Lewa strona medalu
Warszawa ma budżet na 2016 rok. Miejscy urzędnicy i radni nie przejęli się niepokojącymi sygnałami płynącymi od nowego rządu, którego decyzje mogą wpłynąć na obniżenie dochodów samorządu. W przypadku Warszawy mówi się nawet o 700 milionach złotych. Czy to tylko plotki, czy realne zagrożenie - dowiemy się pewnie już niedługo. Póki co budżet przygotowany został ambitnie, bo z założeniem aż 2,5 miliarda złotych na inwestycje. Wprawdzie to najmniej od 2008 roku, ale na poziomie zbliżonym do roku ubiegłego. Oby tylko wykonanie było lepsze, bo w 2015 roku z planowanych 2 mld 588 mln zł miasto wyda 1 mld 955 mln zł. Mam nadzieję, że w 2016 roku będzie lepiej, choć tak naprawdę opóźnienia w realizacji, a właściwie rozpoczęciu inwestycji wynikają przede wszystkim z różnych protestów.
Dla czytelników Nowej Gazety Praskiej najważniejszą informacją jest to, że duża część z tych środków przeznaczona będzie na prawobrzeżną Warszawę. Po latach cięć tutejszych wydatków inwestycyjnych Hanna Gronkiewicz-Waltz postanowiła rzeczywiście zadbać o Pragę. Największa z planowanych inwestycji to kontynuacja budowy II linii metra o trzy stacje: na Wolę i trzy na Pragę Północ i Targówek. W przyszłym roku przewidziano na to 171 milionów - wobec 68 mln pierwotnie planowanych. To oznacza, że rozbudowa metra ruszy od razu pełną parą. 103 miliony przeznaczone będą na dalszą modernizację ciągu ulic Marsa-Żołnierska, po zakończeniu której główne ulice na Targówku i Pradze powinny, przede wszystkim odpocząć od ruchu tranzytowego. Ruszy wreszcie budowa Trasy Świętokrzyskiej, czyli przedłużenie ul. Kijowskiej przez Szmulki na Targówek Fabryczny, co ma kosztować 70 mln zł. Zagwarantowano również 31 milionów złotych na nowy odcinek linii tramwajowej Tarchomin – Nowodwory. Oprócz inwestycji drogowych ma być realizowany ogromny projekt rewitalizacji Pragi. To zadanie wzięło na siebie miasto, bo władze Pragi Północ nie byłyby w stanie go zrealizować.
Z ciekawostek ogólnomiejskich: ruszy wreszcie budowa Szpitala Południowego, który obiecywano od lat. Zabrakło jednak pieniędzy na - w mojej ocenie - dużo bardziej potrzebny szpital na Białołęce. Prezydent Warszawy tłumaczyła to i tak wysokimi nakładami na Białołękę, bo co by nie mówić od niedawna pieniądze, chociażby na budowę szkół, płyną tu strumieniami.
Debata nad budżetem, jak co roku, przebiegała w burzliwej atmosferze. Padały różne wnioski i postulaty, ale chyba nic nie przebiło 6 milionów złotych z budżetu Warszawy, które radni przeznaczyli na religijne Światowe Dni Młodzieży. Tak dla wyjaśnienia – odbędą się one w Krakowie.
Podsumowując: budżet dobry dla prawobrzeżnej Warszawy i pozostaje tylko trzymać kciuki przyglądać się jego realizacji. I mieć nadzieję, że nowa ekipa rządząca krajem nie będzie chciała zabrać pieniędzy stolicy, karząc tym samym tak naprawdę mieszkańców Warszawy. Ale w końcu to tu, w przeważającej części, mieszka ten „najgorszy sort Polaków”, więc różnie może być.
Sebastian Wierzbicki
przewodniczący SLD w Warszawie
www.sebastianwierzbicki.pl