Praski folwark
Obecna kadencja samorządowa powoli dobiega końca. Przez ostatnie 1,5 roku miałam zaszczyt przewodniczyć Klubowi Radnych Niezależnych, w skład którego wchodzili oprócz mnie radna Magdalena Gugała i radny Piotr Pietruszyński. Wszystkie podejmowane przez nas działania nie były związane z programem żadnej partii, tylko z potrzebami mieszkańców Pragi. Skupialiśmy się na kwestiach związanych z poprawą struktury zasobu komunalnego, tym samym warunków mieszkaniowych prażan (podłączenie budynków do miejskiej sieci c.o. i c.c.w), wprowadzeniu jednolitych standardów jakościowych przy naprawach i remontach. Działalismy na rzecz szeroko rozumianej przestrzeni miejskiej, infrastruktury, zwiększenia poziomu bezpieczeństwa, zakładania nowych parków, zazieleniania ciągów pieszych i komunikacyjnych czy wypracowania nowych, ulepszonych standardów pielęgnacji zieleni na Pradze. Każda skarga mieszkańców była wnikliwie i szczegółowo analizowana, co czasami wręcz przysparzało nam wrogów, zarówno wśród członków partii politycznych, lobbujących za jednostkami budżetowymi, na które skargi wpływały, jak również kadry kierowniczej tych jednostek.
Zachowując pełen obiektywizm, wykorzystując własną wiedzę i doświadczenie, bazując na faktach i dokumentach, mając na względzie dobro dzielnicy i jej mieszkańców, uczciwie i transparentnie realizowaliśmy powierzone nam zadania przez prażan. Mieliśmy taką możliwość tylko i wyłącznie dlatego, że byliśmy niezależni i nie ograniczały nas żadne odgórne decyzje polityczne. Nie sztuką jest podnosić rękę w górę, decydując o losie dzielnicy, być głosem w rządzącej większości. Sztuką jest wiedzieć, czego tak naprawdę oczekują mieszkańcy. Potrafić powiedzieć NIE i co najważniejsze - odpowiednio to uargumentować i podać alternatywne rozwiązanie.
Dzielnica potrzebuje dobrych menedżerów, samorządowców i administratorów. Nie potrzebuje metod działania lokalnych struktur partii politycznych, przeniesionych ze szczebla ogólnopolskiego. Hierarchiczna organizacja partii politycznych grozi bowiem wytworzeniem relacji osobistej podległości, które mogą wejść w konflikt z interesami reprezentowanych wyborców. Partie są niedostosowane do specyficznych potrzeb polityki lokalnej, a wręcz czasami ograniczają możliwość działania na rzecz lokalnej społeczności. Ostatnio przeczytałam odpowiedź jednego z czołowych polityków na pytanie: „ile polityki powinno być w samorządzie” – duże partie polityczne „mogą pomóc samorządowi”. Oczywiście mogłyby pomóc, ale ... ile negatywnych zjawisk, którymi się rządzą, należałoby uprzednio wyeliminować? Dla partii politycznych liczy się władza, dla nas – lokalnych działaczy – człowiek.
Samorząd powinien być pozbawiony „etykietki” partyjnej. Lokalni radni powinni rozwiązywać sprawy mieszkańców, a nie zastanawiać się nad partyjnymi interesami. Jeśli samorząd nie słucha mieszkańców, nie rozmawia z nimi to nie jest zdolny do wykonywania swoich podstawowych zadań. Wzorowi radni powinni być bogaci w empatię, powinni rozumieć dzielnicę i potrzeby jej mieszkańców.
Dlatego też mam przyjemność poinformować Państwa, iż członkowie Klubu Radnych Niezależnych: Małgorzata Markowska, Magdalena Gugała i Piotr Pietruszyński, podjęliśmy decyzję o wspólnym starcie w nadchodzących wyborach samorządowych z list KWW Jana Śpiewaka – Wygra Warszawa. Jesteśmy z Pragi, nie partii. Interesują nas konkretne działania dla dzielnicy i mieszkańców.
Cytując Jana Śpiewaka - kandydata na prezydenta: „Warszawą zawsze rządziły partie. Czas żeby mieszkańcy odzyskali swoje miasto”.
Naszą dotychczasową pracę poddajemy Państwa ocenie i z pokorą przyjmiemy Państwa decyzję.
Niech zwycięży rozsądek i wiara, że razem możemy więcej! Niech Wygra Warszawa!
„Drogę życia wyznaczają znaki naszych codziennych wyborów”
Małgorzata Markowska
radna niezależna
w Dzielnicy Praga Północ
malgorzata.h.markowska@gmail.com