Noga w Łapę
Z okazji zbliżających się Świat Bożego Narodzenia życzę wszystkim czytelnikom szczęścia, zdrowia i spokoju. Życzę Wam również empatii dla naszych Mniejszych Braci.
Nie tylko psów i kotów, ale wszystkich, także tych, których zjadacie. Również dla karpi, które mają nieszczęście „królować” na wigilijnym stole. Pomyślcie o tym, że do czasu stania się potrawą są żywymi stworzeniami: odczuwają strach i ból podobnie jak ssaki i my, ludzie. Cytuję fragment opinii prof. Andrzeja Elżanowskiego z Instytutu zoologii PAN: „Karpie (Cyprinus carpio) należą do nowoczesnej grupy Teleostei (kościstych), która powstała w późnym triasie, prawie równocześnie ze ssakami i pod względem rozwoju układu nerwowego, zwłaszcza mózgu i zdolności motywowanych, tzn. zachodzących z udziałem świadomości, dorównują ptakom i niektórym ssakom. (…) Teleostei mają takie same zakończenia bólowe jak ssaki. (…) Na podstawie zestawienia danych neuroanatomicznych, neurofizjologicznych, farmakologicznych i behawioralnych nie ulega wątpliwości, że karpie odczuwają ból i strach.”
Odczuwają wielki stres wywołany odłowem ze stawów i transportem do sklepów. Państwo możecie sprawić, by tego cierpienia niepotrzebnie nie przedłużać. Nie skazujcie ich na duszenie się na sklepowych ladach i w foliowych torbach podczas drogi do domów. Poproście sprzedawców o ich zabicie w sklepie, a jeszcze lepiej kupujcie ryby z lodu, mrożone lub w płatach. Popyt rodzi podaż - jeśli nie będziecie kupować żywych karpi, z czasem skończy się ich długotrwała gehenna podróży na talerze.
Reagujcie też, gdy zobaczycie, że sprzedaż żywych ryb odbywa się w warunkach, które powodują ich cierpienie. Brak wody lub zbyt duże zagęszczenie ryb powinny być dla każdego wrażliwego człowieka sygnałem do podjęcia interwencji. Nie pozwólcie, by pakowano je w foliowe torby bez wody. Możecie zwrócić uwagę sprzedawcom i kierownikowi sklepu, możecie wezwać patrol Straży Miejskiej lub policji, możecie zawiadomić Powiatowy Inspektorat Weterynarii lub Państwową Inspekcję Handlową. To nie bajka – znęcanie się nad rybami nie jest już kwestią uznaniową: w art. 6 znowelizowanej ustawy o ochronie zwierząt, który definiuje znęcanie się nad zwierzętami, dodano punkt 18 w brzmieniu: „transport żywych ryb lub ich przetrzymywanie w celu sprzedaży bez dostatecznej ilości wody uniemożliwiający oddychanie”. Mamy nie tylko prawo ale i obowiązek interweniować w przypadku łamania prawa.
Święta Bożego Narodzenia – niech to będzie naprawdę czas życzliwości dla całego świata. Zwłaszcza dla istot słabszych, zależnych od nas, bezbronnych. Miejmy litość dla karpia!
Renata Markowska
Noga w Łapę
PS. w listopadzie odbyło się kolejne posiedzenie sądu w założonej przez nas sprawie o znęcanie się nad karpiami podczas ich przedświątecznej sprzedaży w sklepie Leclerc w 2010 r. Toczą się też postępowania przygotowawcze w dwu podobnych sprawach, również z naszego zawiadomienia. Jeśli opinia społeczna nie będzie obojętna na los tych zwierząt, jeśli będzie się publicznie piętnować ich niehumanitarne traktowanie i zawiadamiać organy ścigania, mamy szansę poprawić ich los, zmniejszyć cierpienie. A to wielka sprawa!