Prosto z mostu
Spowodowane pożarem wyłączenie z ruchu mostu Łazienkowskiego uświadomiło nam, jak kruche podstawy ma system komunikacji drogowej w Warszawie, oparty na zbyt małej liczbie przepraw przez Wisłę. Warszawa ma osiem mostów drogowych i w najbliższych latach nie miało ich być więcej - otwarcie mostu w ciągu Południowej Obwodnicy Warszawy ma nastąpić nie wcześniej, niż w 2020 r. Wyłączenie jednego mostu powoduje katastrofę.
Zwolennicy nicnierobienia w temacie mostów wskazują na Budapeszt, miasto podobne wielkością, mające tylko dziewięć drogowych przepraw mostowych. Stolica Węgier ma jednak przemyślany system drogowy: mosty najbardziej wysunięte na południe i północ, są elementami obwodnicy autostradowej, następne w stronę śródmieścia wchodzą w skład kolejnych obwodnic - koncentrycznych układów dróg umożliwiających wygodne poruszanie się po mieście. Do tego należy dodać trzy linie metra i dobrze rozwiniętą sieć linii autobusowych, tramwajowych oraz trolejbusowych. Tego się nie da porównać z Warszawą.
Z siedmiu warszawskich mostów trzy istniały już przed pierwszą wojną światową: most Śląsko-Dąbrowski (w jego miejscu od 1864 r. był most Kierbedzia), most Gdański (zbudowany jako most przy Cytadeli w 1875 r.) i most Poniatowskiego, oddany do użytku w 1914 r. Kolejną przeprawę zbudowano dopiero w 60 lat później, i był to most Łazienkowski, wkrótce po nim powstał zaś most Grota-Roweckiego. Dwa mosty, Świętokrzyski i Siekierkowski, zbudował prezydent Paweł Piskorski, wraz ze swoim współpracownikiem i następcą Wojciechem Kozakiem. W Warszawie było wtedy 700 tysięcy samochodów osobowych. Po 12 latach jest ich dobrze ponad milion, nie ukończono żadnej obwodnicy, a most przybył tylko jeden: Skłodowskiej-Curie. Całość nie składa się w system, taki jak w Budapeszcie i innych metropoliach położonych nad rzeką.
Trasę Łazienkowską zalicza się w skład Obwodnicy Śródmiejskiej (do dziś nieuzupełnionej po praskiej stronie), ale ona jest raczej jedną z osi stolicy, jej kręgosłupów komunikacyjnych. Mostem Łazienkowskim jeździło w 2014 r. statystycznie więcej, bo ponad 18%, pojazdów przedostających się przez Wisłę, niż mostami rzekomo obwodowymi, Siekierkowskim i Skłodowskiej-Curie, z których łącznie korzystało niecałe 36% pojazdów.
Eksperci twierdzą, że naprawa mostu potrwa miesiącami, gdyż pożar uszkodził mu trzy przęsła. Z dnia na dzień diagnozy są coraz bardziej pesymistyczne. A jeżeli PKP przy okazji remontu Dworca Centralnego zablokują Aleje Jerozolimskie, będące drugim kręgosłupem komunikacyjnym stolicy, stanie się ona żałosnym bezkręgowcem.
Maciej Białecki
Wspólnota Samorządowa
maciej@bialecki.net.pl
www.bialecki.net.pl