Białołęcka karuzela
Trzy lata temu, niespełna rok po wyborach samorządowych, na Białołęce udało się odwołać Piotra Jaworskiego, burmistrza z PO. Wszyscy radni w radzie dzielnicy zjednoczyli się wokół tej idei, bo bez względu na różnice programowe czy światopoglądowe byliśmy zgodni, że czas zakończyć okres pustego PR’u i rozpocząć realne prace nad rozwojem Białołęki. Przed nami kolejne wybory samorządowe i nowe perspektywy. Ostatnie 4 lata oceniam jako stracone. Koalicja PO-IMB, do zawiązania której doszło po odwołaniu Jaworskiego, doprowadziła do strukturalnego zapóźnienia tej części miasta, koncentrując się głównie na sprawach personalnych i politycznych. Było to przedłużenie koncepcji sprawowania władzy autorstwa Jaworskiego. Koalicja ogłaszała sukces w postaci największego budżetu inwestycyjnego w historii dzielnicy, żeby na koniec roku po cichu przyznać, że nie udało się zrealizować go nawet w połowie. Do tego dochodzi totalne zaniedbanie budowy szkół i przedszkoli, czyli jednego z podstawowych obowiązków samorządu, jakim jest umożliwienie dostępu do wykształcenia. Z taką władzą na szczeblu ogólnokrajowym skończylibyśmy jako pokolenie analfabetów. Skalę patologii opisywałem już wielokrotnie. Jest jednak coś, czym koalicja PO-IMB może się pochwalić. Jest to utwardzenie kilku gruntowych dróg i najważniejsze – niedopuszczenie PiS od władzy w dzielnicy. Nie robi na nich wrażenia to, że z powodu niekompetencji Białołęka straciła 60 mln złotych. Czy wyciągnęli z tego jakieś wnioski? Oczywiście, żadnych. W zeszłym tygodniu wyciekł do mediów projekt list samorządowych Platformy Obywatelskiej. Na listach znaleźli się wszyscy ci, którzy ewidentnie szkodzili dzielnicy hołdując swoim nierzadko finansowym, partykularnym interesom. Na kogo stawia Platforma Obywatelska? Oczywiście na Piotra Jaworskiego, byłego burmistrza Białołęki, oskarżanego o szereg nieprawidłowości, w tym o wpływanie na wynik wyborów na korzyść PO. Jest Waldemar Roszak, który po objęciu funkcji radnego Białołęki zatrudnił się w JW Construction, sprzedając tym samym interes samorządowca w zamian za pensję od dewelopera. Jest Piotr Smoczyński, były wiceburmistrz Białołęki z PO, który zasłynął w ostatnim czasie zachęcaniem na forach internetowych do dania w twarz kandydatowi zjednoczonej prawicy, Patrykowi Jakiemu. Mamy także Pawła Tyburca, który mimo przegranych wyborów, dzięki wsparciu środowiska sędziowskiego, sprawuje mandat radnego i funkcję przewodniczącego rady dzielnicy Białołęka. Jest też Anna Majchrzak, która wsławiła się głównie tym, że jak jej ulubiony burmistrz z PO utracił większość, przestała zwoływać posiedzenia rady, aby Piotr Jaworski nie został odwołany. Wymienione wyżej osoby centrala Platformy Obywatelskiej uznała za najlepsze kandydatury do kształtowania przyszłej kadencji samorządu na Białołęce.
Łukasz Oprawski
były zastępca burmistrza
Dzielnicy Białołęka