Warsztaty dla dzieci, teatrzyki, kiermasze książki i koncerty – w pierwszy lipcowy weekend wystartował festiwal Otwarta Ząbkowska. Wcześniej nie obyło się bez kontrowersji, bo aby być otwartą dla artystów i mieszkańców, ulica musiała zostać zamknięta dla kierowców. Próba całkowitego zamknięcia Ząbkowskiej na całe wakacje nie powiodła się. Po komunikacyjnym chaosie ubiegłego tygodnia, skończyło się na weekendach.
To już trzecia edycja letniej odsłony festiwalu Otwarta Ząbkowska. Wydarzenie organizowane jest w ramach miejskiego Zintegrowanego Programu Rewitalizacji we współpracy z Teatrem Powszechnym, praskimi artystami, animatorami, klubami i organizacjami pozarządowymi. Po pierwszym lipcowym weekendzie imprezy festiwalowe zaplanowane są jeszcze na 15-16 lipca oraz 5-6, 19-20 i 26-27 sierpnia. Podobnie jak w ubiegłych latach, w czasie festiwalu Ząbkowska ożywia się, mieszkańcy aktywnie uczestniczą w działaniach artystycznych. Organizatorzy nie kryją, że chodzi o zintegrowanie praskiego środowiska.
- W planowanych przez nas inicjatywach staramy się znosić podziały. Tu nie ma miejsca na gospodarzy i gości, estradę i widownię. Tworzymy tę inicjatywę wspólnie – mówią inicjatorzy projektu.
W pierwszy weekend zaproszono na Ząbkowską artystów z Ukrainy, Litwy i Białorusi. Praga zawsze była wielokulturowa. Obok siebie zgodnie żyły tu różne nacje. Na Bazarze Różyckiego, Dworcu Wschodnim i Wileńskim słychać było różne języki: obok polskiego – ukraiński, białoruski i rosyjski. Pierwsza sobota i niedziela lipca była próbą odtworzenia tego klimatu i wielokulturowej atmosfery dialogu.
Ponownie zagościł na Ząbkowskiej Otwarty Antykwariat oraz Otwarta Strefa Twórców a także oaza zieleni, zaaranżowana przez Ambasadę Królestwa Niderlandów wraz z Agencją Promocji Zieleni. Dużo atrakcji czekało też na dzieci. Zorganizowano warsztaty plastyczne i animacje.
Najważniejszą różnicą w stosunku do poprzednich edycji miało być zamknięcie ulicy Ząbkowskiej dla ruchu kołowego na cale wakacje, od 24 czerwca do końca sierpnia, także w dni powszednie. Już w nocy z piątku na sobotę (z 23 na 24 czerwca) u wylotu ulicy przy Targowej oraz na skrzyżowaniu z Brzeską pojawiły się barierki.
Od rana zapanował komunikacyjny chaos. Trasy zmieniły autobusy linii 138, 156, 170 i 338. Zdezorientowani ludzie nie wiedzieli, jak dojechać do pracy, kierowcy utknęli w korkach. Koszmar pogłębiał fakt, że w tym samym czasie rozpoczął się remont torowiska na moście Śląsko-Dąbrowskim, a także, w związku z budową kolejnego odcinka II linii metra, zamknięta została Targowa w rejonie od Wileńskiej do Inżynierskiej. Ludzie nie kryli zniecierpliwienia. W pewnym momencie ktoś nawet odstawił barierkę zagradzającą przejazd na Ząbkowskiej.
W końcu, w wyniku protestów mieszkańców Pragi, stołeczny ratusz zmienił zdanie i odwołał zamknięcie ulicy dla samochodów przez całe wakacje. W efekcie Ząbkowska będzie zamknięta dla ruchu kołowego tak, jak w poprzednich latach, tylko w weekendy. Wakacyjne zamknięcie Ząbkowskiej miało być przymiarką do projektowanego zamknięcia ulicy dla ruchu po wybudowaniu Trasy Świętokrzyskiej. Okazało się, że za wcześnie na takie posunięcie. Prażanie zaakceptowali festiwal, ale nie utrudnienia w ruchu.
Joanna Kiwilszo