Fundacja Noga w Łapę

Błękitnoocy skrzydlaci sąsiedzi

Do redakcji NGP zgłosiła się mieszkanka bloku przy ul. Turmonckiej na Targówku. Żaliła się na skrzynki lęgowe dla ptaków, które według niej nieprawidłowo powieszono na budynku po pracach ocieplających. Byłam, obejrzałam, wyjaśniam poniżej.
 

1. PRAWO

Wszystkie ptaki występujące w/na budynkach (a także nietoperze) są pod ochroną, zatem automatycznie chronione są również ich gniazda i schronienia. Dla inwestorów prac budowlanych oznacza to obowiązek odtworzenia siedlisk, które musiały być podczas tych działań zniszczone. Wynika to z kilku aktów prawnych, a bezpośrednio z ustawy z dnia 13 kwietnia 2007 r. o zapobieganiu szkodom w środowisku i ich naprawie. Nakłada ona na inwestorów (czyli np. spółdzielnię lub wspólnotę mieszkaniową) obowiązek naprawienia szkód wyrządzonych w środowisku.

Istotne jest, że na zniszczenie tych siedlisk, nawet poza okresem lęgowym, trzeba uzyskać zezwolenie Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska (zgodnie z rozporządzeniem Ministra Środowiska z dnia 6 października 2014 r. w sprawie ochrony gatunkowej zwierząt).

Zezwolenie to określa, w jakim terminie będzie możliwe zniszczenie siedlisk (na pewno nie w okresie lęgów i tylko wtedy, gdy nie ma alternatywy), oraz sposób i zakres zrekompensowania szkód, co w praktyce oznacza powieszenie skrzynek lęgowych. Brak zezwoleń, o których mowa, powoduje naruszenie prawa i grozi zastosowaniem sankcji określonych w ustawie o ochronie przyrody.

2. ZASADA

Dla ptaków ściśle związanych z budynkami, takich jak jerzyki, wróble, kawki, trzeba powiesić budki na budynku, najlepiej w tych samych miejscach, gdzie dotychczas znajdowały się gniazda. Mamy wtedy największe prawdopodobieństwo, że ptaki je zaakceptują i zasiedlą.

O lokalizacji budek powinien zdecydować znający sprawę ornitolog, w praktyce zwykle odbywa się to na drodze wspólnych ustaleń z właścicielem/administratorem budynku.

3. CEL I ZNACZENIE

Kawka (Corvus monedula), najmniejszy z przedstawicieli miejskich krukowatych, należy do gatunków ptaków gniazdujących w bezpośrednim sąsiedztwie człowieka, na terenie miast niemal wyłącznie w budynkach. Ich siedliska można znaleźć we wnętrzach stropodachów, do których wchodzą przez otwory wentylacyjne pod dachem, w rozmaitych szczelinach elewacji, np. za rurami spustowymi i rynnami, pod blacharską obróbką dachów (ew. parapetów), przy balkonach i loggiach.

Kawki są integralną częścią przyrody miasta i kraju, odgrywają ważną rolę w funkcjonowaniu ekosystemu, m.in. efektywnie redukują liczebność owadów, w tym szkodników roślin. Pełnią też swoistą rolę służby sanitarnej miasta, zbierając i zjadając odpadki pozostawione przez człowieka. Są to ptaki stadne i towarzyskie, z bogatym systemem życia społecznego, niezwykle inteligentne i łatwo nawiązujące bliski, silny kontakt emocjonalny z człowiekiem. Bardzo rodzinne, dobierają się w pary na całe życie i troskliwie opiekują swoimi dziećmi. Swoim partnerom ofiarowują wierność i wzruszającą czułość, niezależnie od tego, jak długo żyją w małżeńskim związku. Moglibyśmy brać z nich przykład w okazywaniu uczuć.

Niestety, w wielu miastach Europy kawka jest już na listach ptaków zagrożonych wyginięciem. Również w Polsce z roku na rok zmniejsza się jej populacja, głównie wskutek remontów lub ociepleń, podczas których niszczone są jej miejsca lęgowe. Tworzenie nowych, bezpiecznych miejsc gniazdowania jest obecnie głównym sposobem jej ochrony.

 W bloku na Turmonckiej kilkanaście budek dla kawek rozmieszczono na dwóch szczytowych ścianach nad ostatnią kondygnacją i kilka na jednym z kominów. Kawki do czasu ocieplenia bloku gniazdowały właśnie w stropodachu, który po pracach został dla nich zamknięty; dlatego budki powieszono na wysokości otworów wentylacyjnych, służących przedtem ptakom za wejścia. Ornitolog uznał, że ta lokalizacja przyniesie sukces w zasiedleniu budek.

Sąsiedztwo kawek nie jest specjalnie uciążliwe dla ludzi. Większą aktywność głosową wykazują krótko: na początku swojego sezonu lęgowego, w marcu, kiedy znoszą materiał gniazdowy i w połowie czerwca, kiedy młode wychodzą z gniazd. Da się wytrzymać, zwłaszcza, że przecież ptaki „hałasowały” też dotychczas, więc mieszkańcy bloku nie powinni odczuwać zmiany na gorsze.

Obserwujemy, że kawki, którym uniemożliwiono dostęp do gniazd, chcąc się do nich dostać wyskubują ścianę i robią w niej duże i głębokie dziury. Wiemy też, jak cierpliwie i z wielką determinacją potrafią pracować nad kratkami zamykającymi otwory w stropodachu, gdzie były ich siedliska. Najczęściej ich wysiłek przynosi rezultaty, zamknięte drzwi do domu zostają wyważone. Dlatego właśnie budki powieszone blisko miejsc dotychczasowego gniazdowania de facto ochronią elewację przed zniszczeniem.

Na koniec gorąco zapraszam do przeczytania niezwykle ciekawej książki Konrada Lorenca „Rozmowy ze zwierzętami”. Nieżyjący już autor był naukowcem, zoologiem, znakomitym badaczem i popularyzatorem wiedzy o zwierzętach, twórcą nowoczesnej etologii.  W 1973 r. otrzymał nagrodę Nobla. W wymienionej książce ogromnie zajmująco opowiada o różnych zwierzętach. Szczególną rolę w tych opowieściach zajmują błękitnookie kawki.

Renata Markowska
Fundacja Noga w Łapę