W poprzednim wydaniu NGP przypomnieliśmy aferę z kradzieżą dwóch kamienic przy Tykocińskiej w tle. Mieszkańcy – można by rzec - ukradzeni wraz z kamienicami, wciąż walczą. Ich walka wydaje się przynosić wymierne efekty. Czy można więc usunąć już znak zapytania z tytułu tego tekstu? Może na razie pozostawmy go, żeby nie zapeszyć.
Po naszym tekście sprawą fałszywego testamentu, skradzionych kamienic i dramatu mieszkańców, którym horrendalnie podniesiono czynsze, dramatu eksmitowanych, którzy nie udźwignęli nowych opłat - zainteresował się Janusz Wojciechowski, europoseł PiS. Zapewne poruszyły europosła: umieszczenie przez nas tej sprawy na liście największych afer III RP, opisany przez nas ogrom zaniechań urzędów, niesprawiedliwość sądów, bezprawie i cynizm deweloperów, którzy świadomie nabyli kradzione mienie. Lada dzień dojdzie do spotkania lokatorów zrzeszonych w Stowarzyszeniu Obrony Mieszkańców Tykocińskiej z Januszem Wojciechowskim, który obiecał daleko idącą pomoc. Poczekajmy na efekty.
Sprawa rokuje dobrze, jako że europoseł ma za sobą karierę prawniczą. Mieszkańcom Tykocińskiej życzymy owocnej współpracy z Januszem Wojciechowskim, należy im się zainteresowanie i pomyślne zakończenie tej niechlubnej historii.
(egu)