Czajka znów śmierdzi. Takie alarmistyczne telefony otrzymywaliśmy od naszych czytelników. Jeden z nich, mieszkający w pobliżu oczyszczalni, zobaczył coś, co zjeżyło mu włosy na głowie. Na placu wewnątrz kompleksu znów pojawiły się cuchnące hałdy osadów pościekowych. My również mogliśmy doświadczyć na własnej skórze, a raczej na własnym nosie, że coś jest nie tak. W drugi dzień Świąt Wielkanocnych przejeżdżaliśmy Modlińską, na wysokości oczyszczalni i fetor był taki, jak za dawnych, niedobrych czasów.
Czytelnicy pytali nas, czy wiemy co się dzieje, czy coś szwankuje w spalarni, czy jest jakiś planowy przestój w spalaniu osadów, co tłumaczyłoby obecność hałdy na placu. Ironizowali, że kolejne otwarcie z wielką pompą, w obecności premiera Donalda Tuska, nie przełamało fatum ciążącego nad Czajką. Uspokajamy - to nie fatum. Wręcz przeciwnie, system spalania podobno zadziałał prewencyjnie.
Resztę wytłumaczy Państwu Roman Bugaj, rzecznik MPWiK: Spalarnia już działa prawidłowo, a proces spalania przebiega zgodnie z założonymi parametrami. Spalanie osadów zostało zakłócone w lutym, poprzez przekroczenie dopuszczalnych stężeń substancji szkodliwych, znajdujących się w osadach ściekowych. System monitoringu emisji spalin online sprawnie zareagował na wystąpienie stężeń ponadnormatywnych, poprzez natychmiastowe zatrzymanie procesu spalania. Tak szybka diagnoza problemu była możliwa dzięki niezawodnie działającym zabezpieczeniom zainstalowanym w Stacji Termicznej Utylizacji Osadów Ściekowych. O wyposażeniu STUOŚ w tak skuteczne systemy wielokrotnie mówiliśmy. MPWiK przeprowadziło już szereg badań laboratoryjnych w celu zdefiniowania przyczyny przekroczeń substancji szkodliwych w osadzie. Wyniki analiz zostały przekazane instytucji odpowiedzialnej za ochronę środowiska, w celu przeprowadzenia postępowania, zmierzającego do wyjaśnienia źródła pochodzenia substancji.
Osady były przewożone na awaryjny plac magazynowy w celu przygotowania ich do przekazania specjalistycznej, uprawnionej do tego firmie, która zgodnie z przepisami prawa ochrony środowiska, podda je utylizacji.
STUOŚ została uruchomiona niezwłocznie po uzyskaniu wyników badań ścieków dopływających do oczyszczalni, które to badania jednoznacznie potwierdziły możliwość bezpiecznego spalania osadów.
Mamy zapewnienie Romana Bugaja, że poinformuje nas o wyniku dochodzenia, którego celem jest wykrycie, co było przyczyną ponadnormatywnego skażenia osadów. My zaś zapewniamy, że jak tylko wejdziemy w posiadanie owych informacji, niezwłocznie przekażemy je Czytelnikom.
(egu)