Lewa strona medalu

Warszawa to ludzie

Oczywiście, nie mogło być innego miejsca na prezentację mojego hasła wyborczego, niż Praga. Miejsce wybrałem nieprzypadkowe – zbieg ulic 11 Listopada i Stalowej. To właśnie tam, przed laty, arogancka prawica idąc po władzę – po raz pierwszy otwarcie – zwróciła się do zwykłego człowieka pełnymi pogardy słowami „spieprzaj dziadu”! Powiedział to ktoś, kto został potem prezydentem Warszawy, a następnie całego kraju.

Owo „spieprzaj dziadu” określiło stosunek do obywatela i nadało wymiar kolejnym rządom władz Warszawy. Najpierw z Prawa i Sprawiedliwości, następnie z Platformy Obywatelskiej. I jedni, i drudzy zapomnieli o mieszkańcach, ignorując ich głosy i prawdziwe potrzeby. Narzucając na siłę własne rozwiązania, w myśl zasady: jestem przy władzy, więc wiem lepiej niż ty! Jestem przy władzy, więc znaczę więcej niż ty!

Przyszliśmy na Pragę, aby powiedzieć: dość! Bo gdy oni mówią, że mają rację - odpowiadamy: to my, warszawiacy, mamy rację! Bo to my tworzymy nasze miasto! My, a nie zastępy aroganckich urzędników, realizujący antyspołeczną politykę pani prezydent. Jej efekty najlepiej widać po tej stronie Wisły.

Staliśmy w tym historycznym miejscu na Pradze z byłym premierem Leszkiem Millerem, kandydatami na radnych z list SLD Lewica Razem, ale przede wszystkim z mieszkańcami, których symbolem był człowiek, do którego przed laty zostały skierowane słowa „spieprzaj dziadu”. Przyszliśmy tam, aby opowiedzieć o naszej wizji stolicy.

Warszawa pod rządami lewicy, to Warszawa mieszkańców, a nie księgowych słupków, którymi kieruje się pani prezydent. To Warszawa mieszkań i sklepów dla ludzi, a nie lokali dla banków. To Warszawa niższych czynszów i opłat. To miasto bez urągającej godności reprywatyzacji i bez czyścicieli kamienic. To miasto bezpłatnych żłobków i przedszkoli. To miasto z troską pochylające się nad osobami starszymi i doceniające ich wkład w odbudowę stolicy. Warszawa lewicy to miasto przyjazne zwykłym ludziom. Bo Warszawa, to ludzie!

Pod takim hasłem idziemy do wyborów 16 listopada i taka myśl przebija z każdego słowa naszego programu. Tworzonego dla mieszkańców i wspólnie z nimi tak samo, jak z nimi chcemy budować nasze miasto. Chcemy, aby się rozwijało – nawet jeszcze lepiej i szybciej, ale na pewno nie kosztem warszawiaków, jak ma to miejsce teraz. Bo obecne władze zapomniały, że Warszawa, to ludzie.

Sebastian Wierzbicki
wiceprzewodniczący Rady Warszawy
(Klub Radnych SLD)
www.sebastianwierzbicki.pl