W związku z licznymi pytaniami Czytelników, dotyczącymi podstawy prawnej szacowania kosztów zmiennych centralnego ogrzewania z zastosowaniem podzielników ciepła i wykorzystywanego do obliczeń współczynnika LAF, postanowiliśmy sprawdzić, co w tej kwestii stanowią ustawy i rozporządzenia.
Rozpoczynamy od aktu niższego rangą, ale opisującego sytuację na wyższym poziomie ogólności. Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie (Dz. U. nr 75 poz. 690 z późniejszymi zmianami), a ściślej paragraf 135 punkt 2.1. tego rozporządzenia stanowi, że w budynkach z instalacją grzewczą wodną, zasilaną z sieci ciepłowniczej, powinny się znajdować urządzenia umożliwiające indywidualne rozliczanie kosztów ogrzewania poszczególnych mieszkań w budynku. Kolejny akt prawny, ustawa z dnia 10 kwietnia 1997 r. Prawo energetyczne (Dz. U. 1997 nr 54 poz. 348), a konkretnie jej artykuł 45a stanowi, że w przypadku rozliczania kosztów zakupu ciepła na potrzeby c.o. z użyciem ciepłomierzy lokalowych lub podzielników, należy stosować współczynniki wyrównawcze, wynikające z położenia lokalu w budynku.
Cóż to oznacza w praktyce? Wprowadzenie systemu indywidualnego rozliczania kosztów dostawy ciepła na potrzeby centralnego ogrzewania wymaga wprowadzenia korekty niekorzystnego pod względem energetycznym usytuowania części mieszkań w budynku, bowiem usytuowanie to ma istotny wpływ na koszty ogrzewania mieszkania i trzeba wyeliminować ów czynnik. Które mieszkania mają lokalizację niekorzystną z tego punktu widzenia? Są to lokale na parterze, na ostatnim piętrze, przylegające do ścian szczytowych i dylatacji, czyli różnego rodzaju szczelin konstrukcyjnych w budynku.
W celu skorygowania niekorzystnej lokalizacji wprowadzono tzw. współczynniki zmniejszające – w zależności od systemu Rm lub LAF – przez które mnoży się wartości odczytywane z podzielników ciepła. Odpowiedni współczynnik LAF (lub Rm) przyporządkowany jest do każdego z mieszkań i jeśli np. wynosi 0,6, odbiorca zapłaci w rozliczeniu 60% wartości odczytanej z podzielnika, czyli de facto zapłaci za 60% ciepła dostarczonego do jego mieszkania.
Warto jeszcze przyjrzeć się sposobom wyznaczania współczynników korekcyjnych, bowiem to one mogą budzić podejrzenia o pewną dowolność i uznaniowość. Wykorzystywane były tabele współczynników LAF stworzone przez znaną firmę projektową. Pierwsza tabela obejmuje współczynniki w zależności od stopnia ocieplenia budynku i daty jego oddania do użytkowania i są to odpowiednio: 0,7; 0,8; 0,9 i 1,0. Druga tabela opisuje współczynniki przypisane mieszkaniom w zależności od ich położenia w budynku i są to odpowiednio: 0,8; 0,9 i 1,0.
Kolejnym sposobem jest ustalenie współczynników korekcyjnych na podstawie mocy grzejników w konkretnych mieszkaniach (współczynniki UF).
Ostatni sposób polega na obliczeniu współczynnika LAF (lub Rm), wykonując pomiar zapotrzebowania na ciepło w poszczególnych pomieszczeniach, z uwzględnieniem struktury lokalu - przegród zewnętrznych, ścian wewnętrznych, stropów, okien i drzwi. Pierwsze dwie metody wymieniamy niejako poglądowo, bowiem w zasadzie nie są już stosowane. Nowoczesne i inteligentne systemy pomiarów oferują dziś dużą precyzję i dokładność, w związku z tym stosuje się praktycznie wyłącznie trzeci sposób liczenia LAF (lub Rm), dający możliwość naliczania współczynników od 0,20 do 1,00 i uwzględniania jego wartości w krokach co 0,01. W jednym z wariantów obliczania LAF dla budynków położonych w Warszawie przyjmuje się temperaturę zewnętrzną (w sezonie grzewczym) -20oC. Zważywszy jednak na ciepłe na ogół w ostatnich kilkunastu latach zimy w naszej strefie klimatycznej, bardziej realne wyniki można otrzymać przyjmując do obliczeń jako temperaturę zewnętrzną 0oC (w sezonie grzewczym).
Ustawa Prawo energetyczne i rozporządzenie ministra infrastruktury to jedno. Jak widać, na końcu procesu liczenia współczynników stoi jednak zawsze człowiek. Choć wyposażony w nowoczesne narzędzia, to jednak przyjmujący pewne założenia, które nie dla każdego mieszkańca lokalu będą zadowalające. Stąd tyle pytań i wątpliwości dotyczących podzielników ciepła. Jak pisaliśmy wielokrotnie, ideałem byłoby, gdyby liczone było rzeczywiste zużycie ciepła w każdym mieszkaniu, tak jak ma to miejsce w przypadku zużycia energii elektrycznej. Ale czy wówczas na pewno wszyscy byliby zadowoleni?
(egu)