Dylematy rewitalizacji

W dniach 24-25 czerwca w Wyższej Szkole Menedżerskiej przy ul. Kawęczyńskiej odbyła się konferencja „Dylematy rewitalizacji XIX-wiecznej zabudowy w strefach wielkomiejskich Warszawy i Łodzi”, przygotowana przez władze obu tych miast. Dzień wcześniej podobne spotkanie odbyło się w Łodzi.

Pierwszy dzień konferencji wypełniły prezentacje, obrazujące działania poszczególnych dzielnic Warszawy w zakresie rewitalizacji, podejmowane w minionych latach w ramach Lokalnego Programu Rewitalizacji w latach 2005-2010. Projekty te w znacznej mierze koncentrowały się na zadaniach infrastrukturalnych: remontach, przebudowach, budowach obiektów, mających pełnić cele publiczne.

Drugiego dnia konferencji krytycznej analizy stołecznych mikroprogramów rewitalizacji dokonał Mirosław Grochowski z Uniwersytetu Warszawskiego.

Problemem we właściwej ocenie były duże różnice pomiędzy dzielnicami w rodzaju przyjętych wskaźników, umocowaniu koordynatorów czy kluczu doboru projektów. Już pobieżna analiza wskazuje, że niektóre z nich w programie rewitalizacji znaleźć się nie powinny. Zabrakło również sprawnego zarządzania - komitet monitorujący na poziomie miasta nie wykonywał swoich obowiązków, nie było też właściwej koordynacji z dzielnicami. Projekty nie stanowiły spójnej całości. Większość miała bardzo lokalny charakter, a więc ich znaczenie także było znacznie ograniczone, co spowodowało rozmycie całego programu. Niemal w całej Warszawie przeprowadzono bardzo dużo inwestycji, ale wybrano je dlatego, że pasowały do wskaźników, a nie wynikały z rzeczywistych potrzeb. W większości przypadków dokonane w ramach programu zmiany w przestrzeni publicznej nie spowodowały rzeczywistej poprawy życia mieszkańców. Przykładem nieudanej rewitalizacji na Pradze Północ był remont ulicy Białostockiej. Do tego projektu Dzielnicowa Komisja Dialogu Społecznego zgłaszała liczne zastrzeżenia.

Poprawie powinno ulec zarządzanie – w komitecie monitorującym przygotowywany przez miasto Zintegrowany Program Rewitalizacji na lata 2014-20 powinni aktywnie uczestniczyć przedstawiciele różnych biur miejskich, powinni też zostać wyłonieni i jednakowo umocowani operatorzy rewitalizacji w dzielnicach.

Na razie Zintegrowany Program Rewitalizacji, który ma koncentrować się tylko w trzech dzielnicach: na obu Pragach i Targówku, stanowi wielką niewiadomą. Kierujący tym projektem Marek Goluch, zastępca dyrektora Biura Polityki Lokalowej przedstawił dotychczasowe sukcesy władz miasta na Pradze: podłączenie 1500 lokali do sieci ciepłowniczej, remonty obiektów zabytkowych, modernizacja terenów zielonych i ponad 40 placów zabaw. W trzech dzielnicach powstał Lokalny System Wsparcia, a nad Wisłą także plaże miejskie. Wkrótce przy ul. Targowej ruszy Muzeum Warszawskiej Pragi oraz Centrum Kreatywności, a sama Targowa wyładnieje. Założono też poprawę układu drogowego, czyli budowę Trasy Świętokrzyskiej oraz domknięcie Obwodnicy Śródmiejskiej. Program zakłada m.in. poprawę efektywności energetycznej budynków, działalność kulturalną, pomoc społeczną, zwiększenie aktywności mieszkańców. Na realizację ZPR przeznaczono 220 mln zł, ale ta kwota ma być zwiększana w miarę potrzeb.

Tymczasem Zintegrowany Program Rewitalizacji nadal nie jest czytelny dla strony społecznej. Wciąż docierają ze strony miasta sprzeczne sygnały. Choć otwarcia konferencji dokonała Hanna Gronkiewicz-Waltz, podkreślając wagę Pragi oraz Zintegrowanego Programu Rewitalizacji w planach miasta, media obiegła informacja o jej sprzeciwie wobec budowy obwodnicy Pragi. („Jeśli chodzi o obwodnicę Pragi. Ja Pragę kocham, nie chcę, żeby ktoś szybko przez nią przelatywał i się na niej nie zatrzymywał. To piękny, niezniszczony wojną kawałek Warszawy.”). Na tym stanowisku nie powinno się mylić Obwodnicy Śródmieścia z Trasą Świętokrzyską...

O uczynienie ulicy Targowej bardziej przyjazną dla ludzi, co jest kluczowe dla rewitalizacji centralnej części dzielnicy, walczyli właśnie mieszkańcy. Nie wpadły na to władze miasta. Także deklarowana troska o tereny zielone budzi wiele wątpliwości, skoro Trasa Świętokrzyska, mimo deklarowanych przez wiceprezydenta Wojciechowicza zmian w projekcie, nadal ma przebiegać przez jedyny w okolicy park. Alternatywnego projektu nie udało się opracować, mimo wniosków w tej sprawie zgłaszanych przez stronę społeczną już sześć lat temu.

Ale i sama rewitalizacja nie jest zagadnieniem prostym. Problemy formalno-prawne w procesach rewitalizacji podsumowało Stowarzyszenie Forum Rewitalizacji. Rozpoczynając proces zmian trzeba wziąć pod uwagę nie tylko niski kapitał społeczny, brak finansów, ale również brak instrumentów prawnych i organizacyjnych, dostosowanych do prowadzenia wieloletnich przedsięwzięć. Rewitalizacji centrów miast powinny też towarzyszyć ograniczenia w niekontrolowanym rozlewaniu się miast, powiązane ze znacznym zwiększeniem ilości mieszkań dostępnych (mieszkania czynszowe). Na etapie programowania trzeba się także zmierzyć z trudnościami w dostępie do niezbędnych danych oraz brakiem spójności programu rewitalizacji z planami zagospodarowania i innymi dokumentami strategicznymi. Istnieje też niebezpieczna tendencja do nadmiernej formalizacji procesu konsultacji społecznych i niewiążącego traktowania powstałych w ich wyniku ustaleń. W prowadzeniu rewitalizacji przeszkadzają nieelastyczne reguły najmu lokali oraz brak możliwości sterowania zmianami własnościowymi (np. wykupu nieruchomości ważnej dla wdrożenia programu).

Odpowiedzią na większość z tych problemów ma być przygotowywana w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju ustawa rewitalizacyjna. Zarówno władze Warszawy, jak i Łodzi liczą na jej szybkie uchwalenie, aby umożliwić uruchomienie programów rewitalizacyjnych w bieżącym okresie programowania i pozyskać na nie dofinansowanie unijne. Powstał też Narodowy Program Rewitalizacji, w którym jednak zabrakło tak ważnego dla obu miast elementu, jak odnowa tkanki zabytkowej.

Przed dużymi miastami stoją liczne wyzwania. Muszą dostosowywać infrastrukturę i usługi do starzejącego się społeczeństwa i umożliwić udział społeczny w podejmowaniu większości decyzji, na co pozwala obecny rozwój technologiczny. Konieczne jest też sprostanie zmianom klimatycznym, ekonomicznej globalizacji, ograniczeniu zasobów oraz urbanizacji, przy większej dyscyplinie finansowej.

W Łodzi rewitalizacja centrum obejmuje trzy strefy i zakłada bardzo ambitne cele. Elektrownia z 1907 roku stanie się Centrum Sztuki Filmowej, a jej nieco nowsze zabudowania - Centrum Nauki i Techniki. Już w 2015 roku Dworzec Łódź Fabryczna stanie się nowoczesnym węzłem przesiadkowym dzięki połączeniu w jednym miejscu dworca kolejowe, autobusowego i komunikacji miejskiej. Dzięki uwolnieniu terenów wokół dworca ma powstać nowe centrum, a w tym Specjalna Strefa Kultury oraz Brama Miasta – wielofunkcyjny budynek, który ma stać się wizerunkiem Łodzi. Zaplanowane w programie rewitalizacji wydatki to 5 mld zł, w tym ponad 1,5 mld to wydatki na inwestycje kolejowe. Łódź wyprzedza Warszawę w zaawansowaniu procesu rewitalizacji, a także w nowoczesnym, przyjaznym mieszkańcom przekształceniom - rozwojowi miasta do wewnątrz. To w Łodzi przy ulicy 6 Sierpnia właśnie powstał pierwszy w Polsce woonerf, czyli podwórzec miejski – ulica o małym ruchu przekształcona tak, aby stała się bardziej przyjazna dla pieszych i rowerzystów, przy jednoczesnym zachowaniu niezbędnej obsługi komunikacyjnej, w tym miejsc parkingowych.

Tymczasem w Warszawie kolejnym, po konsultacjach z Dzielnicowymi Komisjami Dialogu Społecznego, etapem przygotowań Zintegrowanego Programu Rewitalizacji były warsztaty projektowe prowadzone przez Stowarzyszenie Architektów Polskich (SARP) oraz Towarzystwo Urbanistów Polskich. W ich wyniku wyłoniono 5 interdyscyplinarnych zespołów, z których każdy na podstawie dostarczonych przez miasto dokumentów i badań przygotuje własny program. To nowa forma także dla samych architektów, przyzwyczajonych do konkursów architektonicznych. W dotychczasowych programach skupiano się na inwestycjach infrastrukturalnych, nie dbając o rozwój potencjału tkwiącego w danej społeczności. Tym razem ma być inaczej. Przekonamy się o tym już niebawem. Z pewnością to jeszcze nie koniec dylematów rewitalizacji.

Kr.