Inicjatywa Mieszkańców Warszawy
Podczas niedawnego pobytu w Amsterdamie moją uwagę zwrócił fakt, że jedna z dużych korporacji taksówkarskich dysponowała wyłącznie samochodami elektrycznymi marki tesla. Koszt zakupu takiego samochodu dwukrotnie przekracza cenę tradycyjnego auta tej samej klasy, a sam pojazd jest mało wygodny w użytkowaniu – trzeba ładować go dwa razy częściej niż tankować auto spalinowe. Nie mniej jednak firma zdecydowała się używać jedynie takich pojazdów i to nie tylko ze względów marketingowych.
Jakie argumenty przemawiają więc za samochodami elektrycznymi i czy warto ten rodzaj transportu promować w Warszawie? Wydawałoby się, że najważniejszym argumentem jest ekologiczność tych pojazdów – nie emitują one dwutlenku węgla, co nie zwiększa zanieczyszczenia powietrza. Ale czy na pewno? Prąd, którym ładowane są auta, może pochodzić z różnych źródeł – np. z elektrowni węglowej albo wodnej. W tym pierwszym przypadku trudno mówić o ekologii. Jeżeli uwzględnić średnie „zanieczyszczenie” prądu w UE ze względu na źródła jego produkcji, to okaże się, że auta elektryczne emitują więcej szkodliwych związków (również innych niż dwutlenek węgla) aniżeli samochody spalinowe. Co innego w Norwegii – tam prawie cała energia pochodzi z elektrowni wodnych, więc również auta elektryczne są ekologiczne.
Ciekawie wyglądają statystyki liczby aut dla Warszawy. Pod koniec 2013 roku w stolicy zarejestrowanych było 272 samochody hybrydowe i 37 elektrycznych. W ciągu 2014 roku liczba tych aut się podwoiła, a w 2015 roku wzrosła czterokrotnie w porównanie ze stanem na koniec 2014 r. A więc obecnie mamy zarejestrowanych prawie 2000 samochodów hybrydowych i mniej niż 300 aut w pełni elektrycznych. To mało w porównaniu z innymi miastami Europy, ale trend jest wzrostowy. Wydaje się, że wraz ze spadkiem cen pojazdów elektrycznych oraz zwiększeniem dostępności stanowisk do ich ładowania, aut będzie przybywać. Jednak odpowiedź na pytanie „czy warto promować ten rodzaj transportu?” zależy od struktury źródeł pozyskiwania energii w Polsce. W obecnych warunkach te samochody są u nas po prostu mało ekologiczne. Z czasem, powoli, może to się zmieniać.