Przychodnia dla Zwierząt
Proszę Szanownych państwa, powiedzonko „najpierw pomyśl potem zrób” jest wiecznie aktualne. Obserwuję coraz szybszy schyłek PO i każdej poprzedniej formacji, która przestała myśleć i przestała robić. Sztandarowe nakładanie radarowych restrykcji na obywateli z jednoczesnym niedbalstwem polityczno-gospodarczym, grzebaniu przy emeryturach powoduje, że coraz szybciej i częściej myślę, że państwo jest przeciwko mnie a nie dla mnie.
Proszę Szanownych, wielokrotnie pisałem o zagrożeniach ze strony kleszczy. Jestem pełen absmaku dla tych osób które zgłaszają się do lekarzy weterynarii z babeszjotycznymi psami i dziwią się, że w maju są kleszcze, że już! Zatkało mnie zdziwienie pewnego mężczyzny, którego pies rok w rok od czterech lat choruje dokładnie o tej samej porze. Kleszcze to jeden z najbardziej ekspansywnych, agresywnych i opornych na czynniki środowiskowe przedstawicieli świata zwierząt. Obalam mit, że ciężkie zimy, niskie temperatury niszczą te owady. Nawet eksminister Gowin wie, że ludzkie zarodki można przechowywać w temperaturze bliskiej minus 200oC czyli w ciekłym azocie i po odmrożeniu z powodzeniem mogą przejść w stan życia poczętego. Donald Tusk wywalił swojego kolegę nie z przedwyborczej miłości do kobiet czy samych zarodków, ale zawsze jest to temat zastępczy do odmrażania emocji. Proszę łaskawie zapamiętać - ze względu na dużą zmienność temperatur podczas miesięcy zimowych potencjum zachorowania występuje przez cały rok. Najniższa ilość zachorowań występuje od trzeciej dekaty listopada do połowy stycznia. Serdecznie polecam, aby sięgać po preparaty przeciwowadzie od pierwszego słonecznego dnia w styczniu. Leczenie pierwotniaków babesja canis jest niezwykle bolesne i toksyczne dla organizmu psów. Mimo naszych starań kolejne zachorowania skracają życie naszych pupili. Proszę o zanotowanie w swoich terminarzach, że środki przeciwkleszczowe zaczynamy stosować od około 15 stycznia!
lek. wet. Zygmunt Kosacki