„Głosuj na parking przy Darwina”. Napisem o takiej treści, którym przyozdobiono ścianę garaży przy ul. Darwina 9, naprzeciw stacji Veturilo, zachęcał do głosowania na swój projekt wyznaczania miejsc parkingowych na trawnikach przyulicznych w budżecie partycypacyjnym dzielnicowy radny Kamil Ciepieńko.
Pomysł na taką formę promocji od początku budził kontrowersje wśród mieszkańców. Części się podobał, jako niestandardowe narzędzie, jednak wiele osób zwracało uwagę na wątpliwą estetykę takiego przedsięwzięcia oraz fakt, że tego rodzaju napisy mogą być zachętą dla kolejnych ulicznych „artystów”, których niechcianych „dzieł” nie brakuje na ścianach i murach Pragi Północ. Ich usunięcie oczywiście jest bardzo kosztowne.
Faktem jest, że Ciepieńko, uzyskawszy zgodę odpowiednich jednostek dzielnicy na malunek, zobowiązał się do jego usunięcia niezwłocznie po ogłoszeniu wyników głosowania, a te zostały, jak pamiętamy upublicznione 14 lipca br.
Po wielu interwencjach mieszkańców, dopytujących się kiedy mural zniknie, dyrektor ZGN w datowanym na 26 września br. piśmie, do którego dotarła redakcja, przypomniała radnemu o podjętym zobowiązaniu i wezwała do usunięcia muralu w terminie 7 dni. Musiały upłynąć kolejne tygodnie, by w połowie października rzeczony mural wreszcie zniknął. Ponad 3 miesiące po zakończeniu głosowania…
Czy tak powinien działać dzielnicowy radny, w dodatku członek Komisji Ochrony Środowiska i Przestrzeni Publicznej? Czy drugi człon nazwy komisji jest dla jej członka tylko zwykłym frazesem? Odpowiedź na te pytania pozostawiamy szanownym czytelnikom.
Red.