Budowa metra spędza sen z powiek mieszkańcom domów przy ul. Targowej. Dwie rodziny z Targowej 70 na mocy decyzji powiatowego nadzoru budowlanego nadal nie mogą wrócić do swoich domów, pozostałe także obawiają się o swoje bezpieczeństwo. Choć uszkodzenia pojawiają się nie tylko na najstarszych budynkach, to one właśnie są najbardziej narażone.
Targowa 70 ucierpiała już w latach pięćdziesiątych, podczas poprzedniej próby budowy metra na Pradze. Jednak obaw mieszkańców, mimo niepokojących orzeczeń nadzoru budowlanego, nadal nie traktuje się wystarczająco poważnie. W konflikt nie chcą się mieszać władze miasta, odsyłając wszelkie roszczenia do wykonawcy. Do porozumienia w tej sprawie nie doszło także na forum rady dzielnicy.
Na zorganizowanych przez burmistrza Pragi Północ Piotra Zalewskiego spotkaniach przedstawicieli najbardziej poszkodowanych wspólnot mieszkaniowych z konsorcjum AGP Metro mają zostać wypracowane odpowiednie porozumienia. Metro, dotąd zaprzeczające swemu udziałowi w powstałych uszkodzeniach, zadeklarowało zmianę dotychczasowego podejścia i większą otwartość na problemy mieszkańców. Przyczyniły się do tego zapewne niektóre z zapisów zamówionej ostatnio przez spółkę AGP ekspertyzy budynku przy Targowej 70. Z jednej strony wskazano w niej, że budynek nie grozi zawaleniem, z drugiej uznano, że powstałe w ostatnim czasie pęknięcia ścian i inne szkody budowlane są wynikiem prac prowadzonych w ich sąsiedztwie podczas konstrukcji stacji Wileńska.
Mieszkańcy nie ufają zapewnieniom wykonawcy, dlatego domagają się niezależnej ekspertyzy budynku, przed którą z kolei wzbrania się Metro. Wspólnota zabiega przede wszystkim o zabezpieczenie budynku przed dalszymi szkodami, zaś wykonawca upiera się jedynie przy dalszym monitoringu uszkodzeń w poszczególnych mieszkaniach i ich naprawie – doraźnej, maskującej uszkodzenia i docelowej – przywracającej budynek do stanu sprzed rozpoczęcia prac przy budowie metra. To ma jednak nastąpić dopiero po zakończeniu prac na stacji metra Wileńska. Do tego czasu mieszkańcy wciąż będą żyć w niepewności.
Wspólnota z Targowej 70 wynajęła adwokata, który w jej imieniu podjął negocjacje z wykonawcą. Porozumienie ma być podpisane do końca miesiąca. Poza kwestią stosownych napraw, chodzi także o wypracowanie odpowiednich procedur. Mieszkańcy skarżyli się na niespodziewaną wizytę nadzoru budowlanego oraz widoczne ich zdaniem naciski wykonawcy na inspektorów na niewydawanie kolejnych decyzji o konieczności eksmisji. Ponieważ są to mieszkania własnościowe, zapewnienie lokali zastępczych należy do spółki AGP, a nie do miasta. Pomimo uspokajających zapewnień, że od początku lutego czujniki nie wykazały już przemieszczeń budynku, mieszkańcy boją się zagrożenia, jakim może być start tarcz drążących tunele. Domagali się wstrzymania ich rozruchu do czasu zabezpieczenia budynków przy ul. Targowej, ale bezskutecznie. Za pilną uznali potrzebę sporządzenia niezależnych ekspertyz stanu budynków, które rozwiałyby większość powstałych dotąd wątpliwości.
Czy to zakończy kłopoty z metrem? Rozsądek podpowiada, że - niestety - nie. Nikt nie zdecyduje się na dalsze opóźnienia sztandarowej inwestycji z powodu obaw mieszkańców, nawet obaw uzasadnionych.
Kr.