Nie milkną echa lutowych i majowych przetasowań w Radzie Dzielnicy Praga Północ, których efektem była zmiana w składzie koalicji rządzącej (Klub Radnych Niezależnych zastąpił radnych z Kocham Pragę) oraz wygaszenie mandatu Jacka Wachowicza z powodu „naruszenia ustawowego zakazu łączenia mandatu radnego z prowadzeniem działalności gospodarczej z wykorzystaniem mienia komunalnego m.st. Warszawy” (cyt. za uchwałą o wygaszeniu mandatu).
Odwołany radny stał się ostatnio bardzo aktywny w mediach społecznościowych i stara się przedstawić polityczne zmiany na Pradze, jako efekt zemsty za jego dociekliwość w wyjaśnianiu nieprawidłowości wyborczych w wyborach samorządowych w roku 2014. W swoich publicznych wystąpieniach nie wahał się przy tym przed użyciem stwierdzenia, że za całą sprawą stać musi „jakaś zorganizowana grupa przestępcza”.
Chcąc ułatwić czytelnikom wyrobienie sobie własnego osądu w całej sprawie, przedstawiamy poniżej zestawienie najważniejszych faktów:
1. Listopad 2014 r. – noc wyborcza – w 37 komisjach wyborczych na Pradze podliczane są głosy; jednym ze zwycięzców wyborów jest PWS; oczywiście wynik mógłby być lepszy (w okręgu 1 jeden mandat, w okręgu 2 jeden mandat, w okręgu 3 dwa mandaty) – na Nowej Pradze kandydatka PWS przegrywa jednak z kandydatem PO zaledwie o kilka głosów, natomiast na Szmulkach i Michałowie mandatu nie zdobywa „jedynka”, Grażyna Prasek, natomiast z list PWS do Rady Dzielnicy wchodzą osoby z dalszych miejsc (kolejno 5 i 16), Adriana Jara która zaczynała poprzednią kadencję jako radna PiS, a kończyła w szeregach PWS oraz debiutantka, Małgorzata Markowska, członek Rady Kolonii Ząbkowska.
Komitet Wyborczy Wyborców (KWW) PWS składa do sądu okręgowego protest wyborczy z żądaniem sprawdzenia prawidłowości ustalonych wyników wyborów poprzez ponowne przeliczenie kart do głosowania w okręgach 1, 2, 3 oraz porównania uzyskanych wyników z wynikami ustalonymi i wpisanymi w protokoły przez obwodowe i okręgową komisję terytorialną.
2. Grudzień 2014 r. – zawiązuje się nowa koalicja PiS i PWS, burmistrzem zostaje wieloletni radny, Paweł Lisiecki
3. Maj 2015 r. – na wniosek PWS (na skutek sygnałów o rzekomych nieprawidłowościach wyborczych) sąd okręgowy zwraca się do burmistrza Pragi Północ o nadesłanie wszystkich kart do głosowania z okręgu nr 3 (Szmulki i Michałów) oraz komisji nr 365 (Nowa Praga), od wyniku głosowania w której zależało, czy mandat dostanie PO czy PWS
4. Czerwiec 2015 r. – odbywa się rozprawa w trybie wyborczym – okazuje się, że przed wysyłką do sądu zapieczętowanych przez przewodniczących obwodowych komisji wyborczych paczek z kartami do głosowania i złożonych w depozyt do urzędu dzielnicy, zostały one w urzędzie dzielnicy otwarte i wówczas stwierdzono brak 164 głosów oddanych na PWS w komisji nr 394 (mieściła się w szkole przy ul. Białostockiej). Mając na uwadze prawo wyborcze oraz stosowne regulaminy, odnoszące się do działań osób upoważnionych do pieczętowania i otwierania paczek, w których znajdują się karty do głosowania pochodzące z wyborów samorządowych otwarcie paczek w urzędzie dzielnicy Praga Północ było nieuprawnione. Tym bardziej, iż sąd okręgowy w swoim piśmie nie wskazał, że chodzi mu o otwarcie zapieczętowanych paczek, ale o przesłanie do sądu paczek z kartami do głosowania. Burmistrz Lisiecki składa zawiadomienie do prokuratury o zaginięciu kart na terenie urzędu, w międzyczasie sąd do sierpnia odracza rozprawę z powodu niestawienia się świadka (przewodniczącego komisji nr 365 na Nowej Pradze).
5. Sierpień 2015 r. – sąd po raz kolejny odracza rozprawę, tym razem na wniosek J. Wachowicza, który domaga się przeliczenia głosów na całej Pradze, sąd domaga się listy wszystkich przewodniczących komisji wyborczych na Pradze.
6. Wrzesień 2015 r. – Sąd okręgowy wzywa do udziału w sprawie w charakterze uczestników 23 osoby.
7. Listopad 2015 r. – Sąd okręgowy zobowiązał uczestników do zajęcia stanowiska w sprawie wniosku/protestu wyborczego i odniesienia się do wszystkich zarzutów
8. Styczeń 2016 r. – Pełnomocnik KWW PWS modyfikuje pierwotne wnioski, zawężając je do okręgu nr 1
9. Luty 2016 r. – Sąd okręgowy oddala protest wyborczy PWS w sprawie nieprawidłowości wyborczych na Pradze
10. Marzec 2016 r. - J. Wachowicz jako pełnomocnik KWW PWS zaskarżył postanowienie sądu okręgowego i wniósł o prawidłowe ustalenie wyników wyborów do Rady Dzielnicy, stwierdzenie nieważności wyboru radnego Piotra Pietruszyńskiego (komisja 365) oraz wygaszenie jego mandatu, stwierdzenie nieważności wyborów w okręgu 3 z postanowieniem o przeprowadzeniu ponownych wyborów w tym okręgu albo w komisji 394 (ul. Białostocka)
11. Wrzesień 2016 r. – Sąd apelacyjny oddala zażalenie PWS w sprawie orzeczenia sądu okręgowego, ze względu na brak argumentacji, która mogłaby podważyć ustalenia dotyczące poszczególnych zarzutów, zawartych w proteście i przyjętej oceny znaczenia prawnego oraz brak konkretnego materiału, mogącego potwierdzić ewentualny wpływ opisywanych nieprawidłowości na wynik wyborów. Poza przypuszczeniami, umocowanymi przekazami medialnymi, pełnomocnik nie zdołał skonkretyzować związków.
12. Maj 2017 r. – niezadowolony z orzeczenia sądu J. Wachowicz występuje do warszawskich posłów o wyjaśnienie nieprawidłowości wyborczych na Pradze
Mechanizm wyborczy:
Wybory samorządowe w Warszawie (na prezydenta, do Rady Miasta i do rad dzielnic) odbywają się w oparciu o przepisy ustawy Kodeks Wyborczy ze stycznia 2011 r. W przypadku wyborów radnych dzielnicowych osoby uprawnione do głosowania oddają głosy na kandydatów z list zarejestrowanych w poszczególnych okręgach. Mandaty są dzielone proporcjonalnie pomiędzy komitety wyborcze z najwyższymi wynikami. O tym, która konkretnie osoba ze zwycięskiego komitetu otrzyma mandat, decyduje liczba oddanych na tę osobę głosów. W przypadku równej liczby głosów o przyznaniu mandatu decyduje wyższa pozycja na liście – taka sytuacja zdarza się jednak niezwykle rzadko.
Wykorzystując niezdecydowanie wyborców czy fakt nieznajomości poszczególnych kandydatów, komitety wyborcze przy układaniu list starają się obsadzać liderami (lub osobami, na których wprowadzeniu do rady im zależy) tzw. miejsca biorące – zwykle pierwszą trójkę i ostatnią pozycję na liście (często wyborcy z przekory oddają głos na ostatnią osobę na liście w myśl zasady „ostatni będą pierwszymi”). Zwykle ten sposób obsadzenia list sprawdza się. Są jednak wyjątki, zwłaszcza w wyborach samorządowych, gdzie kandydat zajmujący dalszą pozycję może znać lepiej okręg wyborczy czy jego poszczególne składowe i jest w stanie przekonać do siebie sąsiadów czy osoby zainteresowane konkretnym problemem.
To właśnie wydarzyło się w przypadku mandatu radnej Markowskiej, która większość głosów zdobyła w dwóch komisjach, mieszczących się w szkole przy Białostockiej. Mimo wyborczego debiutu, Markowska była dobrze znana mieszkańcom „Kolonii Ząbkowska” z osobistego, wieloletniego zaangażowania w ich sprawy, w tym dotyczące administrowania i wydatkowania środków publicznych przez ZGN. Swoje doświadczenie i wiedzę wykorzystała również na forum Rady Dzielnicy sprawnie kierując pracami Komisji Rewizyjnej, w tym zespołu ds. kontroli działalności ZGN. Raport końcowy, podnoszący szereg wątpliwości odnośnie działań ZGN (w tym w kontekście różnych przedsięwzięć biznesowych p. Wachowicza), nie został jednak przez rok przedłożony Radzie Dzielnicy, a sama Markowska swoją skrupulatność w zleconej przez Radę Dzielnicy kontroli ZGN przypłaciła odwołaniem z funkcji przewodniczącej Komisji Rewizyjnej w styczniu 2016 roku.
Dziwna zbieżność …
Jan Osik