Przychodnia dla Zwierząt
Proszę Szanownych Państwa, w świecie fauny oprócz standardowych zachowań istnieją zachowania dziwne. Do najdziwniejszych należą porzucenia i mordowania potomstwa. W stadach lwów, kiedy nastąpi zmiana na stanowisku samca Alfa, zaczyna się pozbawianie życia lwiątek. Prawo do życia ma jedynie potomstwo przywódcy.
W stadach małp niezwykle krewkich i bitnych podczas awantur dochodzi do pobić dzieci i młodzieży - małpiej oczywiście. Kiedy odniesione rany są poważne, małpiątko jest porzucane lub zabijane. Trochę inaczej, choć równie okrutnie, zachowują się samice czarnych niedźwiedzi. Zwykle rodzą dwojaczki lub trojaczki. Wtedy wszystko układa się normalnie. Jest miłość, opieka, zabawa i wychowanie. Aliści jeśli urodzi się jedno, wówczas jest porzucane. Matka wychodzi z założenia, że jedno się nie opłaca. Odwrotnie jest u pand. One wychowują tylko jedno. Tajemnicę takiego zachowania wyjaśnia dieta. Pandy odżywiają się wyłącznie bambusem. Strawa jest mało efektywna i uboga. Wychowanie więcej niż jednego miśka jest bardzo trudne. Mielibyśmy dwa słabe pandziątka zamiast jednego silnego. U baribali, czyli czarnych niedźwiedzi, pokarm jest bardzo efektywny i jedno niedźwiedziątko traktowane jest jak kara boska. W inny sposób postępują chomiki. Są to zwyczajne dziecioroby. Mnożą się na potęgę, ale gdy warunki do wykarmienia czeredy pogarszają się, skupiają się wyłącznie na chomiczkach najsilniejszych. Najbardziej bezsensowne postępowanie wykazują żarłacze galapagoskie. One pożerają wszystko, co pływa w głębokiej wodzie. Dzieci nie Dzieci, wszystko, co da się złapać i zjeść. Zero instynktu macierzyńskiego.
Pisząc ten felieton myślę o dzieciach i rodzicach zamieszkałych w Sejmie RP. Nie spodziewałem się po rządzie, po sejmie i kościele takiego porzucenia. Trzy instytucje siedzące na olbrzymich pieniądzach. Ja bym dał te pieniądze, bo i tak jest to jałmużna. Wróciłbym do prawdziwej świeckiej szkoły i badań prenatalnych. Dałbym ludziom możliwość wolnego wyboru we własnym kraju.
lek. wet. Zygmunt Kosacki