Rada wielu
Problem jest bagatelizowany zarówno przez media, jak i przez Prezydent Hannę Gronkiewicz-Waltz. Fakty są takie, że Pradze grozi powszechna katastrofa budowlana.
Zagrożona jest nie tylko kamienica kolejowa przy ul. Targowej 70, ale także poczta, cerkiew i wszystkie budynki w okolicy placu Wileńskiego oraz położone nad linią planowanego tunelu. Muszę podkreślić, że jego wiercenie dopiero się rozpoczyna. Dotychczasowe zniszczenia spowodowane były tylko przez prace przy budowie stacji metra Dworzec Wileński. Teraz zaczną się naprawdę silne wibracje wzdłuż Targowej.
W latach 50. komunistyczne władze próbowały wybudować w tym rejonie linię kolejki podziemnej. Robiły to mądrzej niż HGW, bo bardzo głęboko. Stosowana na obszarze imperium sowieckiego technologia „metra głębokiego” umożliwiała budowę nawet na terenach niestabilnych gruntowo. Niestety, kurzawka i warstwowe ułożenie gruntów w starorzeczu Wisły uniemożliwiły budowę nawet na dużej głębokości. Obecne władze budują tzw. metro płytkie, a więc o wiele bardziej narażone na ryzyko katastrofy budowlanej i bardziej szkodliwe dla otoczenia.
Mój szczególny niepokój budzi stabilność budynku Centrum Handlowego Wileńska. Zostało ono postawione na zalanej wodą komorze wybudowanej w celu zawracania pociągów linii metra planowanej w latach 50. Została ona dodatkowo ustabilizowana dodatkiem popiołów. Ale gmach o tak ogromnej kubaturze nie powinien stanąć na tak niepewnym podłożu. Na dodatek, z jednej strony jest stale poddawany drganiom wywoływanym przez pociągi podmiejskie, z drugiej zaś eksponowany na wibracje pochodzące z budowy metra.
Prezydent stolicy i dyrekcja metra konsekwentnie zaprzeczają oczywistym faktom, bagatelizując zagrożenie. Zarówno sesja rady dzielnicy, jak i przeprowadzona nocą dyskusja na Radzie Warszawy nie przyniosły żadnego efektu.
Co wydarzy się dalej?
Maciej Maciejowski
radny Rady Warszawy
Praska Wspólnota Samorządowa
(Warszawska Wspólnota Samorządowa)