Kiedy w listopadzie 1915 roku potomek polskich Tatarów, Stefan Mikołajewski zakładał drużynę harcerską na Grochowie, nikt nie przewidywał, że jako jedna z niewielu organizacji w Polsce, zachowa ciągłość organizacyjną aż do czasów współczesnych.
Ruch harcerski, wzorowany na brytyjskim skautingu, narodził się na ziemiach polskich przeszło 100 lat temu. Pierwsze drużyny skautowe, z wyjątkiem zaboru austriackiego, działały w konspiracji. Tak było również na Pradze.
Tajną drużynę skautową (późniejszą 17 WDH im. generała Jakuba Jasińskiego), skupiającą uczniów uczęszczających do rosyjskiego rządowego gimnazjum (później polskiego Gimnazjum im. Króla Władyslawa IV), założył w 1915 roku Stanisław Rudnicki, jeden ze współtwórców skautingu w Królestwie Kongresowym.
W tym samym roku, ale już po opuszczeniu przez Rosjan Warszawy, powstał Pluton Drużyny Rzemieślniczej im. Marcina Borelowskiego. Pluton ten, skupiający zamieszkałych na Pradze, Kamionku i bliskim Grochowie uczniów Szkoły Rzemieślniczej im. Michała Konarskiego, założył potomek polskich Tatarów, Stefan Mikołajewski, pseudonim „Orsza”. W 1916 roku pluton przekształcił się w samodzielną drużynę. Po I wojnie światowej zaś, I Kamionkowska Drużyna Harcerzy przekształciła się w 22. WDH, która dała początek 22. Szczepowi „Watra” im. hm. Kazimierza Skorupki.
Dziś 22 Szczep „Watra” im. hm. Kazimierza Skorupki działa w ramach Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej i skupia ponad 160 harcerek, harcerzy i zuchów, kontynuując tradycje założonej w 1915 roku 22. Drużyny Harcerzy oraz 33. I 54. Drużyny Harcerek.
Harcerstwo, które do dziś nie utraciło nic ze swych walorów wychowawczych, jest jedną z najstarszych i zarazem najprężniej działających organizacji społecznych na Grochowie. Ten stan rzeczy starali się uwypuklić organizatorzy obchodów jubileuszu 100-lecia 22. Szczepu „Watra” im. Kazimierza Skorupki. Inauguracja obchodów nastąpiła 23 kwietnia br., kiedy to na Cmentarzu Bródnowskim został poświęcony nowy nagrobek druha Jerzego Przyjemskiego, drużynowego 22 WDH, hufcowego Grochowa i wieloletniego instruktora komendy hufców praskich. To on opiekował się drużyną w latach 1944-1949 i dzięki jego trosce o zachowanie ciągłości istnienia 22. WDH drużyna odrodziła się w 1957 roku.
Dalsza część obchodów odbyła się w sobotę 30 maja. Obchodzono nie tylko 100-lecie Szczepu Watra z Grochowa, ale i 20-lecie Szczepu Watra z Zalesia Górnego. Oba szczepy łączy osoba harcmistrza prof. dr hab. Grzegorza Nowika, historyka, autora monumentalnego dzieła „Straż nad Wisłą: okręg Szarych Szeregów Warszawa-Praga 1939-1944”, wicedyrektora Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku, a zarazem instruktora harcerskiego, związanego z drużyną grochowską i założyciela drużyny zalesiańskiej.
Pierwszym punktem programu obchodów 30 maja był Rajd Tradycji śladami ważnych miejsc w historii 22. WDH. Właściwa uroczystość rozpoczęła się na Placu Zamkowym, gdzie pod kolumną króla Zygmunta III Wazy zgromadzili się dawni harcerze. Wnet z dziedzińca Zamku Królewskiego w rytm bębna wyruszyła kolumna harcerzy wszystkich obecnych drużyn 22-gich. Przemaszerowali ulicami Starego Miasta, aby wrócić Miodową na Plac Zamkowy. Przed kościołem Św. Anny dołączył do nich poczet sztandarowy.
Po zakończeniu defilady razem zeszli na dziedziniec Pałacu pod Blachą, gdzie nastąpiło wręczenie sztandaru Szczepowi Watra z Zalesia Górnego. W tym momencie młodzi i trochę starsi, czyli obecni i dawni harcerze, zawiązali wspólny krąg, aby przekazać sobie harcerskie pozdrowienie: „Czuwaj!”. Następnie wszyscy przeszli mostem Śląsko-Dąbrowskim na Pragę, pod katedrę Św. Floriana. Tu przedstawiciele obu szczepów oraz prawnuk harcmistrza Kazimierza Skorupki, Grzegorz Rogaski złożyli kwiaty pod pomnikiem bohaterskiego księdza Ignacego Skorupki, starszego brata harcmistrza Kazimierza.
Uroczystość 100-lecia 22. Szczepu Watra zakończyło spotkanie kilku pokoleń harcerzy w Muzeum Warszawskiej Pragi. Było co wspominać, bo dla wielu zuchów, druhen i druhów harcerstwo to jedna z największych i najpiękniejszych przygód życia, a harcerskie ideały to najważniejsze zasady, jakimi się w życiu kierują.
Joanna Kiwilszo