Dziś Dzień Zaduszny, inaczej zwany Zaduszkami. Obchodzimy go 2 listopada. Jest to dzień, w którym wspominamy wszystkich zmarłych, nie tylko tych, którzy osiągnęli już stan zbawienia i przebywają w niebie i którym poświęcony jest przypadający 1 listopada dzień Wszystkich Świętych, ale też tych zwykłych, którzy potrzebują naszej modlitwy.
Dzień Zaduszny wywodzi się z praktyk pobożnościowych wczesnośredniowiecznych mnichów – nabożeństw odprawianych corocznie w różnych klasztorach za zmarłych współbraci. Obrzędowość tego dnia sięga jednak czasów przedchrześcijańskich. W dawnej Polsce odprawiano uroczystości ofiarne ku czci zmarłych zwane pominkami lub dziadami. Stały się one inspiracją dla Adama Mickiewicza do napisania „Dziadów”.
Obecnie podczas Dnia Zadusznego, podobnie jak 1 listopada, odwiedza się cmentarze, przyozdabia groby oraz zapala na nich znicze. Dodatkowym elementem obchodów są wypominki za zmarłych.
W tym roku, jako że jest to rok, w którym odbyły się letnie igrzyska olimpijskie, proponujemy odwiedzenie grobów i przypomnienie sylwetek trojga wybitnych sportowców, pochowanych na Cmentarzu Bródnowskim.
1. W kwaterze 67D, w rzędzie 1, znajduje się grób wybitnej lekkoatletki, Haliny Konopackiej (1900-1989). 31 lipca 1928 r. podczas igrzysk olimpijskich w Amsterdamie ustanowiła rekord świata w rzucie dyskiem wynikiem 39,62 m i zdobyła pierwszy złoty medal olimpijski dla Polski. Została też uznana za Miss Igrzysk w Amsterdamie. Do końca swojej kariery nie została pokonana w rzucie dyskiem w żadnych zawodach.
2. W kwaterze 32C-III-14 spoczywa bokser Antoni „Kolka” Kolczyński (1917-1964), zdaniem wielu najlepszy polski pięściarz wszechczasów. W 1939 odniósł największy sukces życiowy zdobywając złoty medal na mistrzostwach Europy w Dublinie. Jego błyskotliwą karierę przerwała wojna. Mieszkał na Grochowie.
3. Trzeci grób (33H-III-16) to miejsce spoczynku legendarnego piłkarza warszawskiej Polonii i reprezentanta Polski, Władysława Szczepaniaka (1910-1979). Zdobył w 1946 r. tytuł Mistrza Polski. Jako reprezentant Polski rozegrał 34 spotkania, wielokrotnie pełniąc rolę kapitana, także w historycznym meczu z Brazylią na Mistrzostwach Świata w 1938 r.
Joanna Kiwilszo