Utrata przez Platformę Obywatelską większości w radzie dzielnicy, przerywane sesje, próby odwoływania przewodniczącej rady, powoływanie w jej miejsce nowego przewodniczącego, dwukrotne odwoływanie starego zarządu i powoływanie nowego, rezygnacja burmistrza Piotra Jaworskiego, miesiące zmagań – wszystko to szczegółowo opisywaliśmy na naszych łamach. Życie dopisało do tej historii kolejny rozdział.
Na sesji 10 marca nastąpił dramatyczny zwrot akcji, w wyniku którego burmistrzem została Ilona Soja-Kozłowska, była wiceburmistrz Bielan. Jak do tego doszło? Dosłownie w ostatniej chwili klubowi radnych PO udało się namówić do koalicji trzech radnych niezależnych – Marcina Adamkiewicza, Piotra Basińskiego i Filipa Pelca. Warto przypomnieć, że w nieuznanych przez władze Warszawy głosowaniach rady Białołęki na sesji, która odbyła się bez udziału radnych PO, Adamkiewicz został wybrany na funkcję wiceburmistrza, obok Łukasza Oprawskiego. W tym samym głosowaniu na funkcję burmistrza został wybrany Jan Mackiewicz.
Trzej radni niezależni którzy weszli w koalicję z PO, tłumaczą, że powodowała nimi chęć zakończenia chaosu w dzielnicy i działania dla dobra mieszkańców.
Wybór nowej burmistrz poprzedziły proceduralne przepychanki, nerwowe gesty i gorzkie słowa, niezbyt warte przytaczania. Bardzo to smutne, jako że samorząd powinien być wolny od tego typu działań i zachowań.
O Białołęce można czytać dalej, łącza do tekstów poniżej:
(egu)