Inicjatywa Mieszkańców Warszawy

Zabawa Warszawą

Poselski projekt zmiany ustroju Warszawy, który w ostatnich dniach wywołał prawdziwą burzę, trudno określić inaczej niż jako żart. Jest on sprzeczny z zasadami samorządności, niefunkcjonalny, wątpliwości budzi również jego zgodność z Konstytucją RP. Paradoksalnie może stać się jednak przyczynkiem do głębszej analizy obecnego ustroju miasta oraz jego gruntownej reformy.

Na konferencji, którą 3 lutego zorganizowaliśmy w gronie warszawskich bezpartyjnych samorządowców, przedstawiliśmy następujące zastrzeżenia wobec poselskiego projektu:

* Warszawiacy przestaną być gospodarzem we własnym mieście – chociaż stanowią ponad 80% ludności planowanej metropolii, to będą mieć niewiele ponad 30% radnych w radzie powiatu. Łatwo wyobrazić sobie koalicje gmin z „obwarzanka” torpedujące inwestycje potrzebne Warszawie.

* Projekt cementuje upośledzoną rolę dzielnic w m.st. Warszawie. Zarówno obecnie, jak i w koncepcji autorów nowej ustawy, dzielnice mają niewiele do powiedzenia. A przecież jeżeli już dokonywać zmian, to w kierunku, który przybliża samorząd mieszkańcom, a więc wykorzystuje zasadę pomocniczości mówiącą, że wszystkie sprawy powinno się załatwiać na najniższym możliwym szczeblu. Czemu o ścieżkach rowerowych ma decydować miasto, a nawet mega-powiat, skoro może to zrobić dzielnica, znająca najlepiej swoje potrzeby.

* Art. 169 ust. 2 Konstytucji RP mówi, że wybory samorządowe są równe. Gdzie tu jednak mówić o równości, gdy głos warszawiaka znaczy średnio 10 razy miej niż głos mieszkańca podwarszawskiej miejscowości. Mająca zneutralizować tę nierówność zasada podwójnej większości (biorąca pod uwagę również liczbę ludności, którą reprezentuje dany radny) spowoduje jedynie paraliż decyzyjny, gdyż wiele głosowań pozostanie nierozstrzygniętych.

* Brak było jakichkolwiek konsultacji z mieszańcami czy samorządowcami, którzy sami swoimi działaniami wymusili wycofanie projektu.

Aż trudno uwierzyć, że tak wadliwy projekt miał faktycznie być procedowany w parlamencie. Dlatego dobrze, że jego autorzy się z niego wycofali. Nie jestem jednak zwolennikiem status quo i chciałbym, aby ustrój Warszawy został poprawiony. W gronie bezpartyjnych samorządowców już pracujemy nad swoimi propozycjami, które wkrótce przedstawimy.

Piotr Basiński
radny Dzielnicy Białołęka
Inicjatywa Mieszkańców Warszawy
Inicjatywa Mieszkańców Białołęki