Mobbing

Można by rzec, że mobbing to obecnie „modna” kwestia. Wiele osób jednak myli ją z molestowaniem. Sama kiedyś doświadczyłam właśnie mobbingu. Lata temu pracowałam jako asystentka dyrektora generalnego w pewnej firmie. Moim przełożonym był człowiek niewiele starszy ode mnie, będący jednocześnie synem właściciela firmy. Firma prężnie działała na rynku polskim i obracała znacznymi sumami oraz zleceniami wartymi miliony. Z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że codzienne umniejszanie wartości pracowników (jego zachowania dotyczyły nie tylko mnie, ale każdej osoby w zespole mającej styczność z nim danego dnia), krzyczenie bez powodu oraz wyzwanie od idiotów i osób upośledzonych musiało chyba być wyrazem własnych kompleksów. Nie jestem jednak psychologiem, więc nie podejmuję się konkretyzacji moich podejrzeń co do tego człowieka. Efektem działań jego była fatalna atmosfera w biurze, ciągły strach ze strony chyba wszystkich obecnych i wzajemny brak zaufania. Mimo trzech wyroków za mobbing, jego podejście do pracowników nie ulegało zmianie, a wszelkie próby porozumienia się prowadziły tylko do kolejnych wybuchów lub zwolnień w trybie natychmiastowym. To były najgorsze miesiące w mej karierze zawodowej.

Miałam nieprzyjemność doświadczyć takowego zachowania ze strony szefa, ale warto tu zauważyć, że mobberem wcale nie musi być zwierzchnik. Tą niechlubną rolę może również spełniać współpracownik. Ustawa - Prawo Pracy - wyraźnie określa, że na pracodawcy spoczywa obowiązek zapobiegania mobbingowi, a nie jedynie niedopuszczania się tegoż we własnym zakresie.

Czym więc jest mobbing? Według ustawy mobbing to uporczywe i długotrwałe nękanie lub zastraszanie kogoś, skutkujące obniżoną oceną własnej przydatności do pracy tej osoby, mogące objawiać się przez poniżanie czy ośmieszanie i prowadzące do izolacji lub wykluczenia danej osoby z zespołu. Wymogi te sprawiają, że mobbing jest dość trudny do udowodnienia, bo osoba doświadczająca go musi udowodnić nie tylko zaistnienie takich zachowań, ale i ich wpływ (badaniami psychologicznymi) na jego samoocenę w połączeniu z uporczywością i długotrwałością takich działań. Często o wiele łatwiej udowodnić molestowanie, które wystarczy, by było zachowaniem jednokrotnym.

Co może zrobić osoba doświadczająca mobbingu? Działania polubowne rzadko odnoszą skutek, chyba, że mobberem jest współpracownik. W takim wypadku należy zgłosić zachowania pracodawcy/zwierzchnikowi. Jeśli pracodawca nie reaguje lub jego upomnienia w kierunku mobbera nie odnoszą skutku, zgodnie z art. 94 (3) pracownik doświadczający mobbingu, u którego doszło do rozstroju zdrowia może dochodzić od pracodawcy zadośćuczynienia. Wiąże się to z koniecznością udowodnienia leczenia, najczęściej psychologiczno-psychiatrycznego oraz jego kosztów przed sądem. Ostatecznością, ale też niejednokrotnie jedynym rozwiązaniem, jest poszukanie nowej pracy, składając wypowiedzenie w miejscu, gdzie doświadczamy mobbingu z zaznaczeniem przyczyny zwolnienia się w związku z mobbingiem. To zaznaczenie w piśmie wypowiadającym naszą umowę o pracę jest wymogiem koniecznym do nabycia prawa do dochodzenia odszkodowania od pracodawcy. Odszkodowanie, jakiego możemy żądać, to minimalnie najniższe wynagrodzenie za pracę, górna granica jednak jest ustalana przez sąd.

Oby nikt z nas nie musiał przechodzić przez to piekło.

Delfina Gerbert-Czarniecka