kampanii wyborczej prezydenta elekta. Przyspieszenie rewitalizacji, 1000 mieszkań podłączanych rocznie do miejskiej sieci c.o. i c.c.w, czy remont kapitalny średnio 15 budynków. Rzeczywistość czy wyborcze obietnice?
Jak czytamy w konsultowanym Programie Mieszkania 2030 na koniec roku 2030 na terenie stolicy pozostanie 5000 lokali komunalnych, pozbawionych centralnego ogrzewania. Wszystkie natomiast powinny być doposażone w pomieszczenia sanitarne (wc, łazienka). Plan podłączeń jest nieadekwatny do potrzeb mieszkańców. Dlaczego podłączenia nie moga być traktowane priorytetowo, chociażby ze względu na fakt, że nie powodują relokacji mieszkańców?
Wiele kontrowersji w programie budzi rażąca dysproporcja na niekorzyść nowego zasobu komunalnego z segmentu A (mieszkania społeczne) i B (komunalne) w stosunku do segmentu C (TBS) i D (nowe lokale budowane w systemie non profit przez miejskie spółki lub pozyskiwane z rynku prywatnego). Założeniem programu jest budowa do roku 2030 około 17 tysięcy lokali, ale wyłącznie 5 tysięcy będzie przeznaczone dla osób najbardziej potrzebujących. Będą to lokale udostępniane w najem socjalny, jako mieszkania chronione i treningowe oraz lokale komunalne. Pozostałe w segmencie C i D mogą być niedostępne dla większości mieszkańców ze względu na ceny oraz brak zdolności kredytowych.
Przedstawiony program zakłada zwiększenie ilości oddawanych lokali ponad czterokrotnie wobec roku wyjściowego 2018. Nie określono jednak sposobu i metod tak dużego wzrostu. Obiekcje budzi rozszerzenie katalogu osób z preferencjami. Obecnie istniejący katalog kategorii najemców z pierwszeństwem najmu – lokatorzy z reprywatyzowanych zasobów, z decyzjami PINB-u-nie gwarantuje szybkiego najmu z powodu niewystarczającej liczby lokali. Dodatkowo Program nie uwzględnia rozwiązania problemów wieloletnich najemców, dotyczących m.in. zakończenia eksperymentalnego Programu budownictwa czynszowego 1998-2002, likwidacji wykluczenia społecznego osób z niepełnosprawnościami oraz tzw. więźniów czwartego piętra, czy oddłużenia lokatorów, objętych w przeszłości czynszem karnym (3% wartości odtworzeniowej). Jak wskazują dane, oferta restrukturyzacji zadłużenia zaoferowana przez m.st. Warszawa z 2015 roku zaadresowana była jedynie do wąskiego grona dłużników i nie spełniła swojego zadania w większości przypadków. Ponad 90% powiadomionych dłużników nie zawarło porozumienia, ponieważ nie byli w stanie spełnić finansowo jego warunków.
Dla nowych władz Pragi Północ, porozumienia KO, SLD i Kocham Pragę to nie lada wyzwanie. Praga Północ to dzielnica przez wiele lat zaniedbywana i niedofinansowana, wymagająca natychmiastowych działań. A jak widać, Program Mieszkania 2030 nie jest doskonały.
Samorząd jest dobrodziejstwem, wyłącznie wtedy, gdy potrafimy z niego korzystać. Warunkiem rozwoju i godnego życia mieszkańców dzielnicy jest silne przywództwo ludzi kompetentnych, posiadających wiedzę. Mądrych i odważnych, mających motywację by zmieniać otaczającą ich rzeczywistość. Zmieniać, a nie obiecywać!
Zgodnie z obowiązującym statutem w ciągu 30 dni od dnia pierwszego posiedzenia Rady Dzielnicy powinien zostać wybrany nowy zarząd: burmistrz i dwóch zastępców. Czyżby historia zatoczyła koło i w zarządzie oprócz przedstawiciela KO ponownie zasiądzie dwóch członków rekomendowanych przez Kocham Pragę?
W życiu codziennym dążymy do perfekcji. Skupiamy się na potknięciach innych, wytykamy im pomyłki. Pamiętajmy jednak - każdy z nas popełnia błędy. Człowiek nie jest nieomylny. Należy jednak uczyć się, wyciągać wnioski i wdrażać nowe zachowania. Czy perspektywa przyszłorocznych wyborów parlamentarnych pozwoli Koalicji Obywatelskiej na Pradze Północ podjąć aż takie ryzyko?
„Mądry człowiek uczy się na swoich błędach.
Sprytny człowiek uczy się na cudzych błędach.
A głupi nie uczy się wcale i wciąż popełnia te same błędy, licząc na inny rezultat”
Małgorzata Markowska
Malgorzata.h.markowska@gmail.com