Chłodnym okiem
Sam tytuł tego felietonu wyda się wielu z Państwa mało logiczny i niespójny. Piszę go jednak celowo świadom na umyśle, bowiem jest to jedna ze specyfik samorządu, nieprzystająca swoją logiką rozumowania do analiz i porównań ze zwykłym funkcjonowaniem gospodarstw domowych, do których to porównań często się odwołuję. Jak to jest, że z jednej strony samorząd nie ma pieniędzy na bieżące wydatki, a z drugiej wydaje miliony złotych na inwestycje? W normalnym gospodarstwie domowym, gdy brakuje na chleb nie kupuje się kolejnej szafy na ubrania. Cała tajemnica wynika z przepisu prawa ogólnie mówiącego, iż środki pozyskane ze sprzedaży mienia samorządowego można wydać tylko na inwestycje. Stąd m.in. na Pradze i nie tylko dochodzi do kuriozalnej sytuacji, że z jednej strony po analizach wykonania budżetu I kwartału dochodzimy do wniosku, iż brakuje nam na wydatki bieżące ponad 29 milionów złotych. Z drugiej strony mamy zapisane w dzielnicowym załączniku wydatki inwestycyjne na poziomie 24 milionów. Gdzie brakuje najbardziej?
Zawsze jest to ta sama pozycja - edukacja (ponad 14 milionów), następnie idzie gospodarowanie nieruchomościami (ponad 7 milionów), na zadania OPS (ponad 4,8 miliona); oczyszczanie ulic, sprawy kultury i sportu a nawet wydatki administracyjne to kolejne pozycje niedoborów. Kryzys finansów w stołecznym samorządzie trwa już kolejny rok, ciężko jest jednak przestawić się w świadomości myślenia na życie w niedoborach. Były lata kiedy załącznik inwestycyjny Pragi Północ liczył ponad dwadzieścia pozycji. Dziś są trzy, z czego już dziś wiadomo, że jedna z pozycji nie będzie w zaplanowanym zakresie realizowana. Największą pozycją inwestycyjną jest budowa budynków komunalno-socjalnych przy ulicy Jagiellońskiej - ponad 15 milionów w br. roku i jeszcze kolejne miliony w przyszłym. Wreszcie udało się rozpocząć modernizację Kawęczyńskiej od Ząbkowskiej do Otwockiej, po której to inwestycji wiele sobie w zakresie poprawy estetyki tej części Pragi obiecuję (4,6 miliona, zakończenie - jesień br.).
Planowana była także rewitalizacja Markowskiej 16 (podobnie jak w latach ubiegłych kamienic o nr 12 i 14), ale stan tej ostatniej zmusił do wykwaterowania wszystkich lokatorów i jeśli będzie remontowana, wymaga większych nakładów niż planowane pierwotnie 5 milionów. Czy Praga sobie poradzi bez wsparcia zewnętrznego ze strony Pani Prezydent? na pewno nie. Finanse Pragi są na skraju zapaści; stąd nasz, jako radych, jednogłośny apel do pani Prezydent o spojrzenie przychylniejszym okiem na tę dzielnicę nawet z okien rozgrzebanej inwestycji, jaką jest Muzeum Pragi.
Ireneusz Tondera
Radny Dzielnicy Praga Północ
Sojusz Lewicy Demokratycznej
i.tondera@upcpoczta.pl