Chłodnym okiem
Wieść szybkiem lotem po faceboku sie rozniesła. Pojawił się w praskiem parku. Wielki kolorowy i ze stali nierdzewnej zespawany. Pięć metrów wzrostu cudo owo ma. Kolorowe niczem jarmarki i w takiej tonacji wystylizowane. Zachwyciło władze nasze, a szczególnie burmistrza, którego nazwe na uszku malowane ma. Burmistrz uroczyście cudo otworzył. Przemowe o wartościach strzelił. Jakem sie dowiedział, tom kamasze czem prędzej założył kije, w graby zabrał i do praskiego parku cugiem pognał. Lekko zadyszany dziwowałem się i dziwowałem. Naród praski tłumnie wokół zebrany wartko komentował. Co to być ma, zapytywał miłośnik winka taniego. Piwo reklamują, pytał inny w świecie oblatany, któremu bear z beer sie pomylić musiało. Ścianke wspinaczkowe otwierać bedo - pytał młodzian lekko pryszczaty. Patrz pan mówiła pani w średniem wieku nieczego nie uszanujo, ogrodowe dekoracje miasta stołecznego zagrożone. Jeszcze go pewnie nie skończyli, a już bazgrołamy uskuteczniły fukała staruszka. Znowu francuzy okolice nam szpeco, jak pare miesięcy nazad te co malunki po podwórzach robiły. Panie Szanowny za swoje zrobił - dziwował się inny - altruista jaki. Patrz pan, niech ja skonam, coś w tem innego musi być, to jaki koń Trojanina, pusty we środku. Spodobała mnie sie ta figura - rzekła starszej daty kobitka, na oko uważasz Pan gustowna sztuka przez duże S. Ile mniłości zaszczebiotały podlotki, takie instalacyje w obecnym czasie w modzie. Za dzwońca, czyli szwajcara przed warszawskiem ZOO robić będzie - stwierdził dystyngowany jegomość z laseczką kroczący.
Tak to obywatele prascy misia ufundowanego nam komentowali. Misio jaki jest, każdy zobaczyć może. To miś na miarę naszych możliwości? Bareja ma godnych następców. Instalację misia zaprojektował francuski artysta Ylan Anouf, miś uzyskał pozwolenie na ekspozycję przez sześć miesięcy.
PS. Miś mi się nie podoba, krzykliwy nieznośnie, szpeci praską przestrzeń publiczną, nie odczuwam płynących z tego wartości. Mam nadzieję, że po 6 miesiącach zniknie, a ci, którzy wydali na to zgodę, za rok, po wyborach, znikną z praskiego urzędu.
PS. Tak jak sądziłem, ostatnia sesja nie przebiegała zgodnie z planem zarządu do tego stopnia, że do dziś trwa ogłoszona w jej trakcie przerwa. Niestety, chyba sprawdzają się moje przewidywania i wykonanie inwestycji zakończy się gigantyczna klapą.
Ireneusz Tondera
radny Dzielnicy Praga Północ
Sojusz Lewicy Demokratycznej
i.tondera@upcpoczta.pl