Białołęka odniosła duży sukces – będzie odpowiednia rekompensata przyrodnicza za drzewa wycięte nad Kanałem Żerańskim. Organ drugiej instancji uchylił decyzję o pozwoleniu na budowę gazociągu w zakresie nasadzeń zastępczych.
Wydawało się, że bezpowrotna dewastacja cennych przyrodniczo terenów nad Kanałem Żerańskim jest już przesądzona. Jak pisaliśmy w nr 16 NGP ubiegłego roku, kiedy Wojewoda Mazowiecki wydał decyzję pozwolenia na budowę gazociągu wysokiego ciśnienia biegnącego z Rembelszczyzny na Żerań; wykonawca inwestycji, spółka Gaz-System wycofała się z umowy z miastem, traktującej o ponad 8 tysiącach nasadzeń zastępczych, rekompensujących dokonane zniszczenia.
W decyzji Nr 329/III/2016 wojewoda zezwolił na wycięcie 3999 drzew, w zamian za co zobowiązał inwestora do posadzenia jedynie 5000 drzew i krzewów na terenie Białołęki Dworskiej oraz 2,2 hektara drzew w lasach nadleśnictwa Jabłonna, a więc w miejscach znacznie oddalonych od zniszczonego terenu.
Burmistrz Białołęki, Ilona Soja-Kozłowska, działając z upoważnienia Prezydenta m.st. Warszawy w październiku 2016 roku odwołała się od decyzji wojewody, argumentując, że wpisane w decyzji nasadzenia nie zrekompensują przyrodzie i lokalnemu ekosystemowi strat.
Organ odwoławczy, którym jest w tym przypadku Minister Infrastruktury i Budownictwa, zgodził się ze stanowiskiem zarządu dzielnicy i uchylił decyzję wojewody w części dotyczącej nasadzeń zastępczych, nakazując nasadzenia w większej liczbie i w miejscach bliższych zdewastowanego terenu. Należy uznać to za duży sukces władz dzielnicy Białołęka oraz jej mieszkańców, w tym członków Rady Konsultacyjnej ds. budowy gazociągu.
Joanna Kiwilszo