Społeczny obserwator

Czy drewniak Burkego ożyje?

Przetrwał zabory, dwie wojny światowe, okres PRL, dogorywa w III RP. O kim lub o czym mowa? Oczywiście o oficynie Edmunda Burkego przy Kawęczyńskiej 26 - jednym z dwóch zachowanych na Pradze Północ budynków drewnianych, który dzięki praskim społecznikom ze Stowarzyszenia „Michałów”, w tym niżej podpisanego, został w 2015 r., po 10 latach starań, wpisany do wojewódzkiego rejestru zabytków. Wpis do rejestru miał być początkiem działań na rzecz ocalenia wybudowanego ok. 1890 r. drewniaka, reliktu zabudowy dawnej Pragi, przypominającego o carskim ukazie zabraniającym wznoszenia na przedpolu twierdzy Warszawa budynków murowanych. Pisaliśmy do władz miasta i dzielnicy o objęcie oficyny Burkego działaniami w ramach Zintegrowanego Programu Rewitalizacji, a jego mieszkańcom (do ubiegłego roku jeszcze jeden z lokali był zasiedlony) zapewnienie godnych warunków mieszkaniowych.

Proponowaliśmy rewitalizację drewniaka w modelu warsztatów konserwatorskich, z udziałem ekspertów od konserwacji architektury drewnianej, a także samych mieszkańców. Ci ostatni mogliby wykonać część prac w ramach wolontariatu. Zachęcaliśmy też włodarzy do zainteresowania losem drewniaka któreś z miast partnerskich Warszawy, np. norweskie Oslo (kraje skandynawskie mają duże doświadczenie w renowacji zabytków drewnianych). Bez skutku. Mijały kolejne miesiące, a drewniak ulegał coraz większej destrukcji.

Przełom przyszedł z początkiem tego roku. Stołeczny Konserwator Zabytków nakazał praskiemu ZGN (administruje budynkiem) przeprowadzenie jeszcze w 2017 r. gruntownego remontu obiektu (wytyczne SKZ są pokłosiem kontroli przeprowadzonej przez miejskich urzędników w 2016 r.). To ostatni moment, by uratować drewniak. Niezamieszkały może podzielić los wielu innych obiektów drewnianych, które w wyniku przypadkowych lub celowych działań poszły z dymem. Byłaby to niepowetowana strata dla naszego miasta. Działania SKZ zmobilizowały dzielnicę – zarząd podjął decyzję o przeprowadzeniu remontu i doposażeniu budynku w centralne ogrzewanie. Koszt prac, które miałyby się odbyć w latach 2017-2018 wyceniono na 2,1 mln złotych. Kwota może jednak okazać się niewystarczająca. Koszty gruntownej, zgodnej ze sztuką konserwatorską, rewitalizacji budynku wg szacunków osób zajmujących się zawodowo konserwacją architektury drewnianej będą znacznie wyższe. Wszystko zależy np. od charakteru prac (im więcej prac ręcznych, zgodnych ze sztuką – a właśnie w ten sposób budowany był drewniak – tym drożej). Apelujemy, by w tym procesie mogli uczestniczyć mieszkańcy. Warto też wspólnie zastanowić się nad przyszłą funkcją drewniaka – czy ma to być budynek mieszkalny, czy izba tradycji, a może należałoby nadać mu jakieś funkcje społeczne? Jedno jest pewne. Bez kompleksowego remontu drewniak Burkego może wkrótce zniknąć z krajobrazu Pragi…

Krzysztof Michalski
Praskie Stowarzyszenie
Mieszkańców „Michałów”
stowarzyszenie.michalow@gmail.com