O konieczności stworzenia nowego wejścia do ZOO mówi się od dawna. Najlepszym do tego miejscem wydawała się nieczynna brama w osi Placu Hallera. Podobnie na potencjał miejsca spojrzał Maciej Czeredys, współautor obowiązującego od 2011 roku miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego tej części Nowej Pragi. Przed bramą miał powstać plac miejski dla odwiedzających ZOO, co przy sąsiedztwie przystanków tramwajowych, stanowiłoby dla nich zachętę do korzystania z komunikacji miejskiej. Z utęsknieniem na wejście do ZOO od Placu Hallera czekają przedsiębiorcy, właściciele punktów usługowych i gastronomicznych.
Ta lokalizacja wejścia podczas zeszłorocznych konsultacji dotyczących powstania na Placu Hallera Centrum Lokalnego, wywołała jednak spore wątpliwości okolicznych mieszkańców. Obawiali się oni samochodów przyjezdnych w, i tak już pozbawionej wolnych miejsc parkingowych, okolicy. Dyrekcja ZOO do nowego wejścia też długo nie była przekonana, tłumacząc się brakiem środków i wewnętrznym rozplanowaniem funkcji uniemożliwiającym takie rozwiązanie.
Tymczasem, ku zaskoczeniu mieszkańców i społeczników, zarys gotowej już nowej bramy zaczął się wyłaniać, ale w zupełnie innym miejscu – w sąsiedztwie kościoła Matki Bożej Loretańskiej. Inwestorem jest Stołeczny Zarząd Rozbudowy Miasta. Jak czytamy na stronie SZRM, sprawa zaczyna się w marcu 2016 roku, kiedy inwestycja zostaje wpisana do Wieloletniej Prognozy Finansowej miasta i ma tym samym zapewnione środki na realizację. 29 maja 2017 roku SZRM ogłasza przetarg na wykonanie robót budowlanych w ramach zadania inwestycyjnego pn: „Wykonanie dodatkowego wejścia do Miejskiego Ogrodu Zoologicznego od strony ulicy Jagiellońskiej na wysokości Placu Hallera”. Czytamy tam m.in. „Powstanie tam nowy budynek kasowy wraz z obrotowymi bramkami wejściowymi oraz furtką dla osób niepełnosprawnych, poruszających się na wózkach. Forma projektowanego budynku nawiązuje do licznych na terenie ZOO pawilonów drewnianych, w tym pawilonów przy głównym wejściu od strony ul. Ratuszowej.” Mimo tytułu zadania inwestycyjnego zgodnego z planem miejscowym, jego faktyczna lokalizacja została przesunięta o niemal 200 m i nie znajduje się na wysokości Placu Hallera, ale ul. Brechta. Mimo to, za zgodną z planem uznał ją kierowany przez Renatę Burczyńską Wydział Architektury i Budownictwa Dzielnicy Praga Północ. To nie pierwsza tego rodzaju kontrowersyjna interpretacja planu, zastosowana przez ten wydział. Nie inaczej było w przypadku budowy przez Urząd Dzielnicy Praga Północ parkingu wewnątrzosiedlowego dla ok. 20 samochodów wraz z drogą dojazdową w kwartale między budynkami przy ul. Szymanowskiego i Namysłowskiej, gdzie plan wyklucza tego rodzaju inwestycje. Podczas dyskusji na facebooku zdania co do lokalizacji wejścia do ZOO były podzielone. Po prostu, wejście od strony ul. Jagiellońskiej jest potrzebne. Trudno natomiast wymagać od inwestorów prywatnych przestrzegania prawa, jeśli władze i urzędnicy samorządowi sami tego nie robią, nie respektując zapisów planu, który jest aktem prawa miejscowego.
W dyskusji zabrał głos także pełnomocnik ratusza do spraw rewitalizacji Jacek Grunt-Mejer wyjaśniając, że wejście w osi placu również ma powstać. W takim wypadku tym trudniej zrozumieć decyzje stołecznego ratusza. Obecnie wykonywane wejście do ZOO na wysokości ul. Brechta będzie kosztować blisko 1,2 mln zł, kolejne, 190 m dalej, to zapewne podobny wydatek, choć jak na razie, z nieznanym terminem realizacji. Cóż, rewitalizacja Pragi w takim stylu ma prawo budzić wątpliwości.
Karolina Krajewska