Historia praskich rodów
11 listopada 1918 roku, po 123 latach niewoli, Polska odzyskała niepodległość. Jest to data umowna, bo choć w Legionach śpiewano: „I ni z tego, ni z owego, będzie Polska na pierwszego”, suwerenność nie została wywalczona w jeden dzień. Był to efekt zbiorowego wysiłku kilku pokoleń Polaków, wspólne dzieło polityków różnych opcji, kilku tysięcy żołnierzy walczących w polskich formacjach wojskowych, a także tysięcy polskich rodzin, które wychowywały dzieci w duchu patriotyzmu.
Z trudem wywalczoną wolność trzeba było następnie utrzymać, wytyczając solidne granice i odpierając ataki wrogów. Obok walki zbrojnej, dla młodego państwa bardzo ważna stała się praca z młodzieżą w duchu harcerskich ideałów. Zapewne wiele było rodzin patriotycznych, które działały na obu tych polach, ale rodzina Skorupków szczególnie zasłużyła się dla Rzeczypospolitej.
Ród Skorupków wywodzi się z drobnej szlachty zagrodowej z Podlasia. Pochodzący z miejscowości Kożuchówka Józef Skorupka, około 1877 roku przeniósł się do Warszawy. Jego syn Adam Jan, pracujący w stolicy jako urzędnik towarzystwa ubezpieczeniowego, a następnie jako kasjer magistratu, ożenił się z córką powstańca z 1863 roku, Eleonorąz Pomińskich. Zamieszkali na Woli, przy ulicy Ciepłej 3. Tam właśnie, w bardzo ubogich warunkach, w roku 1893 urodził się ich pierwszy syn, Ignacy Jan. Niedługo po narodzinach potomka, małżonkowie przenieśli się do nieco większego, ale również bardzo skromnego mieszkania, przy Grzybowskiej 21.
Rodzina nie raz cierpiała niedostatek, prawdopodobnie z powodu mało stabilnego charakteru Adama Jana i jego częstych zmian miejsc pracy. Autorytetem małego Ignacego był więc nie ojciec, lecz dziadek Józef, emerytowany nauczyciel żyrardowskich szkół. Małżeństwo Eleonory i Adama Skorupków zresztą nie najlepiej się układało, choć w 1901 roku urodził się im kolejny syn, Kazimierz, następnie Eugeniusz i, prawdopodobnie, córka Aleksandra.
Marzeniem Eleonory Skorupki było, ażeby najstarszy syn został księdzem. Zapewne miała nadzieję, że w ten sposób wyrwie się on z trapiącej rodzinę nędzy. Już jako mały chłopiec Ignacy został więc ministrantem w kościele pod wezwaniem Wszystkich Świętych przy Placu Grzybowskim, znanym z carskich pacyfikacji demonstracji robotniczych podczas rewolucji 1905 roku. Demonstracje te musiał oglądać jako uczeń, początkowo Gimnazjum Pawła Chrzanowskiego (późniejsze Gimnazjum im. Jana Zamoyskiego) przy Smolnej, a następnie Gimnazjum Rocha Kowalskiego przy ul. Świętokrzyskiej.
Po skończeniu szkoły, Ignacy wstąpił w 1909 roku do warszawskiego seminarium duchownego, które mieściło się wówczas przy Krakowskim Przedmieściu. W czasie wakacji trzykrotnie wyjeżdżał na praktykę do parafii w Klembowie, w powiecie wołomińskim. W listopadzie 1912 roku otrzymał niższe święcenia kapłańskie, a dwa lata później – święcenia subdiakonackie. Po ukończeniu seminarium, na jesieni 1914 roku, został skierowany do Akademii Duchownej w Petersburgu, przeniesionej w 1842 roku z Wilna, katolickiej wyższej szkoły teologicznej, kształcącej polskich duchownych z obszarów cesarstwa rosyjskiego. Zaraz po przyjeździe do Akademii założył wraz z kolegami Polakami kółko literackie „Polonia” i wygłaszał w nim odczyty, między innymi o Warszawie w poezji Artura Oppmana (Or-Ota). Pisał też patriotyczno – religijne wiersze.
Tymczasem w Warszawie, jego młodszy brat Kazimierz, po skończeniu szkoły powszechnej rozpoczął w 1913 roku, podobnie jak wcześniej starszy brat, naukę w gimnazjum Chrzanowskiego. W lutym 1914 roku wstąpił do działającej przy szkole tajnej drużyny skautów im. Tadeusza Rejtana. Tajnej, ponieważ w tamtych czasach ruch skautowski jawnie działać mógł tylko w cieszącym się największą autonomią zaborze austriackim. Na terenie pozostałych zaborów, drużyny skautowe zmuszone były do konspiracji. Latem, tuż przed dramatycznymi wydarzeniami w Sarajewie, Kazimierz Skorupka wyjechał na obóz do Strachowa nad Liwcem, gdzie zdążył zaliczyć dwutygodniowy kurs dla zastępowych. Zaraz potem wybuchła I wojna światowa.
Wybuch wojny przerwał naukę i początki działalności harcerskiej Kazimierza, tak jak wywrócił do góry nogami życie wielu ludzi tamtego pokolenia. W lecie 1915 roku Rosjanie w pośpiechu wycofywali się z Warszawy na Wschód, zabierając ze sobąco się dało oraz ewakuując w głąb Rosji fachową kadrę i urzędników. Kazimierz wraz z matką i rodzeństwem został ewakuowany. W lipcu 1915 r. znaleźli się w Petersburgu, gdzie studiował Ignacy. Na jego to głównie barki spadł obowiązek zapewnienia rodzinie jakiej takiej egzystencji. Matka, zazwyczaj zaradna i wykazująca w Warszawie dużą przedsiębiorczość, w Petersburgu była bezradna i zaczęła podupadać na zdrowiu. Kłopoty rodzinne oraz opieka nad matką spowodowały, że Ignacy nie zaliczył jednego z egzaminów i stracił prawo do dalszej nauki w Akademii Duchownej. 26 stycznia 1916 roku został wyświęcony na kapłana przez biskupa Jana Cieplaka i skierowany do pracy duszpasterskiej.
Matka niezbyt długo cieszyła się kapłańską godnością syna. Zmarła 6 maja 1916 roku. Ignacy bardzo przeżył jej śmierć. Załamał się psychicznie, jednak wkrótce obowiązki duszpasterskie wyzwoliły w nim nowe siły. Przebywał przez krótkie okresy w różnych parafiach. Przez kilka miesięcy w 1917 roku był proboszczem parafii w Bogorodsku koło Moskwy, a następnie, niemal przez rok, od września 1917 roku do sierpnia 1918, był proboszczem w Klińcach koło Homla, w guberni czernihowskiej.
Okazało się, że ma duże talenty duszpasterskie i organizatorskie. Równocześnie z wypełnianiem obowiązków proboszcza, w miejscowym gimnazjum wykładał religię, język polski, łacinę i grekę, zorganizował szkołę początkową dla dzieci polskich, a także teatr amatorski, w którym wyreżyserował „Betlejem polskie” Lucjana Rydla. Był inicjatorem powstania polskich towarzystw opiekuńczych i nieformalnym przywódcą dwutysięcznej grupy Polaków, których wojenny los rzucił właśnie do Klińców. W grupie tej znalazł się też jego brat, Kazimierz.
W Klińcach bracia założyli tajną drużynę harcerską, w której Ignacy był drużynowym, zaś Kazimierz objął najpierw funkcję zastępowego, a w rok później – przybocznego. Wraz z kliniecką drużyną Kazimierz wziął udział w dwóch obozach harcerskich. Na ręce starszego brata złożył przyrzeczenie harcerskie i zdobył pierwszy stopień harcerski – młodzika.
Tymczasem po Traktacie Brzeskim z 3 marca 1918 roku, zawartym między państwami centralnymi a Rosją, na mocy którego Rosja bolszewicka wycofała się z wojny, pojawiła się dla ewakuowanych w 1915 roku Polaków możliwość powrotu do ojczyzny. Każdy chciał wracać jak najszybciej. Ignacy zajął się organizacją repatriacji. Jeździł do Kijowa, czyniąc starania o przyspieszenie ewakuacji swoich podopiecznych do Polski. Kazimierz nie chciał czekać - w czerwcu 1918 powrócił samotnie wozem konnym do Warszawy. Ignacy, kiedy tylko nadarzyła się okazja, wyjechał w końcu sierpnia 1918 roku z jednąz wracających do Polski grup.
W Polsce pracował najpierw jako wikariusz w Łodzi, gdzie założył i został prezesem Towarzystwa „Oświata”, działającego na rzecz rozwoju polskiego szkolnictwa. Po krótkim okresie zastępowania proboszcza w parafii Ojrzanów-Żelechów koło Grodziska Mazowieckiego, we wrześniu 1919 roku został przeniesiony do Warszawy i objął stanowisko notariusza i archiwisty warszawskiej Kurii Metropolitalnej. Brał udział w redagowaniu „Wiadomości Archidiecezjalnych Warszawskich”. Jednocześnie był kapelanem Ogniska Rodziny Maryi przy ulicy Zamoyskiego 30, prowadzonym przez siostry franciszkanki dla około 200 sierot, prefektem w szkole kolejowej przy ul. Chmielnej oraz wykładał na wieczorowych kursach handlowych Tomasza Łebkowskiego. Okazał się utalentowanym kaznodzieją– wygłaszał kazania w kilku warszawskich kościołach, m. in. w okresie Wielkiego Postu 1920 roku cykl kazań pasyjnych w Katedrze św. Jana.
Tymczasem ojciec braci, Adam Skorupka ożenił się po raz drugi. Kazimierz nie czuł się dobrze w nowej rodzinie. Pragnął znowu działać w harcerstwie. Przerwaną wybuchem wojny naukę podjął w Szkole Rzemieślniczej im. Konarskiego na Lesznie i tam wstąpił do działającej przy szkole 10 WDH im. Marcina Borelowskiego. W drużynie tej zdobył kolejny stopień – wywiadowcy i uczestniczył w kursie drużynowych w Kątach koło Góry Kalwarii.
W dniach 10-11 listopada 1918 roku uczestniczył w rozbrajaniu Niemców na ulicach Warszawy i pełnił służbę wartowniczą w Pogotowiu Młodzieży. Miał niepokorną naturę. Wiosną1919 roku został usunięty ze szkoły za zorganizowanie strajku uczniów w proteście przeciwko wyznaczeniu zajęć szkolnych w środę popielcową. W tym czasie wyprowadził się z domu ojca i zamieszkał z bratem na Kamionku. Jesienią zaciągnął się do wojska, gdzie ukończył szkołę podoficerską, a później służył w artylerii.
Wiosną 1920 roku rozpoczęła się bolszewicka ofensywa. 1 Armia Konna Siemiona Budionnego parła na zachód. W lipcu tego roku ksiądz Ignacy Skorupka wystąpił do władz kościelnych o zgodę na objęcie funkcji kapelana wojskowego. Najpierw mu odmówiono i dopiero poparcie biskupa polowego Wojska Polskiego, Stanisława Galla wyjednało mu zgodę kardynała Aleksandra Kakowskiego. W sierpniu, kiedy Armia Czerwona podchodziła pod Warszawę, w budynku Gimnazjum im. Władysława IV formował się 1. Batalion 236 pułku piechoty Armii Ochotniczej, złożony głównie z młodzieży gimnazjalnej i akademickiej. Ksiądz Ignacy znów na własną prośbę został mianowany kapelanem lotnym tej formacji.
12 sierpnia ksiądz Ignacy sporządził testament, w którym zapisał: „Dług za szkołę spłacam swym życiem. Za wpojoną mi miłość do ojczyzny płacę miłością serca. Proszę mię pochować w albie i ornacie. Gdyby nie można, zatrzymać w zakładzie. Papiery proszę zniszczyć! Pieniądze na pogrzeb i stypendia, drobiazgi – do uznania Matki Przełożonej”.
13 sierpnia 1920 roku Ignacy Skorupka jako kapelan wojskowy wymaszerował wraz z batalionem na front. Wieczorem batalion dotarł do leżącego na linii frontu Ossowa. Następnego dnia ochotnicy z 236 pułku pod wodzą porucznika Mieczysława Słowikowskiego wyruszyli do walki. We wspomnieniach tych, co przeżyli, zachował się taki opis wydarzeń:
„W komży i stule, z krzyżem w ręku i okrzykiem „Za Boga i Ojczyznę!” ksiądz Skorupka dodaje odwagi młodym żołnierzom. Nagle pada, trafiony w głowę. Ciało księdza przeniesiono do wsi, a następnie przewieziono do Warszawy”.
17 sierpnia 1920 roku odbyły się uroczystości pogrzebowe w kościele Garnizonowym przy ul. Długiej. Ignacy Skorupka został pochowany na Powązkach. Gen. Józef Haller udekorował trumnę księdza nadanym pośmiertnie Krzyżem Virtuti Militari.
Po śmierci brata, Kazimierz Skorupka, służący do tej pory w artylerii, poprosił o przeniesienie do 236 pułku piechoty Legii Akademickiej, w którym Ignacy był kapelanem. Po demobilizacji powrócił w grudniu 1920 roku do Warszawy i już 15 grudnia założył przy parafii na Kamionku 1 Kamionkowską Drużynę Harcerską im. księdza Ignacego Skorupki, której Komenda Chorągwi – po połączeniu z grochowską 32 WDH – nadała 6 maja 1921 roku numer 22 WDH. Z drużyną tą związał się na całe życie.
Rzutki i przedsiębiorczy, zgromadził w drużynie liczne grono instruktorów i starszych harcerzy, dzięki czemu 22 WDH stała się prawdziwym rozsadnikiem harcerstwa na terenie prawobrzeżnej Warszawy, dając początek wielu nowym drużynom. W 1921 roku zdobył tytuł ćwika, a w roku następnym – Harcerza Rzeczypospolitej. Dał się poznać jako wybitny instruktor i wychowawca młodzieży z ubogiego środowiska warszawskich przedmieść: Kamionka, Grochowa, Targówka i Bródna.
Po ukończeniu Szkoły Rzemieślniczej im. Konarskiego, był słuchaczem Towarzystwa Kursów Technicznych. Pragnął kontynuować naukę w gimnazjum dla pracujących, ale warunki bytowe nie pozwoliły mu na to. Imał się różnych prac: był praktykantem ślusarskim, elektrotechnikiem, krótko podoficerem nadterminowym, a w połowie lat dwudziestych podjął pracę konduktora Tramwajów Miejskich w zajezdni przy ulicy Kawęczyńskiej. Znali go bardzo dobrze mieszkańcy Pragi, a on znał praską młodzież. Werbował do harcerstwa gazeciarzy przemieszczających się tramwajami, m.in. Kazimierza Zielińskiego, Jana Petrykę i Jerzego Przyjemskiego, spośród których wyrośli jego następcy.
W 1924 roku Kazimierz Skorupka jako drużynowy 22 WDH uczestniczył wraz drużyną w uroczystościach wręczenia prezydentowi Stanisławowi Wojciechowskiemu Krzyża Honorowego Harcerza Rzeczypospolitej, a w lipcu tego roku brał udział w I Zlocie Narodowym Harcerzy na Siekierkach.
19 lipca 1925 roku odbył się harcerski ślub: Kazimierz Skorupka poślubił Janinę z Majewskich, siostrę kolegi z harcerstwa, Anatola Majewskiego, późniejszego żołnierza Szarych Szeregów i ZWZ AK, pseudonim „Maj”. Mieli troje dzieci: Danutę (ur. 29 stycznia 1928 r.), Ignacego (ur. 17 września 1932 r.) i Aleksandrę (ur. 24 stycznia 1936 r.).
Mimo obowiązków rodzinnych, Kazimierz Skorupka nie zaniedbywał pracy w harcerstwie. W 1936 roku uzyskał nominację na harcmistrza. Po utworzeniu w Warszawie hufców dzielnicowych, aż do 1939 roku był członkiem Komendy Hufca Harcerzy Warszawa-Praga. Wiosną 1939 podpisał wraz z innymi instruktorami warszawskimi list protestacyjny przeciwko decyzjom personalnym Naczelnika Harcerzy, skutkiem czego został usunięty z ZHP.
We wrześniu 1939 roku wziął udział w obronie Warszawy, pełniąc służbę w Starostwie Praskim przy delegacie prezydenta Warszawy dla dzielnicy Praga, Bronisławie Chajęckim, którego znał z działalności harcerskiej w latach 20. Po kapitulacji Warszawy, choć formalnie pozostawał poza ZHP, współorganizował konspiracyjny Hufiec Harcerzy Warszawa-Praga, a jednocześnie przewodził starszo-harcerskiej gromadzie 22 WDH na Grochowie.
Od października 1941 roku pełnił funkcję komendanta Okręgu Szarych Szeregów Warszawa-Praga. Kierował szkoleniami wojskowo-rekruckimi o kryptonimie „Sklepy” i podoficerskimi o kryptonimie „Wiarus”. Konspiracyjną działalność ułatwiała mu praca w Tramwajach Miejskich. Jako konduktor prowadził też swoją prywatną wojnę z Niemcami, opowiadając w tramwaju dowcipy ośmieszające okupantów.
Aresztowanie przyszło nagle: gestapo wpadło do domu przy Lubelskiej, 17 sierpnia 1942 roku w godzinach popołudniowych, kiedy Kazimierz Skorupka właśnie wrócił z pracy. Na oczach dzieci, został zabrany i uwięziony na Pawiaku. Po kilkumiesięcznym ciężkim śledztwie w alei Szucha, 17 stycznia 1943 roku został wysłany do obozu koncentracyjnego na Majdanku. Jesienią1943 roku wznowiono śledztwo na Zamku Lubelskim. 24 grudnia 1943 roku, po kolejnym brutalnym przesłuchaniu, Kazimierz Skorupka skonał na rękach swego wychowanka z harcerstwa, Tadeusza Burskiego, dawnego drużynowego 47 WDH im. ks. Ignacego Skorupki. W ten sposób zamknęła się pętla historii, a linie życia obu braci połączyły się.
Harcerstwo było wpisane w losy rodziny Skorupków. Obie córki Kazimierza, Danuta i Aleksandra były harcerkami, a syn, który otrzymał imię po bohaterskim stryju-księdzu, podczas okupacji należał do konspiracyjnej drużyny Szarych Szeregów Zawiszy, w Roju „Orły Podolskie”. Jego legitymację, wydaną 29 czerwca 1943 roku, podpisał legendarny harcmistrz polskiego harcerstwa, Stanisław Broniewski „Orsza”.
Imię Kazimierza Skorupki przyjęła w 1961 roku jego macierzysta drużyna 22 WDH, a obecnie nosi je rozwinięty z drużyny i działający w ramach Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej, 22 Szczep „Watra”. Podczas obchodów 100-lecia szczepu, kwiaty pod pomnikiem bohatera wojny polsko-bolszewickiej 1920 roku, księdza Ignacego Skorupki, przed katedrą Św. Floriana składał prawnuk jego brata, harcmistrza Kazimierza Skorupki, Grzegorz Rogaski.
Joanna Kiwilszo