X Sesja Rady Dzielnicy Praga Północ
Sesję tym razem zwołano na godzinę 18.00, dzięki czemu mogli na nią dotrzeć mieszkańcy pracujący zawodowo. To duża zmiana w podejściu prezydium Rady Dzielnicy Praga Północ, które zamierzało organizować posiedzenia przedpołudniowe albo wręcz wczesnoranne, co uniemożliwiłoby części mieszkańców uczestnictwo w sesjach. Tym razem gros z nich było zainteresowanych projektem stanowiska w sprawie festiwalu fajerwerków na Stadionie Narodowym.
Po zatwierdzeniu porządku obrad i zaakceptowaniu protokołu z poprzedniej sesji głosowano nad wprowadzonymi pod obrady przez zarząd dzielnicy zmianami w załączniku budżetowym. Zwiększono m.in. środki dla grup artystycznych działających w Domu Kultury Praga, przesunięto ponad 300 tys. złotych z wydatków bieżących do inwestycyjnych na zakupy dla przedszkoli i modernizację boisk szkolnych. Burmistrz Kacprzak wyjaśnił, że w roku bieżącym zostanie wykonana niezbędna dokumentacja, a prace budowlane są planowane na lata 2016-17. Ponieważ jedną uchwałę w sprawie przesunięcia środków burmistrzowie podzielili na dwie, osobno traktując wycofanie przez miasto 10 mln złotych, przeznaczonych na Centrum Kreatywności przy Targowej 56, wzbudziło to duży niepokój radnego Tondery z SLD.
Burmistrz Paweł Lisiecki wyjaśnił, że było to podyktowane różnym charakterem proponowanych przesunięć finansowych. W przypadku Centrum Kreatywności miasto jedną ręką dało pieniądze dzielnicy, a drugą je odbiera. Radni powinni móc się do tego odnieść. Z wyjaśnień dyrektor ZGN Bożeny Salich wynika, że opóźnienia inwestycyjne na Targowej sięgają roku i nie są zawinione przez dzielnicę. Te same procedury dotyczą urzędników dzielnicowych, jak i miejskich, a inwestycji tak czy inaczej nie da się zakończyć w planowanym terminie - do końca bieżącego roku. Burmistrz Lisiecki zaznaczył, że Praga Północ jest przez miasto nadal traktowana po macoszemu. Radni w większości podzielili to stanowisko, negatywnie opiniując zwrócenie miastu środków na Centrum Kreatywności, ale przychylając się do przesunięć proponowanych w drugim projekcie zarządu.
Kolejna uchwała przyjęta przez radnych zakładała uwzględnienie w wieloletnim planie finansowym miasta budowy przedszkola przy ul. Wrzesińskiej, mającego służyć przyszłym mieszkańcom Portu Praskiego. Burmistrz Kacprzak wyjaśnił, że inwestor zadeklarował gotowość wybudowania szkoły na tym terenie, ale nie wyraził takich intencji w kwestii przedszkola. Co ciekawe, musi ono powstać już za rok, w związku planami miasta w ramach Zintegrowanego Programu Rewitalizacji, które przewidują remont siedziby Teatru Baj, gdzie także znajduje się przedszkole. W nowym budynku przewidziano sześć oddziałów przedszkolnych, wyposażony będzie także w plac zabaw. Radni poparli także propozycję przywrócenia funkcji oświatowych budynkowi przy Jagiellońskiej 61 po Zespole Szkół Nr 40. Obecnie budynek stoi pusty i wymaga generalnego remontu, na co na razie nie ma środków. Podobno zainteresowana kupnem tej nieruchomości jest położona po sąsiedzku Akademia Leona Koźmińskiego. Opowiadając się za zachowaniem budynku w zasobach oświatowych dzielnicy radni zapobiegli przyszłym kłopotom. Będzie to bowiem jedyna miejska placówka oświatowa w tej części dzielnicy. Jest to tym ważniejsze, że nieopodal może niebawem powstać duże osiedle mieszkaniowe. Przy okazji wspomniano o nadal fatalnych wynikach uczniów praskich gimnazjów na tle innych dzielnic.
Magdalena Gugała przedstawiła swój projekt wystąpienia do Prezydenta m.st. Warszawy o nieudzielenie zgody na pokaz fajerwerków podczas planowanego we wrześniu na Stadionie Narodowym II Światowego Pokazu Pirotechnicznego. Organizatorzy planują międzynarodową imprezę, podczas której ma zostać zdetonowanych kilkadziesiat ton materiałów pirotechnicznych (podczas Sylwestra są to tylko 2 tony), co nie jest obojętne - tak dla mieszkańców, jak i dla środowiska przyrodniczego, w tym dla zwierząt w warszawskim ZOO. Poza nadmiernym hałasem, takie pokazy wygenerują ogromne ilości szkodliwych dla zdrowia pyłów, które przemieszczają się wraz z wiatrem i mogą utrzymywać się w powietrzu jeszcze przez dłuższy czas. Przy notorycznych w Warszawie przekroczeniach norm jakości powietrza, zezwalanie na takie imprezy byłoby jednoznaczne z działaniem na szkodę mieszkańców. Po merytorycznej dyskusji i drobnych zmianach w treści, stanowisko zostało przyjęte.
W ramach zapytań i wolnych wniosków, radny Tondera złożył kolejną porcję interpelacji, a jego partyjny kolega Mariusz Borowski z SLD pochwalił się segregatorem z setką arkuszy interwencyjnych do zarządu dzielnicy, który wręczył burmistrzowi Pawłowi Lisieckiemu.
Antoni Dąbrowski ze Związku Stowarzyszeń Praskich zgłosił pomysł oznaczania w protokołach z posiedzeń długości wypowiedzi poszczególnych radnych, co powinno na nich działać dyscyplinująco. Sami zainteresowani nie podzieli tych nadziei. Tymczasem podczas tego posiedzenia, tylko wstępne dyskusje nad propozycjami zmian w porządku obrad zajęły radnym ponad pół godziny.
Kr.