Białołęcka karuzela
Z nowym rokiem 2018 wchodzimy w okres zbliżającej się kampanii samorządowej. Wybory, w których na Białołęce będziemy wybierać nowego prezydenta Warszawy oraz radnych poszczególnych szczebli samorządu, odbędą się na przełomie października i listopada. Zostało zatem mniej niż rok. O ile partie polityczne wiedzą na czym stoją i wiedzą czego mogą się spodziewać, to sytuacja lokalnych „bezpartyjnych” polityków jest mniej pewna. Metoda D’Honda ma to do siebie, że potrafi eliminować lokalne komitety bez znaczącego poparcia. Trzeba więc się napracować. I oto na 10 miesięcy przed wyborami wyrasta coś, czego jeszcze nie było, BEZPARTYJNI.ORG. Bezpartyjni politycy zakładają nową inicjatywę polityczną. Co możemy o nich powiedzieć? Trudno cokolwiek merytorycznego, bo oczywiście poza pędem do władzy nie mają nawet programu. Ale udało im się zjednoczyć pod wspólnym szyldem ludzi o wszystkich na świecie możliwych poglądach. Na swojej stronie internetowej rozwijają wizję Państwa Polskiego zniszczonego działaniami partii politycznych, które naprawić mają tajemniczy bezpartyjni politycy, niczym świadkowie Jehowy zły świat. Przyjmijmy na chwilę, że tak jest i zobaczmy, jacy ludzie stoją za tym nowym projektem politycznym. Mamy Dariusza Kacprzaka, aktualnie członka zarządu komisarycznego dzielnicy z nadania... Platformy Obywatelskiej, Marcina Adamkiewicza, również członka zarządu komisarycznego z nadania PO, dawniej członka Ligii Polskich Rodzin. Dodam, że zwykle dzielnicowi komisarze należą do najbardziej zaufanego kolektywu partyjnego, w tym wypadku PO. Piotr Basiński, architekt planu wsparcia udzielonego Platformie Obywatelskiej w czasie największego kryzysu politycznego w tej kadencji. Dzięki jego działaniom i zdradzie przyjaciół, z którymi tworzył koalicję, Platforma Obywatelska zachowała nadwątlone wpływy w dzielnicy i układy z deweloperami. Wszyscy wymienieni są współodpowiedzialnymi zapaści inwestycyjnej szacowanej na, bagatela, ponad 60 milionów złotych. Czy tak BEZPARTYJNI.ORG w przyszłej kadencji zamierzają naprawiać państwo zniszczone przez partie polityczne? Jeśli tak, to lepiej dla państwa, żeby w ogóle zrezygnowali z polityki.
Łukasz Oprawski
były zastępca burmistrza
Dzielnicy Białołęka
Fb: Białołęcki PiS