Ulice Pragi i Targówka
Ulica, której dziejom dziś się przyjrzymy położona jest na samym skraju starej Pragi, w pobliżu tzw. Ronda Żaba. Króciutka, prawie równoległa do przebiegającej tuż obok uczęszczanej ulicy 11 Listopada jest zdominowana przez tą ruchliwą sąsiadkę i pełni tylko rolę ślepego zaułka.
Trudno jest ustalić dokładną datę powstania ulicy, ale możemy spróbować ją określić w pewnym przybliżeniu na podstawie innych przesłanek, zwłaszcza musimy wziąć pod uwagę historię rozwoju tej części Pragi. W XIX wieku obszar ten stanowił fragment dóbr Targówek i pokryty był piaszczystymi wydmami, które okoliczna ludność nazywała na wyrost "górami". Na tych wydmach usytuowano zresztą w 1780 roku pobliski Cmentarz Żydowski, który częściowo dotrwał do naszych czasów. Jednak szybki rozwój tego terenu wiąże się bezpośrednio z powstaniem w 1861 roku osady Nowa Praga, której główną ulicą i osią całego założenia urbanistycznego była obecna ulica Środkowa. Wkrótce Nowa Praga zaczęła intensywnie rozwijać się w kierunku wschodnim i północnowschodnim, czyli ku obecnej ul. Lęborskiej, gdyż tu znajdowały się niczym nieograniczone puste tereny. Tamą, a na pewno przyczyną spowolnienia rozwoju stała się decyzja władz carskich na mocy której część obszaru Nowej Pragi i Targówka została w 1875 r. przejęta przez wojska rosyjskie. Wzdłuż granicy oddzielającej tereny wojskowe od cywilnych poprowadzono drogę - dzisiejszą ulicę 11 Listopada.
Właśnie na około rok 1875 możemy w przybliżeniu określić czas powastania ulicy Lęborskiej. Wtedy ukształtowała się już sieć istniejących do dziś ulic Nowej Pragi, choć trzeba tu zaznaczyć, że Lęborska i jej najbliższe ulice-sąsiadki zdecydowanie bardziej przypominały wtedy polne drogi niż miejskie arterie. Zabudowa była tu rzadka, wyłącznie drewniana. Pierwsze murowane domy zbudowano na przełomie XIX/XX wieku.
Może tylko najstarsi mieszkańcy Pragi pamiętają, że obecna nazwa ulicy Lęborskiej jest stosunkowo nowa, gdyż została jej nadana po ostatniej wojnie. Przed wojną nosiła ona nazwę Żerańska, którą nadano zapewne w 1891 roku, gdy cała Nowa Praga została przyłączona do Warszawy. Natomiast najdawniejszą i pewnie pierwszą nazwą ulicy jest miano Sokola. Ulica Żerańska przed stu laty miała 3 posesje po nieparzystej stronie i 6 po parzystej. Taki stan dotrwał do dnia dzisiejszego, choć ulica zwie się już inaczej, a część położonych przy niej parceli świeci pustkami. Zachowały się do dziś wszystkie murowane domy, które mają numery nr 4, 5, 6. Rozbiórce uległy drewniane zabudowania, w tym duży dom pod nr. 12, który przylegał do kamienicy przy ul. 11 Listopada 64. Drewniak ten przez okres od pierwszych lat XX stulecia do lat 30. był własnością Antoniego Kruczyńskiego. Przed wojną mieścił się tu sklepik spożywczy Franciszki Kołaczkiewiczowej, a wiadomo też, że w domu nr 12 działał jeszcze w czasie I wojny światowej sklep J. Zielonki. Wspomniany dom nr 5 nosi dziś adres ul. 11 Listopada 62, gdyż położony jest w widłach obu ulic. Jest to ciekawy w formie parterowy dom o zaokrąglonym narożniku od strony ul. Lęborskiej, który powstał ok. 1930 roku.
Najokazalszymi świadkami dawnych czasów są dwie stojące obok siebie kamienice nr 4 i nr 6 - na zdjęciu. Obie pochodzą z przełomu XIX i XX wieku. Dom nr 4 najpierw należał do Lisieckich, aby przed 1914 rokiem przejść w ręce Heleny Zysko. Budynek odznaczał się eklektycznymi zdobieniami fasady, z których obecnie, po powojennym skuciu tynków do żywej cegły, pozostały smętne resztki. W lepszym stanie do naszych dni dotrwała kamienica przy Lęborskiej 6 należąca niegdyś do Szai Pawłockiego. Przed ostatnią wojną istniał tu sklep mięsny Stanisława Grochiela, a także sklep z artykułami spożywczymi Anieli Żółtek w sąsiedniej kamienicy nr 4. W księdze adresowej Warszawy z 1910 roku można znaleźć informacje, że do grona ważniejszych mieszkańców ówczesnej ulicy Żerańskiej należeli m.in. konduktor Kolei Nadwiślańskiej Demencjusz Czergikor (dom nr 12), szewc Icek Cetnarski ( dom nr 6), murarz Julian Biener ( dom nr 8). Ciekawym reliktem dawnych czasów jest zachowany w pełni bruk uliczny z kamienich polnych, czyli tzw. kocie łby - jeden z ostatnich na Pradze. Warto zachować go tu choć w części (tak jak zrobino to na starym odcinku ul. Wysockiego na Bródnie), gdyż Lęborska jest obecnie ślepym zaułkiem i niewadziłby on pędzącym samochodom.
Ostatnie lata przyniosły po dziesięcioleciach zupełnego marazmu długo oczekiwane zmiany. Oto powstają nowe i ładne domy jak dwupiętrowy budynek przy Lęborskiej 2, który zapełnił dużą posesję sięgającą do pobliskich ulic Letniej oraz Stolarskiej. Również w nieodległej przyszłości zostaną zabudowane puste obecnie tereny przy Lęborskiej 8, 10 i 12. Jednakże o ile nowy dom pod nr 2 pasuje wielkością do otaczającej go historycznej zabudowy, to według projektu inwestora na pustych posesjach ma stanąć olbrzymi, co najmniej kilkunastopiętrowy wieżowiec o, przepraszam za określenie, idiotycznej nazwie "Żaba Tower". Miano to ma pochodzić od pobliskiego ronda i należy do najgłupszych w stolicy. Inwestorze opamiętaj się póki budynek jeszcze nie stanął i zmień nazwę swej inwestycji! Nie ośmieszaj siebie i starej ulicy Lęborskiej.
Jednak tym co powinno szczególnie napawać optymizmem jest trwający częściowy remont starych kamienic nr 4 i 6. Właśnie kończy się odnawianie ich fasad. Jest to fragment tej samej akcji obecnych władz dzielnicy wspieranych przez miłośników starej Pragi, dzięki której kończy się rekonstrukcja fasad niektórych kamienic z ul. Ząbkowskiej.
Można trochę żałować, że nie pokuszono się o rekonstrukcję wystroju fasady kamienicy przy Lęborskiej 4 na podstawie ocalałych jego resztek, ale nie narzekajmy. Ważne, że Lęborska może być przykładem pozytywnych zmian jakie zaczynają zachodzić w wyglądzie zaniedbywanej przez lata Pragi.
Michał Pilich