Chłodnym okiem

Platforma tonie

Premier, poseł grodu stolecznego, sternik Platformy i nawy państwowej oraz sztaby parowców w głowę zachodzą, co się u diaska dzieje. Dotychczas w miarę spokojnie płynąca Platforma po wzburzonych nurtach polskiej polityki zaczęła mocno się kołysać. Wioślarz z prawej burty Gowin postanowił pójść mocno na prawo pod wiatr. Kapitan Komorowski zdradza tendencje do halsowania w lewo, bosman Schetyna tylko czeka, by przejąć rumpel. Sternik Tusk nie ma łatwego zadania. Do buntu zapewne jeszcze daleko, ale już czas, by prewencyjnie wyrzucić kilku kolejnych majtków za burtę. Zabieg taki zawsze dobrze działa na rozgrzane głowy, gdy nie pomaga kubeł zimnej wody. Przejściowe niepowodzenia zmieniają się w pasma porażek. Przegrane wybory uzupełniające na Śląsku, utrata władzy w całym Podkarpackiem, groźba referendum w kilku miastach, w tym także w stolicy.

Powodów do radości nie ma wielu. O Euro kopanym wyborcy zapomnieli i patrzą na minister Muchę oraz koszty utrzymania stadionów. Minister Nowak mimo kilku nowych zegarków budowy dróg i autostrad nie przyspiesza. Gwiazda ministra zdrowia Arłukowicza blednie w miarę wzrostu cen leków i wydłużających się kolejek do specjalistów. Minister Szumilas zgubiła się w przedszkolu. Tylko minister Vincent jako nawigator wskazuje cele, ale tylko chyba on sam wie jakie. Gdzie płynie nawa? Zielona wyspa coraz bardziej zalewana. Pasażerowie coraz częściej wybierają stałą emigrację. Portu nie widać. Piraci z prawa krążą i czekają na dogodny moment do ataku. Na łodzi z lewej przegrupowania. Stary sternik przejął rumpel, uporządkował szyki i steruje do abordażu. Będzie się działo.

Ireneusz Tondera
radny Dzielnicy Praga Północ
Sojusz Lewicy Demokratycznej
i.tondera@poczta.pl