Wspaniałą cechą abstrakcyjnych kolaży jest to, że każdy widzi w nich co innego. Trzeba tylko włączyć wyobraźnię, a można zobaczyć egzotyczny kwiat, linoskoczka czy niesamowitego stwora rodem z Boscha.
19 kwietnia Fundacja Artbarbakan, w ramach nowego cyklu współfinansowanego przez m.st. Warszawa, pod nazwą „Artystyczna Tarchomińska 2013”, zaprezentowała w Galerii N’69 kolaże Ireny Czyżewicz-Cieślak. Obdarzona niezwykłą wyobraźnią i wyczuciem koloru artystka gościła już raz w Fundacji Artbarbakan – było to w Mellinie Sztuki na Brzeskiej w 2007 roku. Na obecnej wystawie, zatytułowanej „Kolorowy świat Pani Ireny” prezentuje zupełnie nowe prace.
Irena Czyżewicz-Cieślak urodziła się na Wołyniu, w Wiśniowcu koło Krzemieńca. Solidne podstawy rysunku i malowania akwarelą otrzymała już w szkole powszechnej. Skończyła liceum pedagogiczne, a następnie studia przyrodnicze na Wydziale Biologii i Nauk o Ziemi na Uniwersytecie we Wrocławiu i Łodzi oraz dwuletnie Studium Planowania Przestrzennego przy Wydziale Architektury Politechniki Warszawskiej. Od 12 lat tworzy prace w technice kolażu. Ma w swoim dorobku udział w wielu wystawach indywidualnych i zbiorowych.
Kolaż (z francuskiego collage) to technika artystyczna, polegająca na zestawieniu i naklejaniu na płaszczyźnie wycinków różnych materiałów, głównie papieru, w zamierzoną całość kompozycyjną. Technikę tę jako pierwsi zastosowali na początku XX w. przedstawiciele kubizmu, Georges Braque i Pablo Picasso.
Istnieją różne rodzaje kolaży, np. abstrakcyjne i ilustracyjne, czyli przedstawiające. Irena Czyżewicz-Cieślak tworzy kompozycje abstrakcyjne, zestawione kolorystycznie. Na obecnej wystawie prezentuje tzw. całościowce, to znaczy obrazy, których cała, przeważnie prostokątna powierzchnia pokryta jest kolorem. Poza prostokątami są tu również trzy kolaże w formie koła.
Charakterystyczną cechą kolaży Ireny Czyżewicz-Cieślak jest brak linii prostych wśród elementów wypełniających obraz. Autorka tłumaczy to faktem, że linie proste nie występują w przyrodzie, a jedynie w technice.
- Z techniką mam niewiele wspólnego - tłumaczy artystka. - Mam za sobą studia przyrodnicze i moje formy mają charakter naturalny.
Te naturalne formy układają się w harmonijną całość, tworząc niezwykle dekoracyjne, intrygujące obrazy, które każdy interpretuje indywidualnie.
- Absolutnie niczego nie narzucam – mówi Irena Czyżewicz-Cieślak. – Abstrakcja ma to do siebie, że powinna wyzwalać wyobraźnię. Ten sam obraz może być widziany na wiele sposobów.
Artystka zachęca widzów do nadawania tytułów poszczególnym kolażom. Porównanie ich na pewno byłoby ciekawe i zabawne.
Kolaże Ireny Czyżewicz-Cieślak można oglądać w Galerii N’69 przy ul. Tarchomińskiej 9 do 30 kwietnia, po umówieniu telefonicznym z fundacją Artbarbakan – tel.: 501 013 835 lub 500 791 681.
Joanna Kiwilszo