Prosto z mostu
Spełniło się marzenie Stefana Starzyńskiego: Wisła przybliżyła się do Warszawy. Ściślej mówiąc, bulwary wiślane przybliżyły się do miasta tak bardzo, że aż znalazły się pod Pałacem Kultury.
Znowu nie udało się skończyć przed sezonem letnim budowy bulwarów nad rzeką. Jeżeli wszystko pójdzie dobrze, to w tym roku zostanie wreszcie oddany do użytku pierwszy, krótki odcinek bulwaru pomiędzy ul. Boleść a Mostem Śląsko-Dąbrowskim. Trwają jeszcze prace wykończeniowe, a na początku lipca rozpoczną się odbiory. „Będą to raczej dwa-trzy tygodnie niż osiem-dziewięć” - zapewnia rzecznik prasowy ratusza. Po odbiorach potrzebne jeszcze będzie uzyskanie pozwolenia na użytkowanie i być może już w sierpniu sześćsetmetrowy odcinek bulwaru zostanie udostępniony spacerowiczom. Dłuższy odcinek, pomiędzy Mostem Śląsko-Dąbrowskim a Mostem Świętokrzyskim, jest rozkopany jeszcze na jakiś rok robót - jeżeli będą prowadzone w dotychczasowym tempie. O pozostałej obiecywanej części bulwaru, na południe od Mostu Świętokrzyskiego aż do Portu Czerniakowskiego, możemy tylko pomarzyć.
Na oddawanym do użytkowania odcinku bulwaru nie będzie żadnych specjalnych atrakcji poza tarasem widokowym i punktem informacyjnym. Ambitne plany pływających restauracji i kawiarni ziszczą się może za rok.
Władze miasta postanowiły uzyskać efekt synergii ze skojarzenia klapy budowy nadrzecznych bulwarów z klapą zagospodarowania Placu Defilad. Tego lata rolę bulwarów przejmą bowiem puste przestrzenie wokół Pałacu Kultury. To tam zostaną ustawione ławki oraz „system częściowych zadaszeń, czyli płóciennych trójkątnych żagli” (to cytat z materiałów urzędu miasta), tam zostaną zorganizowane imprezy pod gołym niebem, projekcje filmowe i zajęcia sportowe, a nawet warsztaty uprawy ogródka warzywnego. Będzie się sporo działo, jak to na bulwarach. Nawet w czerwcowy wieczór, który warszawiacy zwykli spędzać masowo nad rzeką, w tym roku planowana jest pod Pałacem wielka impreza „będąca doskonałą propozycją dla tych, którzy nie zdecydują się spędzać Nocy Świętojańskiej nad Wisłą” (to również cytat z materiałów ratusza).
Hanna Gronkiewicz-Waltz najwyraźniej liczy na to, że warszawiacy, czując się pod Pałacem Kultury jak nad rzeką, zapomną o mających już dziewięć lat obiecankach zagospodarowania Placu Defilad, godnego śródmieścia stolicy, jak również o obiecankach zagospodarowania bulwarów nad Wisłą - bo po co tam iść, skoro zabawa jest pod Pałacem. Coś jednak mi mówi, że czasy takiego robienia wyborcom wody z mózgu powoli się kończą.
Maciej Białecki
Wspólnota Samorządowa
maciej@bialecki.net.pl
www.bialecki.net.pl