Praski folwark
Poza światłem jupiterów od prawie dwóch miesięcy trwają bardzo burzliwe prace nad docelową treścią projektu uchwał Rady Warszawy, dotyczącą Polityki mieszkaniowej Mieszkania 2030 i Wieloletniego Programu Gospodarowania Mieszkaniowym Zasobem Miasta stołecznego Warszawy (WPGZM) na lata 2018-2022. Uchwał, które na wiele lat wyznaczą kierunki dla rozwoju mieszkalnictwa w Warszawie. Uchwał, które określą m.in. działania urzędników m.st. Warszawy wobec lokatorów w budynkach prywatnych, działania zapobiegające powstawaniu zaległości czynszowych, zasięg pomocy społecznej przy wykorzystaniu istniejącego zasobu lokalowego, formułę zarządzania i administrowania mieszkaniowym zasobem miasta (zgodnie z wyliczeniem jednego ze stowarzyszeń oszczędności w kosztach zarządzania przez ZGN to około 200 mln zł rocznie, co pozwoliłoby na budowę około 1000 mieszkań w skali roku), czy też określą przyszłość dla prowadzonych w latach 1998-2003 eksperymentów mieszkaniowych zwanych czynszówkami.
Na sesji Rady Warszawy w dniu 14 grudnia 2017 roku (czwartek) obydwie uchwały będą procedowane i poddane pod głosowanie radnych. Czy radni miasta pochylą się i merytorycznie przeanalizują zgłoszone przez stowarzyszenia lokalne i Komisje Dialogu Społecznego uwagi, czy będzie to po prostu decyzja polityczna?
Z europejskich statystyk wynika, że Polska plasuje się na jednym z ostatnich miejsc, jeśli chodzi o zabezpieczenie potrzeb swoich obywateli. Złe warunki lokalowe, brak własnego lokum to tylko niektóre z problemów mieszkaniowych warszawiaków. Z przeprowadzonych badań wynika, że kłopoty lokalowe są dla nas o wiele bardziej palące niż np. brak odpowiedniej służby zdrowia czy poczucia bezpieczeństwa obywatelskiego. Jest to problem, który pociąga za sobą szereg komplikacji i bardzo trudnych decyzji życiowych.
Podczas organizowanych przez urząd m.st. Warszawy debat/konsultacji w temacie mieszkalnictwa, wielokrotnie słyszałam od uczestników: „Dla kogo są te spotkania? Dla panelistów przeznaczają 2,5 godziny, a dla nas mieszkańców tylko pół godziny. Ciągle brakuje czasu”. Czyżby kolejny przejaw arogancji? Komisje Dialogu Społecznego (KDS) z przedstawicielami stowarzyszeń lokalnych aktywnie włączyli się w prace nad projektami; merytoryczne uwagi, konkretne wskazania zapisów, wnikliwe analizy. Wielogodzinne spotkania z przedstawicielami ratusza, które dopiero po formalnym, negatywnym zaopiniowaniu projektów przez KDS-y, zaczęły przynosić efekty. Nagle okazało się, że można konstruktywnie, kierując się obiektywizmem, rozmawiać i rozwiązywać podnoszone przez społeczników kwestie. Mieszkalnictwo jest bardzo ważnym tematem dla każdego warszawiaka, a szczególnie dla prażan. To tu jest jeden z największych zasobów komunalnych m.st. Warszawy, a Praga Północ została określona mianem obszaru kryzysowego w Zintegrowanym Programie Rewitalizacji. Dla wyjaśnienia wszelkich wątpliwości przed końcowym zatwierdzeniem dokumentów, przy dużej dynamice rozwoju działań, KDS-y zorganizowały spotkanie z radnymi m.st. Warszawy. Pięciu z 60 radnych zainteresowało się problematyką. Z pozostałych tylko jedna radna poprosiła o przesłanie materiałów drogą emailową. Czyżby faktycznie decyzja polityczna? W wypowiedziach usłyszymy zapewne „terminy należy ustalać z dużym wyprzedzeniem”, „mieliśmy inne zaplanowane spotkania” itp. Wszystko się zgadza, tylko dlaczego działa to w jedną stronę. Społecznicy w tematach tak ważnych dla mieszkańców jak mieszkalnictwo, kosztem własnego czasu, życia rodzinnego opiniowali, analizowali … znaleźli czas.
Projekty uchwał będą zatwierdzane przez Radę Warszawy na posiedzeniu w dniu 14.12.2017 roku; punkt III i IV proponowanego porządku obrad, sesja rozpoczyna się o godz. 10:00 w PKiN IV piętro, wejście od strony ul. Marszałkowskiej. Nic o nas bez nas!
„Bez Twojego pozwolenia nikt nie może sprawić,
Że poczujesz się gorszy” – Eleanor Roosevelt
Małgorzata Markowska
radna niezależna
w Dzielnicy Praga Północ
malgorzata.h.markowska@gmail.com