Rewitalizacja podwórka na Targówku
Przestrzeń jest wyjątkowa, a może być piękna i funkcjonalna. W przeszłości były próby jej zagospodarowania, ale niemal nic z tego nie zostało. Mieszkańcy podwórka mieszczącego się w kwartale między ulicami Barkocińską, Święciańską, Gorzykowską i Radzymińską na Targówku Mieszkaniowym mają szansę zdecydować o jego wyglądzie i funkcjach.
Taką możliwość daje program rewitalizacji Pragi, w tym Targówka, a w jego ramach planowane remonty, w tym podłączenie budynków do sieci cieplnej. Na to mieszkańcy czekają od lat. Jednocześnie wielu z nich marzy o tym, by podwórko stało się przyjazną przestrzenią zarówno dla młodszych, jak i starszych. Jednak zdania na temat zagospodarowania podwórka są podzielone.
Plac zabaw
Mieszkańcy podwórka to grupa o zróżnicowanym statusie społecznym, do tego mało zintegrowana. Ścierają się poglądy, nieraz ostro. Jedni chcieliby, aby przestrzeń służyła rekreacji, dla innych najważniejsze są miejsca do parkowania.
Próbę poznania aktualnych potrzeb i nastawienia mieszkańców do zmian podjęto w ramach programu Warszawa Lokalnie. Odbyło się kilka spotkań z mieszkańcami, które zainicjowały burzliwą chwilami dyskusję na temat, jak podwórko powinno wyglądać po remoncie. Lista oczekiwań okazała się długa, a na czoło wysunęła się kwestia budowy placu zabaw, dobrze wyposażonego i bezpiecznego. Wielu mieszkańców wyraziło sprzeciw wobec budowy miejsc parkingowych, pozostawiając jednak tę sprawę do dyskusji. Wśród wymienianych potrzeb znalazły się także: mała siłownia, budowa wygodnych dojść do altanki śmietnikowej i wzdłuż budynków, boisko, wyczyszczenie wentylacji, utworzenie skweru, zasadzenie drzew, ustawienie ławek.
Teatr i kino
Nie jest łatwo rozmawiać z mieszkańcami, którzy nie bardzo wierzą w zmiany. Wypowiadają się ci najbardziej zdeterminowani, którzy nie poddają się i nie tracą nadziei. Większość do dyskusji nie jest łatwo namówić, natomiast chętnie uczestniczą w organizowanych na podwórku wydarzeniach kulturalnych. To ważny krok w integrowaniu osób mieszkających w kilku blokach, w różnych warunkach.
Latem na podwórko dwukrotnie zawitali aktorzy Teatru „Baj”. Po raz pierwszy z przedstawieniem „DOM”, doskonale pasującym do sytuacji. Pokazali, że dla każdego dom oznacza inne doświadczenia, wspomnienia i pragnienia. W przedstawieniu przyjęli perspektywę prażan, dla których „dom” jako przestrzeń podlega właśnie zmianom. Po raz drugi przyjechali z przedstawieniem dla dzieci „W kole”. Stawia ono pytanie, czy lepiej pozostać w kręgu oddzielnie i budować świat samemu, czy otworzyć się na innych, co zaciera podziały między „ty” i „ja”. Ważnym przesłaniem obu spektakli jest budowanie relacji sąsiedzkich. Ciekawym uzupełnieniem spektakli był, wyświetlony w ramach programu Warszawa Lokalnie, na ścianie jednego z budynków film „Mój sąsiad Totoro”, japońska animacja pokazująca, jak ważna jest sąsiedzka pomoc.
Czy kulturalne wątki zintegrują sąsiadów? Nie ma jednoznacznej odpowiedzi, bo to długi proces. Jednak cenne jest to, że mieszkańcy, przynajmniej niektórzy, nadal chcą rozmawiać o przyszłości podwórka.
Jolanta Zientek-Varga