Prawa strona Warszawy

Felieton dla hejterów

Zgłosił się niedawno do redakcji pan szanowny, który narzeka. Narzekających mamy niestety wielu, powodów do narzekania również. Nie mniej jednak warto skupić się i słuchać krytyki merytorycznej i rzeczowej. Krytyka ot tak dla zasady, bo pani nie lubię, albo jest pani nie z tej opcji, co bym chciał - zazwyczaj jest nudna i nic z niej nie wynika. Radni dzielnicy nie są bowiem alfą i omegą; każdy radny ma inną specjalność, w której może pomóc mieszkańcom. Dlatego ważna jest dobra atmosfera i współpraca pomiędzy „obozem rządzącym” i opozycją w radzie dzielnicy. Gdy bowiem jeden radny czegoś nie wie, powinien odesłać do osoby, która tym się zajmuje - a nie zawsze taką osobę mamy po swojej stronie barykady. Wszystkich merytorycznych uwag i wniosków chętnie wysłucham na dyżurze, bądź proszę przesyłać je na mojego maila: adajara@wp.pl bądź też zapraszam do kontaktu przez portal facebook. Odnosząc się do krytyki jaka napłynęła, jeśli jest prawdą co szanowny pan krytyk pisał, nasza Targowa jest typowym przykładem fuszerki. Wyremontowana bowiem niedawno, miałaby być na nowo niszczona, gdyż nie wymienno rur. Logika nakazuje w takim przypadku w pierwszej kolejności wymienić rury, następnie układać kostkę i kłaść asfalt. Praktyka jednak, jak informują inni mieszkańcy, bywa różna. Również w przypadku Golędzinowa miejsce miała sytuacja, gdy najpierw położono asfalt, by następnie go zerwać i wymieniać instalację. Kolejną fuszerką, która dotyka naszej dzielnicy, za którą dzięki Bogu nie odpowiada zarząd dzielnicy i radni, to Trasa Toruńska. 3 lata po wymianie nawierzchni pojawiły się koleiny i pęknięcia, przypomnijmy więc, iż inwestycja pochłonęła ponad 800 milionów złotych. GDDKiA zapowiedziała naprawę na ten rok. Trasa Toruńska jest na szczęście „na gwarancji” do listopada 2018 roku - pytanie, co będzie dalej?

Powodem do narzekań stały się również próby spełnienia obietnic wyborczych koalicji, które zakładały wykorzystanie Pałacyku Konopackiego na Muzeum Żołnierzy Wyklętych. Niszczejący obecnie budynek jest bardzo dobrym miejscem, aby wykorzystać go nie tylko jako muzeum, ale również połączenia ewentualnego muzeum z miejscem, gdzie w dzień odbywałyby się lekcje historyczne dla dzieci z Warszawy, zaś wieczorami przynajmniej raz w tygodniu spotkania dyskusyjne. Warto zadbać o to miejsce i wykorzystać jego potencjał. Szkoda, że znalazła się grupka hejterów, którym pomysł nie podoba się - chyba tylko dlatego, że nie oni na niego wpadli. Czy muzeum jest najważniejszą i najpilniejszą potrzebą na Pradze? Zdecydowanie nie, warto jednak wziąć pod uwagę, że na obiekt o takim profilu możemy zdobyć dodatkowe środki - wyłącznie na ten cel.

Z pozytywnych komunikatów płyną z kolei informacje dotyczące II linii metra, po początkowych problemach z oznaczeniami i drobnych usterkach, wszystko zdaje się działać sprawnie. I z tego należy się cieszyć, chociaż niewątpliwie wiele uda się jeszcze ulepszyć. W dniach 9 i 12 marca odbyłby się z kolei prezentacje 78 projektów zgłoszonych do budżetu partycypacyjnego. Pod koniec marca odbędą się spotkania preselekcyjne, po których pozostanie 50 projektów, na które będziemy mogli głosować. Do czego klasycznie zachęcam. Wszystkim czytelnikom życzę udanego pierwszego dnia wiosny - do zobaczenia w kolejnym felietonie!

Adriana Jara
radna Dzielnicy Praga Północ m.st. Warszawy